Użytkownik anpart edytował ten post 18 luty 2020 - 22:58
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 18 luty 2020 - 22:57
Użytkownik anpart edytował ten post 18 luty 2020 - 22:58
Napisano 18 luty 2020 - 23:35
@witeg
naprawdę "coś takiego" obrzydliwego, co nam zaprezentowałeś Cię bawi?!
no to masz poczucie humoru odbiegające od poczucia humoru wielu użytkowników tego forum...
Napisano 19 luty 2020 - 06:17
Takie kłódki to ja rencami rozrywam
A od czego "dłutko"?
Napisano 19 luty 2020 - 06:18
Blondynka zapomniała wziąć ze sobą telefonu komórkowego i pyta przechodzącego ulicą mężczyznę:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za dwadzieścia piąta!
- Ja pana nie pytam, która godzina będzie za dwadzieścia minut!
Napisano 19 luty 2020 - 07:06
Napisano 19 luty 2020 - 08:34
Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki.
- Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka.
Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa.
- Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często?
- Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik - Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
- Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
- Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.
- Co może być gorszego dla faceta, niż znalezienie dziury w swojej prezerwatywie?
- Znalezienie prezerwatywy w swojej dziurze...
Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat na karku i była starą panną. Była podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Ksiądz usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi. Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost:
- Pani Stasiu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsną szklankę.
- Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta... Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób.... I wie ksiądz co? Przez całą zimę nie miałam grypy.
Użytkownik anpart edytował ten post 19 luty 2020 - 08:39
Napisano 19 luty 2020 - 11:14
USA. Za kierownicą samochodu głucha staruszka, obok niej jej mąż. Zatrzymuje ich policjant:
- Przekroczyła pani prędkość.
Staruszka do męża:
- Co on mówi?!
- Przekroczyłaś prędkość!!! - krzyczy jej do ucha mąż.
- Poproszę o pani prawo jazdy - mówi policjant.
- Co on powiedział?
- Daj mu swoje prawo jazdy!
Policjant bierze dokument.
- O! Jesteście z Arkansas. Byłem tam kiedyś, dawno temu. Miałem tam najgorszy seks w swoim życiu.
- Co on mówi?
- Powiedział, że cię zna!
Napisano 19 luty 2020 - 11:23
Użytkownik anpart edytował ten post 19 luty 2020 - 11:44
Napisano 19 luty 2020 - 13:36
Wiecznie spragnionym
Napisano 19 luty 2020 - 15:38
Byle się tak nie skończyło
Napisano 19 luty 2020 - 16:24
Użytkownik anpart edytował ten post 19 luty 2020 - 16:36
Napisano 19 luty 2020 - 19:33
Napisano 19 luty 2020 - 19:36
Wino kopie w głowę niczym 5-kilogramowy młot kowalski, nie polecam komuś o słabym cynglu, pół litrowa butelka pozornie gasi czujność potencjalnego zawalidrogi, ofiary czynu lubieżnego, nieświadomego dawcy nerek, słowem jednym chcesz się zbrukać i nieprzytomnie oddać zdarzeniom losowym - kup sobie 3 Wareczki, skutek gwarantowany.
Napisano 19 luty 2020 - 19:40
poszedł gość na ryby, jak co weekend
łowi, łowi... znowu nic
wraca o kiju do domu...
i jak co tydzień zachodzi do rybnego sklepu kupić dwa, trzy karpiki
zachodzi do sklepu i mówi:
- poproszę trzy średnie karpie
sprzedawczyni pyta:
-pan nazywa się Kowalski, prawda?
- no tak, Jan Kowalski
- no to pana żona dzwoniła do mnie i powiedziała, że tym tygodniu to pan trzy leszcze złowił
;-)
Napisano 19 luty 2020 - 21:17
Mariusz, a gdzie ten trunek można nabyć? Bo szwagier mi tu mówi, że przy najbliższym wyjściu nad wodę musimy sprawdzić, jak to jest z tym trzecim
Jest w sprzedaży ,bez problemu można kupić i sprawdzić czy faktycznie ''trzeciego nie da się dopić '