W stanach sa takie dziwne zawody - Kto nie złowi Bassa ten wygrywa, próbowano już wszystkiego, łacznie z np. zegarkiem z właczoną na stałe melodyjką, kapslami i co tam jeszcze kto sobie wymysli z przyczepionym hakiem. Nie wiem czy kiedykolwiek ktoś wygrał te zawody, odbywające się w basenie wypełnionym rybami
Te wobki ze zdjęcia to "pan pikuś" przy pomysłowości amerykanów w tamtych zawodach