[Tomrusz]

Młody kniaź Patiomkin przy winie, opowiada przyjaciołom, jak on to chodził w nocy do Katarzyny Alieksiejewny:
- Znaczy, wiecie kochani, wchodziłem zawsze tajemnym przejściem od strony ogrodu zimowego, wchodzę do sypialni, i nie czekając wsuwam delikatnie rękę pod fałdy jej sukni.
- No, mówże dalej, nuże! Co czułeś?
- Hmm... Cóż moi drodzy, czy kiedyś karmiliście konia z ręki?

[anpart]

[robert67]

Zastanawiałem się gdzie te świstaki wkleić...chyba tu, bo tylko fragmenty "utworów" grają .

Śmieszą mnie całe lato we France3, są przerywnikami pomiędzy kolejnymi emisjami programu.

 

 

 

Pewien nie jestem ale, chyba sklejono owe klipy w związku z programem ochrony zagrożonego gatunku.

Użytkownik robert67 edytował ten post 18 sierpień 2015 - 18:44

[anpart]

 

 

 

 

Użytkownik anpart edytował ten post 18 sierpień 2015 - 19:44

[anpart]

[shavt]

Nowa amerykańska firma Sicker
http://www.wedkarz.p...pp/article/3262
Pewnie chodzi im o seekera

Jeden z lepszych artykolow jakie widzialem
..i piotr roman dla ktorego najwazniejsze sa (ladnie poukladane) okonie
Cos mi pl znaki wcielo, sorry :/

Użytkownik shavt edytował ten post 18 sierpień 2015 - 19:56

[Del Toro]

Jeden z lepszych artykolow jakie widzialem
..i piotr roman dla ktorego najwazniejsze sa (ladnie poukladane) okonie
Cos mi pl znaki wcielo, sorry :/

 

 

hahaha rewelacja  Ale to juz popularne, jak sie slyszy tak sie pisze  

Użytkownik Del Toro edytował ten post 18 sierpień 2015 - 21:30

[anpart]

[Del Toro]

[Del Toro]

[anpart]

[anpart]

[Del Toro]

 

 

[irekmisiak]

niektóre zdjęcia nieglodne z regulaminem, ale przyjemnie się je ogląda...

http://joemonster.or...lubia_wedkowac_

[Tomrusz]

 

[Hunter_pike]

Misja żołnierzy w oazie wojskowej w Syrii. Do jednostki przyszła depesza że będą mieli wizytację Majora. Wszyscy spanikowani bo w jednostce cały czas laitowe sobie prowadzili życie siedząc przy zimnym browarku, od czasu do czasu robiąc rutynowy patrol wokół obozu. Zebrali się żołnierze w szyki i na czas wizytacji urządzili wszystko jak w prawdziwych wojskowych koszarach. W dniu wizytacji majora wszyscy jednak chodzili uśmiechnięci, zadowoleni, pełni energii,co wydało się majorowi podejrzane. Przechadzając się po koszarach obozu zwiedził kuchnię, sypialnie żołnierzy i dorwał jednego z szeregowców i pyta.

 

Major: Powiedzcie no szeregowy co tu wszyscy tacy szczęśliwi, przecież jesteście daleko od domu, żarcie macie beznadziejne, żołd kiepski no i jeszcze te męskie potrzeby, jak wy je zaspokajacie.

 

Szeregowy: a bo widzi Pan panie majorze my tu na tyłach koszar mamy w namiocie wielbłądzicę.

 

Major: wielbłądzicę powiadacie szergowy, to zaprowadźcie mnie tam.

 

Poszli na tyły koszar, Major wszedł do namiotu a szeregowy został przed namiotem. Po 20 minutach z namiotu wyszedł spocony dopinając rozporek w spodniach i do szeregowego mówi.

 

Major: no muszę przyznać szeregowy że oporna ale dobra ta wasza wielbłądzica.

 

Szeregowy: No oporna bywa bo czasami zbyt długo jedzie się na niej do burdelu w sąsiedniej wiosce.

[anpart]

[Dagon]

O co Ci chodzi, grunt, że kotlecik ładnie pachnie.

Użytkownik Dagon edytował ten post 20 sierpień 2015 - 09:08

[seiken]

[sacha]

Ten w niebieskim wdzianku to anastazjolog?