nowy Ruski - miliarder - siedzi w Moskwie w swoim biurze na 140. piętrze we własnym biurowcu
- a, dość mam na dziś roboty, jadę na ryby
wyjeżdża windą na dach, wsiada do własnego helikoptera i leci na Bajkał
tam wsiada na swój luksusowy motorowy jacht, najlepsze wędki, sprzęt itd.
i zaczyna łowić; łowi, łowi i nic
przepływa w inne miejsce, echosondy te sprawy i dalej nic
mówi: a, w jeszcze jedno miejsce zapłynę, jak nie będzie brało to wracam do Moskwy
łowi, łowi i nic; mówi: ostatni rzut i wracam
i nagle łowi malutką rybeczkę; - noż ku..a, co za połów - mówi wku...ony
wyczepią ją z haczyka i wrzuca do wody
a rybka mówi ludzkim głosem: słuchaj, ja jestem złota rybka - jeszcze trzy życzenia, wiesz - trzy życzenia!
nowy Ruski pakuje wędki do futerałów i mówi wkur...ony
- dobra, proś!
trzech nowych Ruskich pije wódeczkę i rozmawia o ostatnich nabytkach motoryzacyjnych
- Wania, co kupiłeś?
- ja? najnowsze czerwone Ferrari, nie ma jeszcze w produkcji
- a ty, Lonia?
- ja nowego Merola, najdroższy w salonie, złota karoseria
- a ty, Wowka?
- ja kupiłem sobie Wołgę
- co? Wołgę? na jaki ch...j tobie Wołga?
- no wiecie.... biorę sobie motorówkę i raz płynę z prądem, drugi raz pod prąd...
;-)