ZEGRZE
#761 OFFLINE
Napisano 23 październik 2008 - 13:05
#762 OFFLINE
Napisano 23 październik 2008 - 13:07
#763 OFFLINE
Napisano 23 październik 2008 - 22:10
- Rexxx lubi to
#764 OFFLINE
Napisano 24 październik 2008 - 08:36
#765 OFFLINE
Napisano 31 październik 2008 - 21:24
Dziś prawie cały dzień pływałem za sandaczem. Wnioski mam paradoksalne. Zacząłem na 30 minut kawałek powyżej mostu, zaliczyłem kilka strzałów, jakieś pozawijane ogonki, po czym gaz do dechy i na cały dzień aż do zapory, Izbica, wodociągi. Dookoła ani jednej łódki. Pływanie, szukanie, na echu mnóstwo ciekawych miejsc i zero kontaktu z rybą. Na koniec znowu stanąłem przy moście na pół godzinki w pierwszym lepszym miejscu, znowu puknięcie za puknięciem, zawinięcie, obcięcia ogonka i jedynie wyjęte dwa niewymiarki.
Przyjąłem założenie, że szukam ryb daleko od tłumów łowiących, tymczasem okazało się, że nigdzie indziej nie ma brań i jestem pewien, że jakby powyżej mostu spędzić dzień, to mogłoby być ciekawie.
Na przystani ktoś się chwalił złowionym kilka dni temu sumem 33 kg, nie wypytywałem o żadne szczegóły.
#766 OFFLINE
Napisano 31 październik 2008 - 22:20
...prawie dokładnie w tym miejscu dłubałem okonie z kol. ze śląska na M.PSiedziałem w łódce i serce bolało na myśl, co dzieje się tą wodą. Za to nierzadko na ZZ są przyjemniejsze widoki i to ich tu szukam...
#767 ONLINE
Napisano 01 listopad 2008 - 16:38
#768 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 09:25
My popłynęliśmy w stronę zapory, i prawie tradycyjnie nic, choć brat miał prz betonach ze dwie minuty cóś sporego (sandacz?), ostro mu kij przygięło!
Niektórzy mimo zakazu łowili powyżej mostu (na pigalaku).
#769 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 09:35
U mnie średnio. I to chyba nie dlatego, że ciepło. To rozchwianie pogody nie sprzyja powtarzalności. W sobotę trafiłem dwa: jednego malucha 50+ i jednego średniaka 72. Był w znakomitej kondycji, wygląd na piątkę z plusem. Ryby brały chimerycznie; słabo się zaczepiały, a kilku ewidentnych brań nie zaciąłem wcale… Myślę, że z konkretnymi braniami konkretnych szczupłych trzeba będzie poczekać do pierwszych przymrozków.
#770 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 10:49
Jest poniedziałek a ja juz myślę o sobocie, krzyżu i Izbicy.
Opad, podciagnąć i... pstryyyk
#771 ONLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 11:53
Też łowiliśmy lekko - w granicach 15g
@kwasik - mijaliśmy Was przed 'krzyżem' wczoraj przed południem (nie wiem, która dokładnie była godzina)
#772 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 11:57
#773 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 15:14
@kwasik - mijaliśmy Was przed 'krzyżem' wczoraj przed południem (nie wiem, która dokładnie była godzina)
Między jedenastą a dwunastą, bo wtedy się tam kręciliśmy.
#774 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 20:37
łapałem sporo większą gumą niż wszyscy w około i wcale nie kopytem a twisterem i to bezbarwnym z brokatem , pożułkniętym ,od lat wożonym w skrzynce....
#775 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 20:44
Pewnie, ignorujcie te przyzwoicie gryzące zębate, będzie więcej dla mnie
Się tak nie ciesz Już do końca roku będę miał na łódce szczupakowy kij pod 15 cm rippery i na każdej miejscówce oddam kilka rzutów
#776 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2008 - 23:38
#777 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2008 - 13:18
w długi week dwa wypłynięcia i tylko jeden spięty sandacz, parę puknięć drobnicy i tyle
coraz mniej chce się wypływać by połowić...
tęsknię za Śniardwami, choć i tam już coraz mniej ryby tej godnej prawdziwego polowania
ot ten sezon to mój najgorszy od lat....
#778 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2008 - 13:22
Jedna łódka się pętała po miejscówkach Huntera... Woda jak wymieciona.
na tej łodzi pływał mój kolega
złowili 2 sandaczyki - maluchy i 4 okonie ok 30 cm na dwóch....
#779 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2008 - 13:25
Dwa dni pływania, tyle osób i dwa małe sandacyzki i jeden szczupaczek 45 cm...to wynik wręcz fatalny
Pozdrawiam
Kuba
#780 OFFLINE
Napisano 12 listopad 2008 - 13:32
niedziela: ja - boleń i leszcz (leszcz za kapotę),
poniedziałek: brat - sandacz ponad 2 kilo,
wtorek: brat - sandacz ponad kilowy, ja - dwa leszcze (jeden zahaczony w okolicach głowy) i cóś co ruszyło ze spokojem łodzi podwodnej z nurtem , wybrało ze 30 metrów plecionki nie dając się ani na moment zatrzymać i się wyhaczyło!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych