Do tego się odniosę bo trzeba.
"Presja" - są łatwe narzędzia do jej ograniczenia, jako rodzimy członek okręgu zapewne zgłosiłeś projekty ograniczające.
"Początkujący" - pełna zgoda, totalny brak szacunku. Może warto abyś rozpoczął edukację tej młodzieży, może jeszcze nie jest za późno.
"Zasady C&R" - kolejny etap edukacji, Paweł - wykaż się.
"Początek końca" - tu zaniemówiłem.
Mając coś fajnego możemy to schować do sejfu i po zmroku w samotności to oglądać ale można to tez pokazać światu. Istnieje co prawda zagrożenie że ktoś będzie chciał nam to skraść, czy zepsuć, niestety takich ludzi nie brakuje. No ale możemy też pokazać i bronić, edukować, sprawdzać, wpływać na przepisy, pilnować a nie tylko narzekać w internecie.
Pozdrawiam wszystkich którzy byli na PS 2019.
Co będzie za rok, zobaczymy.
Więcej działania mniej marudzenia.
Hm Irek, bardzo wybiórczo odpowiedziałeś na komentarze w tym wątku, dziękuję że piszesz do mnie mimo, że nie zadałem żadnego pytania - to chyba in plus dla mnie.
Jako że jest to forum j.pl, na którym nie możesz usunąć mojego komentarza to odpowiem - będzie to ostatni mój komentarz w tym temacie.
*Presja w ostatnich dwóch, trzech latach wzrosła, każdy rodzimy czy nie rodzimy członek okręgu białostockiego to widzi - wystarczy przeczytać relację z imprezy SC o tej samej nazwie Przemka Lisowskiego na stronie grayling.com.pl Napotykani wędkarze również narzekają na brak miejsca do łowienia - kolega spotkał muszkarza w Borkach który nie szczędziłł słów krytyki w kierunku Barweny. Najlepsze jest to, że pozuje do zdjęć z człnkami klubu Barwena podczas ostatnich zarybień - pewnie słowem się nie zająknął? Takich wędkarzy krytycznie oceniających tak ogromną promocję łowienia pstrągów jest więcej, niestety nie bardzo rozumiem dlaczego nie piszą tego otwarcie. Tymbardziej mam nadzieję docenisz fakt, że to w ogóle piszę a nie obgaduję za plecami. Rozumiem, że chcesz abym złożył wniosek do PZW o zmniejszenie ilości uczestników zawodów? (pytanie retoryczne)
*Początkujący - zapewniam że nie jest to młodzież, są to mężczyźni w wieku powyżej 25. Kolega Artur napotkał takiego wędkarza, prawdopodobnie członek klubu (miał naszywkę) który wszedł przed niego 20m - dosłownie na następny zakręt, bez słowa przywitania. Kolega zapytał, jakie ma plany i czy nie powinien wcześniej ustalić z nim jak będą łowić, bo to on był pierwszy na tym odcinku - reakcja była wręcz agresywna i opryskliwa. Ja miałem taką sytuację jak raz pojechałem w sobotę, początkujący pstrągarz dosłownie wyprzedził mnie autem na drodze do rzeki. Gdy ja doszedłem on już łowił. Podszedłem i próbowałem kulturalnie wytłumaczyć że tak na pstrągach, na małej rzeczce, się nie robi. Chłopak tak się zbulwersował na moją próbę wyjaśnienia zasad łowienia na małych rzeczkach, że zawócił się do auta i w ogóle odjechał - był w takim nastroju, że musiałem wrócić sprawdzić czy auto mam całe ... Więc na tyle, ile jestem w stanie - edukuję, nie mam natomiast zamiaru więcej narażać swojego zdrowia aby zwracać uwagę wpychającym się wędkarzom.
Nie piszę tu o "starszych" stażem kolegach - chociażby Artfish, którego kolega Artur też spotkał w Borkach, kulturalnie się przywitał i zapytał gdzie będzie łowił. Podzielili się rzeką i nie było problemu.
*Zasady C&R - Irku próbowałem się wykazać na FB pod postem, który udostępniłeś - jednego ze sponsorów zawodów "PS" - na owym filmie facet wyrzucał za siebie łowione kleniki jak śmieci. Napisałem wtedy krytyczny komentarz na takie zachowanie - i co zrobiłeś? usunąłeś go. To samo zrobił moderator strony Barwena - kolega napisał jakiś komentarz odnośnie haczyków bezzadziorowych, czy coś takiego - dokładnie nie pamiętam, ale też w krytycznym tonie (oczywiśnie bez wulgurazmów) - i co się stało? komentarz zniknął, a on został zablokowany i nie może dodać komentarza na stronie Barweny - zresztą jak to czyta i pamięta dokładnie o co chodzło, może to tutaj napisać.
*Tak Irku początek końca, wędkarstwo zmierza w złym kierunku, sponsorzy, marketing, ciągła sprzedaż. Rozumiem takie imprezy na wielkim jeziorze ale nie na małych rzeczkach.
Piszesz, że mam się wykazać edukowaniem, lub pracą nad zmniejszaniem presji na rzeki, czyli Ty będziesz jadł pączki a ja mam za Ciebie robić brzuszki żebyś był zdrowy? (pytanie retoryczne)
W poprzedniej wypowiedzi miałem na myśli to, że jeśli tak hucznie promuje się lokalne rzeki i zaprasza się tutaj ogrom ludzi, powinno iść to w parze z jakąś edukacją, głośnym i wyraźnym przekazanim zasad. Ja nie zapraszam nad nasze rzeki tak licznych gości, więc powszechne edukowanie mnie nie dotyczy. Jeśli spotykam nieświadome jednostki - grzecznie tłumaczę, jak się okazało z narażniem właśnego zdrowia.
Ja natomiast pozdrawiam wszystkich wędkarzy, którym leży na sercu dobro podlaskich rzek.
EOT