Pomachałem sobie dzisiaj nowa zabaweczka - tj c3 4601 i jestem normalnie olśniony - nie mylić z ośliniony
Dawno już nie czerpałem takiej radości z machania... Nie wiem czemu, ale ten młynek ma w sobie to coś... Prostota, łątwość obsługi i dusza któa mówi... Może się trochę zagalopowałem, ale na pewno ma w sobie to COŚ. Został nawet ochrzczony. Co prawda tylko niewielkim okonkiem - taki ok. 25 cm któy polakomił się na 7 cm slidera w kolrze okonia, ale zawsze to już cos po ostatnich wyprawach o kiju... Na dokladke na miejscówce pod mostem zaczyna się coś dziac.... W koncu .. Bo już tracilismy nadzieje... Dzisiaj powital nas ok. 50 cm sandacz - 10 cm manns niebieska perla z czarnym grzbietem na 32 gramowe glowie barbarian VMC i kotwicą w tylku Niestety tuż przy lodzi wypiał się ,, tak ogolnie i na nas też... ponadto odnotowaliśmy kilka branek - w sumie bardziej pstryknięć... Miejscowka na która sunelismy 10 km rzeka okazala się być jeszcze pustą... Ani top watery - remek to rpzez ciebie - klatwe rzuciles - ani slidery ani gumki... Okonie niesmialo brykaly ale za 3-4 cm przecinkami. Paprochow przy sobie nie mielismy to i jakos tak nie bardzo wspolpracować chcialy
PS a Wygonin tuż tuż