Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

łowienie na "łowiskach specjalnych"- czy to jeszcze WĘDKARSTWO?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 4029 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 21 kwiecień 2019 - 21:57

Cześć

Tak się zastanawiam od pewnego czasu,czy łowienie na łowiskach "specjalnych-komercyjnych" ,czyli sztucznie zarybianych , to jeszcze wędkarstwo,czy już tylko forma spędzenia wolnego czasu,a może konieczność?Czy nasze wody są aż tak ubogie?

Dla mnie wędkarstwo to cała otoczka,czyli przygotowania,umiejętność podejścia ryby,obserwacja wody, otaczająca nas przyroda itp.Natomiast na łowiskach komercyjnych jest zupełnie odwrotnie -zgiełk, tony zanęt, leżaczki i karpiki czy też inne amury,które są przyzwyczajone do jedzenia prosto z wiadra! Przypomina to trochę polowanie myśliwego na dzika, który jest uwięziony w klatce.

Jestem ciekawy jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Bardzo proszę nie rozpętywać "gównoburz ",.

Chodzi o krótkie i rzeczowe wypowiedzi, czemu jestem za, lub przeciw?



#2 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1070 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 21 kwiecień 2019 - 22:11

Bywa i tak, że łowiskami specjalnymi o komercyjnym charakterze są wody dzikie. Ich inność poza koniecznością wydania dodatkowych pieniędzy polega na tym, że są lepiej pilnowane, ryby wypuszczane, a techniki połowu bardziej restrykcyjne. A sztucznie zarybiane są obecnie chyba wszystkie wody w Polsce? Taka to cienka granica między komerchą, a dziką naturą. Wszędzie człowiek dołożył swoje dwa grosze, raz z pożytkiem, raz ze skutkiem opłakanym.

#3 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 21 kwiecień 2019 - 22:17

Dla Ciebie wędkarstwo to...

A dla innej osoby to możliwość popierdzenia w krzesełko z uśmiechem na ustach, gdy mu karpik spławik chowa :)
Nie czujesz - nie bywasz .
Ja przynajmniej tak do tego podchodzę.
Z czysto egoistycznego punktu widzenia, to chciałbym by jak najwięcej osób korzystało z takich przybytków.
Wtedy mniejsza presja na odwiedzanych przeze mnie łowiskach.
Dlatego nie deprecjonuje, nie odchecam ;)

#4 OFFLINE   morrum

morrum

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaPustynia Kujawska
  • Imię:Michał

Napisano 21 kwiecień 2019 - 22:22

Ciekawy temat Marcinie.
Cóż. Uważam, że każdemu według potrzeb. Są tacy jak Ty czy ja, którzy wolą złowić czasem mało lub z goła nic, ale czerpią przyjemność z obcowania z naturą, szukają ryby, wypracowują jej złowienie. Satysfakcja z okazu jest dla mnie dużo większa w takiej sytuacji.
Dla innych najważniejszym krytetmrium jest ryba w podbieraku , czasem w możliwie najkrótszym czasie, bo czas to pieniądz.
Akurat karpiki o których wspominasz w wodach komercyjnych nie są w kręgu mojego zainteresowania a w wodach otwartych uważam za chwast i szkodniki, które należy eliminować ale takie na przykład pstrągi to temat ciekawy. Nie każdy może połowić duże dzikuski z różnych powodów. Pojechawszy na odcinek specjalny czy nawet zarybianą wodę stojącą ma możliwiść zmierzenia się z takimi rybami a przynajmniej ma na to realne szanse. Jednak nie stawiałbym znaku równości między dziką i komercyjną rybą tych samych rozmiarów.
A karpie leżaczki piwko i grill (plus umcyk umcyk albo inny hophip z głośniczka bt na stoliczku) to... no cóż wędkowanie ale nie wędkarstwo.
Czy jestem przeciw - absolutnie nie! Dzięki tego typu łowiskom młodzi ludzie mogą złapać bakcyla bez uprzedniego opłacania składek na PZW no i towarzystwa od umcyk umcyk na wodzach "dzikich" jest dzięki temu mniej ;)
  • cyprys19 i Bułka lubią to

#5 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 4029 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 21 kwiecień 2019 - 22:35

Ja też w gruncie rzeczy nie jestem przeciwny takim łowiskom, bo to dobry "warsztat" dla początkujących.

Jak to Daniel napisał,jednych to kręci,a innych nie!

Zgodzę się z Tobą Michale odnośnie ryb i ich waleczności-porównania właściwie nie ma...

Ale ostatnio pojawia się coraz więcej fot w sieci z okazami łowionymi na komercji,gdzie ja bym sam sobie nie zaliczył takiej rybki ,nawet gdyby to był nowy PB.


  • Little Wing lubi to

#6 OFFLINE   kostom63

kostom63

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1650 postów

Napisano 21 kwiecień 2019 - 22:39

Cześć, wody komercyjne to często pewność, że ryba jest. Dość duża presja powoduje, że ryby widziały wszystko i nie są łatwe do złapania. Też można zejść o kiju
Tomek
  • cyprys19 i eRKa lubią to

#7 OFFLINE   morrum

morrum

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaPustynia Kujawska
  • Imię:Michał

Napisano 22 kwiecień 2019 - 01:29

Ty ani ja byśmy sobie nie uznali, a ktoś tego problemu nie ma, bo ryba to ryba.
To tak jak z kobietami, jeden dba o sylwetkę, pracuje gadką i wyrywa lachony że kumplom oczy bieleją a inny wchodzi na ogłoszonka, dzwoni, wyciąga Jagiełłę albo dwóch i też ma - efekt ten sam 😆

Inaczej traktuję teksty typu "w Szwecji to się nie liczy" albo "z ręki to z ręki a w trolu to samo łowi". Żadna etyczna metoda połowu nie jest lepsza lub gorsza od innej, może być tylko skuteczniejsza, ciekawsza, łatwiejsza czy bardziej koszerna. A że w Szwecji na przykład - jeśli jest to ryba dzika, z naturalnego tarła i w naturalnym środowisku, być może kłuta wielokrotnie, lecz dzika i wolna, na swoim miejscu, to nie ma znaczenia.
A komercje niech sobie będą, jeśli naturze nie szkodzą to i jej miłośnikom przeszkadzać nie powinny-zwłaszcza jeśli idzie o gatunki obce, czyli karpie/amury/tołpygi, bo to tam jest ich miejsce 😉
  • eRKa lubi to

#8 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 22 kwiecień 2019 - 06:11

Na pstrągowej komercji byłem raz, w zasadzie dwa, bo pierwszy i ostatni. Rzut, branie, ryba, założyłem coś z dużą kotwicą, bo każdą rybę trzeba było zabrać, rzut, branie, spad, branie, spad, branie, spad, branie, ryba. Za taką komercją nie przepadam.

Na wodzie PZW piękna rzeczka, dzika, dojście przez hektary chaszczy, pokrzyw i trzcinowisk i bez kontaktu z rybą, albo brania kilku 10-15 cm okonków.

Natomiast jest inna opcja - koło wędkarskie zrzeszające kilkudziesięciu wędkarzy, dzierżawiące wodę, zarybiające ze składek członków, członkowie pilnują wody, ustalają swój regulamin.....


  • cyprys19 lubi to

#9 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1070 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 22 kwiecień 2019 - 06:44

Człowiek idzie z kijem złowić rybę. Wędkować znaczy się. Prawda stara jak świat. Wszyscy tu obecni tak mamy. Pan Janusz idzie z teleskopem za pięć dych i półlitrówką w kieszeni nad Morskie Oko. Spotka się z kolegami po kiju. Jeśli księżyc będzie w nowiu, wiatr będzie zachodni, a ulubiona miejscówka wolna, łupem pana Janusza padnie różanka i karasek. Będzie co świętować. Pan Jerzy wykupił jak co roku wyjazd na rybki. Przelał osiemnaście tysięcy na znajome od kilku lat konto i powoli zaczyna się pakować. Jest ciekaw, czy on i jego dwaj koledzy pobiją swoje PB także w tym roku. Bo to, że połowią i nabawią się zakwasów jest bezdyskusyjne. Lecą nad Wielkie Jezioro Niewolnicze. Marcin nasłuchał się o wędkarstwie i postanowił spróbować również swoich sił. Po przeczytaniu fachowej prasy i spędzeniu kilkudziesięciu godzin przed ekranem monitora, zaopatrzył się w sprzęt, zanęty, przynęty. Następnie spędził nad lokalnym jeziorkiem kilkadziesiąt godzin bez brania. Zabrał się więc z teściem nad staw pana Wieśka, zapłacił dwie dychy i złowił po godzinie rybę życia. Karp miał dwa kilo i dostarczył mu mega emocji. I teść go jeszcze bardziej polubił. Karol uwielbia swoje hobby. Jest abstynentem, nie pali, nie chodzi na dziwki, nie podnieca się szybkimi samochodami. Jak twierdzi wyżej wymienione oszczędności usprawiedliwiają go (przed samym sobą) do kupienia w zeszłym tygodniu jedenastego kołowrotka. Tym razem Megabass za dwa kafle z ogonkiem. Teraz problemem Karola jest dobór wędziska do nowego nabytku. Ultra light stał się jego ulubioną metodą wędkarską od pewnego czasu. Ultra light idealnie pasuje do rozmiaru ryb w promieniu najbliższych stu kilometrów. Paweł od kilku lat zaczął łowić naprawdę duże ryby, choć wędkuje od dwudziestu. Paweł jest na forum wędkarskim, ogląda zagraniczne filmy na You Tube, poznał kolegów jeżdżących do Skandynawii. Trzy lata temu Paweł zlał opłacanie składek PZW. Wędkarstwo Pawła ograniczyło się do dwóch tygodniowych wyjazdów zagranicznych. Paweł najchętniej wyjechałby na stałe. Przynajmniej jeśli chodzi o wędkarstwo.

#10 OFFLINE   17imago

17imago

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 15 postów
  • Lokalizacja@
  • Imię:@
  • Nazwisko:@

Napisano 22 kwiecień 2019 - 07:50

Komercja jest wyjsciem awaryjnym u moich znajomych, ktorzy nie opłacają karty wedkarskiej z roznych względów. Przynajmniej nie nikt im nie zarzuci uprawianie "klusownictwa". Zresztą chwalą sobie.
  • jasienieznam i cyprys19 lubią to

#11 OFFLINE   mikryb

mikryb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 552 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Mikołaj

Napisano 22 kwiecień 2019 - 12:13

Myślę że komercja komercji nie równa. Są łowiska komercyjne, których piękno i trudność nie ustępuje naturalnym. I na takie wkrótce wyruszamy z kolegami.
  • jasienieznam, Krzysiek P, cyprys19 i 1 inna osoba lubią to

#12 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 4029 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 22 kwiecień 2019 - 12:28

Podziel się spostrzeżeniami , wynikami,może się przekonam.



#13 OFFLINE   HighRider

HighRider

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 704 postów
  • LokalizacjaGdańsk Osowa
  • Imię:Darek

Napisano 22 kwiecień 2019 - 12:56

Komercja to dla mnie wędkarstwo w pigułce. Nie płacę złodziejom z PZW nienależnej daniny, w związku z czym w oczekiwaniu na rokroczny urlop w Skandynawii od czasu do czasu korzystam z możliwości wędkowania na "komercji". Dlaczego w cudzysłowie? Bo nie wędkuję na zasypanych karasiem i karpiem stawikach, ale na naturalnych zbiornikach - dobrze zarybionych i pilnowanych. Jest ich kilka w Pomorskim...

#14 OFFLINE   Koincydencja

Koincydencja

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1905 postów
  • Imię:Hubert

Napisano 22 kwiecień 2019 - 14:10

Im więcej czytam takich wpisów tym lepiej rozumiem Sławka Oppeln Bronikowskiego. Za SJP: związek organizacja skupiająca ludzi mających wspólne cele. PZW to nie "oni złodzieje" tylko my. Ba, w dużej mierze niestety my - zabierający wszystko co się nada na patelnię, ale w granicach regulaminu. My wędkarze nie robiący nic, a stawiający nie wiadomo jakie wymagania za 200 pln (wysokość mojej składki)... Z wód PZW do wora, ale z komercji to już nie, bo trzeba za ryby zapłacić... I w jeden dzień trzeba by było wydać 200 za zabrane ryby. Nie wiem ile kosztuje jeden dzień wędkowania? Powiedzmy 10 pln. Ilu z nas 200 wydałoby już w miesiąc? 

 

https://www.youtube....h?v=iK0iFY3PvTM



#15 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 4029 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 22 kwiecień 2019 - 14:24

W złym kierunku zmierzasz Hubercie ,bo nie chodzi tu ani o pieniądze,ani też o zabieranie ryb!

Mnie po prostu nie bawi łowienie w miejscu , gdzie właściciel obiektu dokarmia rybki sypiąc karmę łopatą.

Jak już wcześniej pisali Koledzy, są wody zarybiane,ale to dalej dzikie wody ,gdzie ryby mogą migrować,mają naturalnych wrogów i środowisko ,i to zupełnie inny rodzaj "komercji".



#16 OFFLINE   Koincydencja

Koincydencja

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1905 postów
  • Imię:Hubert

Napisano 22 kwiecień 2019 - 14:32

Ja się tylko odniosłem do "Nie płacę złodziejom z PZW nienależnej daniny..." Jak wiesz ja też łowię głównie na takiej trochę komercji, ale z możliwością dbania o nią i bycia za nią odpowiedzialnym. 

 

A jak ktoś ma radochę z łowienia na łowiskach komercyjnych... jego wola. Ja na szczęście nie muszę, ale musiałem sobie na to zapracować.

 

Ed. A jaką frajdę sprawia mi oglądanie stad małych płoteczek w pewnej rzeczce PZW. Inna sprawa, że najprawdopodobniej nawet 1 promil nie będzie miał szansy dorosnąć do medalowego rozmiaru. Zapewne przez kormorany i wydry.


Użytkownik Koincydencja edytował ten post 22 kwiecień 2019 - 14:38

  • cyprys19 lubi to

#17 OFFLINE   Artek

Artek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2004 postów
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Artur

Napisano 22 kwiecień 2019 - 14:43

Niestety, ale Hubert ma rację. Dlaczego tak chętnie większość kto łowi na komercji wypuszcza ryby? Ano dlatego, że za zabranie ich musiałby słono zapłacić. Na wodach PZW wszystko do wora, bo płacić nie trzeba. Są takie wody prywatne, że jest nakaz zabierania ryb, za opłatą oczywiście. Złowisz powiedzmy takiego 10-cio kg karpia, gospodarz policzy 10zł za kilogram plus 25 zł za wjazd na łowisko i co mamy problem. A na PZW czy masz 2kg, czy 20 kg ryby wszystko do siaty.


  • cyprys19 lubi to

#18 OFFLINE   Artek

Artek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2004 postów
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Artur

Napisano 22 kwiecień 2019 - 14:52

Mnie osobiście komercja kojarzy się z niedzielnymi wędkarzami w białych trampkach i spodniach z jeansu. W pobliżu żona na leżaku i obok grill. Wiem, że takie miejsca są potrzebne dla niedzielnej rozrywki, ale to nie dla mnie. Takich miejsc unikam. Wolę samotne, ew. z kolegą wyprawy w dzikie miejsca, bez dostępu tego wędkarza w białych bucikach lub w sandałkach. :D


  • cyprys19 lubi to

#19 OFFLINE   dreadknight

dreadknight

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1019 postów

Napisano 22 kwiecień 2019 - 15:03

Człowiek idzie z kijem złowić rybę. Wędkować znaczy się. Prawda stara jak świat. Wszyscy tu obecni tak mamy. Pan Janusz idzie z teleskopem za pięć dych i półlitrówką w kieszeni nad Morskie Oko. Spotka się z kolegami po kiju. Jeśli księżyc będzie w nowiu, wiatr będzie zachodni, a ulubiona miejscówka wolna, łupem pana Janusza padnie różanka i karasek. Będzie co świętować. Pan Jerzy wykupił jak co roku wyjazd na rybki. Przelał osiemnaście tysięcy na znajome od kilku lat konto i powoli zaczyna się pakować. Jest ciekaw, czy on i jego dwaj koledzy pobiją swoje PB także w tym roku. Bo to, że połowią i nabawią się zakwasów jest bezdyskusyjne. Lecą nad Wielkie Jezioro Niewolnicze. Marcin nasłuchał się o wędkarstwie i postanowił spróbować również swoich sił. Po przeczytaniu fachowej prasy i spędzeniu kilkudziesięciu godzin przed ekranem monitora, zaopatrzył się w sprzęt, zanęty, przynęty. Następnie spędził nad lokalnym jeziorkiem kilkadziesiąt godzin bez brania. Zabrał się więc z teściem nad staw pana Wieśka, zapłacił dwie dychy i złowił po godzinie rybę życia. Karp miał dwa kilo i dostarczył mu mega emocji. I teść go jeszcze bardziej polubił. Karol uwielbia swoje hobby. Jest abstynentem, nie pali, nie chodzi na dziwki, nie podnieca się szybkimi samochodami. Jak twierdzi wyżej wymienione oszczędności usprawiedliwiają go (przed samym sobą) do kupienia w zeszłym tygodniu jedenastego kołowrotka. Tym razem Megabass za dwa kafle z ogonkiem. Teraz problemem Karola jest dobór wędziska do nowego nabytku. Ultra light stał się jego ulubioną metodą wędkarską od pewnego czasu. Ultra light idealnie pasuje do rozmiaru ryb w promieniu najbliższych stu kilometrów. Paweł od kilku lat zaczął łowić naprawdę duże ryby, choć wędkuje od dwudziestu. Paweł jest na forum wędkarskim, ogląda zagraniczne filmy na You Tube, poznał kolegów jeżdżących do Skandynawii. Trzy lata temu Paweł zlał opłacanie składek PZW. Wędkarstwo Pawła ograniczyło się do dwóch tygodniowych wyjazdów zagranicznych. Paweł najchętniej wyjechałby na stałe. Przynajmniej jeśli chodzi o wędkarstwo.

 

Jakie to prawdziwe. Przegląd w pigułce, Każdy znajdzie swoje lustrzane odbicie.

Ja oczywiście również.



#20 OFFLINE   fish28

fish28

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2677 postów
  • Imię:Darek

Napisano 22 kwiecień 2019 - 16:55

Hehehe, mi najbliżej jest do tego Karola, tylko z tą różnicą że tutaj Karol jest abstynentem😂
  • cyprys19 lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych