Czasem zastanawiam się jak długo trzeba trwać,być żeby zrobić i osiągnąć cel.Im jestem bliżej tym cel dalej.To nie to,to nie to i do przodu.Szukanie a Boga i tak nie przeskoczysz.Choćbyś się zajebał psychicznie.Nawet jak wszystko stracisz i tak nie żal.Dalej jesteś daleko w tyle za nim.Wiesz że nigdy i tak nie będziesz nawet blisko ale dążenie do tego zabija wszystko.Jak jesteś sam to tym lepiej nikt nie przeszkadza i to się musi w końcu udać.Tu nie chodzi o przeskoczenie konkurencji ale przebicie samego siebie.
Użytkownik Tomy edytował ten post 04 luty 2018 - 07:47