Czym się zajmujesz zawodowo? To ważne w tym temacie.Przykładowo -malarz! Jeden maluje ściany,drugi obrazy a to całkiem inne drogi są.
Czasami maluję ściany, a nawet sufity i wcale się tego nie wstydzę.
Z tego co widzę to Ty jesteś taki życiowy teoretyk który to na wszystko ma receptę.W moim świecie byś poprostu poległ i nawet nikt by Cię nie słuchał Wszyscy by przyjeli fakt-najebał się i pier....li .Wiesz Sławek pisze jak dla mnie zawile dość i musze to poczytać parę razy żeby pojąć ale da się .Tym bardziej że zawsze jest tam drugie dno w pozytywnym tego słowa znaczeniu.Ciebie czytam i oprócz zamotania tematu który można pchnąć w 3 słowach to nic nie widać.Starasz się ! Ja wiem to .Widać od razu,tak po prostu do strzału że jesteś z siebie zadowolony na maxa .Zazdroszczę w sumie pewnie robisz to co lubisz,nic ! do przodu broń Boże .To co robisz tak jest dobrze i płyniesz jak padlina z nurtem.
Ciekawy temat poruszyłeś i gdyby nie fakt, że dodałeś do tego niesamowicie ważne słowa o płynięciu jak padlina z nurtem to pewnie bym to olał i nawet miałem tak zrobić, ale stwierdziłem, że po raz ostatni się wytłumaczę, a zatem po kolei. Pozwól jednakże, że niekoniecznie ze wszystkiego się będę tłumaczyć.
Teoretyzuje każdy, Ty jak widzę także skoro z przekonaniem twierdzisz, że w Twoim świecie bym poległ ..., może tak, a może nie ...
Chyba nie pisałem na tym forum po więcej jak 2 czy 3 piwach bo poza alkoholem nie doktoryzuję się z innych używek, a jak pisałem po tych browarach to wtedy baaardzo uważałem na to jakie klawisze wciskam.
Płynięcie jak padlina z nurtem jednoznacznie kojarzy mi się z rynsztokiem, w którym nigdy nie byłem i mam nadzieję, że nie stanie się nic co mnie skłoni do zrobienia rzeczy dzięki którym mógłbym do rynsztoka trafić także pozwól, że i w tym stwierdzeniu nie zgodzę się z Tobą.
Na koniec tej przydługiej wypowiedzi życzę Ci miłego wieczoru, jutrzejszego dnia i kolejnych lat spędzanych na ulubionych czynnościach.