Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Korzystne zmiany na Południu Polski


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
70 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 489 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 17 grudzień 2006 - 19:07

Witam,
zgadzam się z większością opinii. Problemem jest działalność poszczególnych jednostek PZW uzależnionych od zarządu okręgu. Powinna nastąpić decentralizacja władzy i funduszy, na rzecz małych jednostek opiekujących się poszczególnymi wodami okręgu. Moje obserwacje dotyczące PZW Krosno, pokazują właśnie centralizację funduszy. Płacąc za łowienie w Wisłoce, pieniądze odsyłam na konto zarządu okręgu, pewnie część funduszy wykorzystują na zarybienia, tylko gdzie... Z drugiej strony jeżeli jakiś zarząd nie jest w stanie rzetelnie gospodarować na całym podległym mu terenie to może niech zrezygnuje z części wód na rzecz innego gospodarza (niekoniecznie związanego z PZW) i zajmie się mniejszą działką. Wówczas może nie będzie dochodziło do paradoksów, kiedy to płacąc za łowienie w pustej rzece (to już oszustwo), płacisz za zarybienia i ochronę innej. To tylko jeden z wielu problemów o innych pisali moi przedmówcy. Zastanawiam się co mogę zrobić? Jedyne co na razie staram się czynić, to wszelkie wspieranie (głównie finansowe, w miarę możliwości, bo rokefelerem nie jestem:)alternatywnych zarybień dokonywanych przez pasjonatów i konsekwentne stosowanie zasady C&R.
Pozdrawiam.


#42 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 17 grudzień 2006 - 21:00

To już wiem dlaczego w moim odcinku Wisły i Nidy nie widzialem Strażników przez ostatnie 10 lat. Wszyscy są u Ciebie ;)
A tak na poważnie to jak dla mnie to bardzo dużo, jeśli spotykasz ich choćby parę razy do roku. Marzę o jednym spotkaniu.
Czy zgłaszacie tak dużo sygnałów o przestępstwie, czy strażnicy poprostu mają w tym jakiś cel, aby tam być w miarę często. Myślę, że rozmawiamy cały czas o PSR? Ostatni raz zgłosiłem większe kłusownictwo na wiosnę nad Nidą 2 lata temu, i byłem miło zaskoczony ponieważ przyjechali po 2 godzinkach z Kielc(PSR)
Nie pokazywałem się tam przez rok:)Wszyscy mnie znali i chcieli dostać mój samochód:)Ale nadal uważam, że najgorsze w tym jest to ,że dużo wedkarzy jeszcze się boi narazić choćby dzwoniąc po Policję lub PSR. Wynika to z rozmów jakie przeprowadzam z nimi nad rzekami.Dzwonic, dzwonić i jeszcze raz dzwonić. Panowie jesli nie my to kto zadba o nasze wody?

p.s Czy w Połańcu dalej szarpią i siaty zakładają na kanale i w pobliżu glówek? Czy strażnicy znależli juz na tych skurw..ów sposób. Bo tam dawniej nawet w biały dzień kłusowali:(

#43 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 17 grudzień 2006 - 21:44

To jest PSR z Tarnobrzega. 4 osoby + terenówka i biały ponton z silnikiem dwusuwowym 2 KM. Na tyle wystarczyło kasy. I niech mi ktoś tera wytłumaczy dlaczego PZW nie dofinansuje nawet tego małego oddziału i nie kupi im łodzi z mocnym i cichszym silnikiem. Przecież oni pilnują naszych ryb. Lekką ręką wydaje się kilka tysięcy na jakieś pieprzone zawody a na to nie ma. Sorry, ale się irytuje jak zaczynam myśleć o tym. Ten bajzel w PZW doprowadza mnie do szewskiej pasji. 7 tygodni temu wysłałem do ZO ważną umowę do odpisania. Sprawa dotyczy wykonania badań jezior. Zadzwoniłem tydzień temu i okazało się, że umowa leży sobie i dojrzewa. Obiecano ją niezwłocznie odesłać podpisaną. Minął tydzień i nic. Tak za nasze pieniądze pracują biura okręgu. Każda najmniejsza spraw jest załatwiana miesiącami. Jak w tym bajzlu można coś zrobić? Ale to szczegóły. To co najbardziej nie mieści się w głowie to ośrodki zarybieniowe. Może ktoś z Was to zrozumie, bo ja nie daje rady. PZW kupuje za prawie 3 mld starych zł gospodarstwo rybackie. Remontuje je i oddaje w dzierżawę za kwotę 1000 zł rocznie. Gospodarstwo sprzedaje ryby PZW po bardzo wysokich cenach. Np. jesienny narybek szczupaka kosztuje 20 zł za 1 kg. Taka sam ryba w ośrodku prywatnym kosztuje 16 zł. Karpie w tym roku było po 10 zł z kawałkiem. Dziś na targu taki sam karp kosztuje 6 zł. Kupiono za kupę kasy ośrodki które winduje w górę ceny. Jakby tego było mało, PZW musi je jeszcze remontować. Jak tak myślę o tym wszystkim to się zastanawiam czy faktycznie lepiej o niczym nie wiedzieć :angry: :angry: :angry:

#44 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2006 - 21:45

Tak przypadkiem sobie przypomniałem ;) , że pczytałem o tym na flyishing.

Tą wiadomosć opublikowały w codziennym wydaniu z 16.11.2006 Rzeszowskie Nowiny.

Rafał Adamczyk zam. Myczkowce nr 72, Daniel Konieczny zam. Myczkowce nr 52, Piotr Konieczny zam. Myczkowce nr 52

ZOSTAŁ SKAZANY

prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Lesku z dnia 7.06.2006 za to, że w dniu 4.01.2006 w Zwierzyniu gm. Olszanica dokonał połowu ryb przy pomocy niedozwolonych przedmiotów czym działał na szkodę PZW w Krośnie - na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres 3 lat (Adamczyk R., Konieczny D., ) na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres 4 lat Konieczny P.. Sąd również orzekł wobec wszystkich trzech skazanych nawiązke na rzecz pokrzywdzonych w kwocie po 1.500 zł każdy, orzeczono przepadek dowodów rzeczowych. Sąd zarządził podanie wyroku do publicznej wiadomości, a także obciążył skazanych kosztami postępowania.

Zbierznosć nazwisk i osób jest przypadkowa. Artykuł przedrukownay z Nowin z 16.11.2006

Najmniejszy mandat za połów ryb bez zezwolenia, to 200 zł, nie do 200 zł. Parę lat temu, rzeczywiście taryfikator zakładał nałożenie mandatu od 50 zł. Dodatkowo wykroczenie to, podlega karze grzywny. O połowie ryb narzędziami rybackimi bez zezwolenia nawet nie wspomnę. Wykaz wykroczeń i kar szczegółowo definiuje Ustawa o rybactwie śródlądowym Art.27, 27a, 27b. W cięższych przypadkach dochodzą przepisy Kodeksu Cywilnego.
Tak zwana szkodliwość społeczna czynu, powoli przechodzi do historii. Sądownictwo orzekające w wielu rejonach kraju, naprawdę zaczęło karać, szczególnie gdy, oskarżony dokonał wykroczenia po raz kolejny.



#45 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 824 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 17 grudzień 2006 - 21:58

p.s Czy w Połańcu dalej szarpią i siaty zakładają na kanale i w pobliżu glówek? Czy strażnicy znależli juz na tych skurw..ów sposób. Bo tam dawniej nawet w biały dzień kłusowali:(

I chyba nic się nie zmieniło, bo kumpel opowiadał mi ostatnio jak jakiś skur...yn spływał sobie w okolicach ujścia kanału pontonikiem z siatką. Na szczęscie buc nic nie złapał...
Ja dzwoniłem kiedyś na Policję będąc w pobliżu promu w Borusowej, połączyłem się z posterunkiem w Nowym Korczynie i był duży problem, bo to nie ich rejon (druga strona rzeki). Ciekawe, czy wysłali patrol. Niestety nie mogłem czekać bo kłusole mieli 100% pewność kto mógł zadzwonić, a ja chciałem wrócić całym autem sam w jednym kawałku... Żałowałem później tylko jednego - nie spytałem o nazwisko osoby przyjmującej zgłoszenie. W związku z tym, że nie byłem później wzywany jako świadek to pewnie ich nie złapali, o ile w ogóle tam dojechali...

Pozdrawiam

#46 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2006 - 22:25

To są fakty i argumenty, o których trzeba głośno mówić. Irytacja jest uzasadniona @Robercie. Nieruchawość i niekompetencja pracowników i członków zarządu okręgu, często jest przerażająca. Obecnie na moim podwórku, pod tym względem jest katastrofalnie. Mam nadzieję, że okręg sam się rozleci w krótkim czasie, na co wszystko wskazuje. Póki co, trzeba coś robić, by wody całkiem nie opustoszały. Dlatego szanuję każdy akt, desperackiej choćby ochrony tego co w wodzie, przez kilku strażników. W byłym okregu Płockim, też jest tylko 4 strażników PSR.

#47 OFFLINE   tomi78

tomi78

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1188 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 17 grudzień 2006 - 22:42

Co do przekrętów, to nasz okręg Bielski zarybiał tęczakiem zbiornik Dwory koło Oświęcimia na którym jest całkowity zakaz połowu :lol:.
Papier wszystko przyjmnie.

#48 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 18 grudzień 2006 - 05:38

Nie wiem czy aktualnie kłusują na kanale bo rzadko tu bywam. Jest tam jednak sporo wędkarzy, wiec się pewnie trochę boją. Jak zasypie i się wyludni pewnie zaczną. Ogólnie to kłusole bardzo narzekają, że nie ma ryby. Teraz ta wojna z nimi ograniczać się powinna do bardzo konkretny momentów. Kłusole doskonale wiedzą kiedy próbować. Straż też musi to wiedzieć. Całoroczne pływanie w ciemno nie wiele da. Najgroźniejszy element im się wymknie. We wrześniu wezwałem policję na dwóch takich z podrywką 2x2 na ujściu kanału. Żałowałem, że nie mam aparatu. Za nimi stało kilkunastu wędkarzy i nikt nie zareagował. Policje minąłem po półtorej godziny jak wracałem do domu. Nie wiem jak się to skończyło. Ja jestem za wprowadzeniem całkowitego zakazu łowienia na ciepłych kanałach. To działa jak pułapka na ryby. Ciągną one z kilkudziesięciu km a tu czeka na nie armia rzezimieszków. Wisła bardzo ucierpiała z powodu kanału. To jest dużo groźniejsze niż jakiś próg piętrzący wodę, więc zakaz powinien być. W tym roku widziałem wyjątkowo mało kłusoli. Zdecydowana większość z nich to ci z wędkami. Pojawiły się 2 łódki na moich łowiskach, ale jakiś szubrawiec je zatopił . Co za czasy :lol:
Tomi78, jakoś chętniej wpuściłbym pstrągi do takiej zamkniętej wody, niż tak jak to zrobiłem, czyli do otwartego jeziora. To co się działa było nie do opisania. Widziałeś kiedyś oblężone jezioro w zimie o 6:00? Wszyscy mieli w d... regulamin. Wzywałem policje, ale na niewiele się to zdało. Totalny amok. W miesiąc wyłowili wszystko, co do sztuki. Mamy teraz takie powiedzenie, „chcesz mieć problemy? - wpuść tęczaki do jeziora”.


#49 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 18 grudzień 2006 - 16:06

@Joker napisal
Najmniejszy mandat za połów ryb bez zezwolenia, to 200 zł, nie do 200 zł. Parę lat temu, rzeczywiście taryfikator zakładał nałożenie mandatu od 50 zł. Dodatkowo wykroczenie to, podlega karze grzywny. O połowie ryb narzędziami rybackimi bez zezwolenia nawet nie wspomnę. Wykaz wykroczeń i kar szczegółowo definiuje Ustawa o rybactwie śródlądowym Art.27, 27a, 27b. W cięższych przypadkach dochodzą przepisy Kodeksu Cywilnego.
Tak zwana szkodliwość społeczna czynu, powoli przechodzi do historii. Sądownictwo orzekające w wielu rejonach kraju, naprawdę zaczęło karać, szczególnie gdy, oskarżony dokonał wykroczenia po raz kolejny.

[/quote]
No nie wiem, nie tak dawno byłem świadkiem jak jeden ogólnie znany na terenie koła mięsiarz został złapany za wędkowaniee pod upustem, dostał 100.
Są pojedyńcze przypadki wysokich kar za kłusownictwo, ale na razie są to przypadki. To prawda że ludzie za mało reagują na to co się dzieje nad wodą, są i co prawda ludzie którzy dużo krzyczą a sami kradną ile tylko można (na mazowszu dość znana postać z warszawskiego towarzystwa pstrągowego, drugiego takiego misiarza ze świecą szukac). PZW nic nie robi i nie zamierza-patrz limity ilosciowe nijak przystajace do oplakanego stanu wod. Sytuacja podobnie wyglada do tej z meczow pilkarskich, gdzie sa bandycji, kazdy wie co zrobic aby sie ich pozbyc a nikt tego nie robi!!! Pytanie teraz brzmi- jaki ma w tym interes? Bo o kogo chodzi to chyba wszyscy zdaja sobie z tego sprawe.

#50 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 18 grudzień 2006 - 16:43

[quote]
p.s Czy w Połańcu dalej szarpią i siaty zakładają na kanale i w pobliżu glówek? Czy strażnicy znależli juz na tych skurw..ów sposób. Bo tam dawniej nawet w biały dzień kłusowali:(
[/quote]
I chyba nic się nie zmieniło, bo kumpel opowiadał mi ostatnio jak jakiś skur...yn spływał sobie w okolicach ujścia kanału pontonikiem z siatką. Na szczęscie buc nic nie złapał...
Ja dzwoniłem kiedyś na Policję będąc w pobliżu promu w Borusowej, połączyłem się z posterunkiem w Nowym Korczynie i był duży problem, bo to nie ich rejon (druga strona rzeki). Ciekawe, czy wysłali patrol. Niestety nie mogłem czekać bo kłusole mieli 100% pewność kto mógł zadzwonić, a ja chciałem wrócić całym autem sam w jednym kawałku... Żałowałem później tylko jednego - nie spytałem o nazwisko osoby przyjmującej zgłoszenie. W związku z tym, że nie byłem później wzywany jako świadek to pewnie ich nie złapali, o ile w ogóle tam dojechali...

Pozdrawiam
[/quote]
A co oni tam kłusowali koło promu w Borusowej?:)Napewno Policja zajrzała, znam tam Policję i jak tylko jest na miejscu to interweniuje. Jest tam też bardzo piękna Pani policjant, która nie reaguje na wdzięki Panów:)Ostatnio złapali dwóch kłusoli na ujściu Nidy. Brawo.

#51 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 18 grudzień 2006 - 17:41

PZW nie gardzi nikim. Dla nich człowiek = się kasa. I co z tego, że facet narąbał limit x 4. Oni wiedzą doskonała, że ilość odłowionych ryb jest mniej więcej stała. Tendencja spadkowa ich trochę martwi, ale jakoś się to jeszcze kreci. To czy złowi je pan X lub Y nie ma znaczenia. To jest zmartwienie wędkarzy. Kto jest lepszy, zgarnie więcej. W końcu PZW krzewi rywalizację. W związku dział prosty mechanizm. Za niewielkie pieniądze możesz sobie narąbać mięcha do oporu. Wpłać nam kasę i stawaj do rywalizacji. Naiwnych nie brakuje. Pasjonaci i tak przyjdą bo nie mają wyboru.

#52 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 18 grudzień 2006 - 17:56

tak, tylko że wpłacisz kase i potem mamy cię w d.., aż do następnej składki. Tak się ta karuzela kręci, tylko zobaczymy jak długo, jedni piszą już że nie będą stosowali się do zakazów trolla na ZZ, inni mówią że mają to w gdzieś, a jeszce inni zakładają kluby, wydzierżawiają wode, zarybiają ją i mają ryby. Ktoś napisał że taniej pojechać do Szwecji na kilka dni na łososie niż na pomoże. Efektem jest ucieczka z PZW, tylko zanim wszyscy to zrobią, to na już nie będzie :( . Potrzebne są zmiany, ale tych najważniejszych my nie wprowadzimy, więc warto się zastanowić co szary wędkarz może zmienić na lepsze w swoim kole. :mellow:

#53 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 18 grudzień 2006 - 18:46

To, że w związku się nic nie zmienia ma swoje przyczyny. PZW rządzą emeryci. Mają czas i ochotę. Jak by ich nie określać, prezentują realną siłę. Pojedynczy wędkarz ich nie przebije bo nawet gdyby, to co dalej zdziała sam? NIC! Młodzi ludzie nie chcą się angażować. Mają swoje sprawy i pakowanie się w naprawianie PZW, to ostatnia rzecz o jakiej marzą. I to jest podstawowa przyczyna obecnego stanu rzeczy. Próby zmuszenia obecnych władz do zmiany polityki przez krytykę, są niepoważne. Każdy musi sam realizować swoje wizje i organizować dla nich zaplecze. Kłania się ABC polityki.

#54 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 824 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 18 grudzień 2006 - 20:43

@ginel
Nie wiem co kłusowali i nie wiem co w tym zabawnego :unsure: . Ważne że kilku żuli ciągnęło sobie sieć przez zatokę Wisły (tą bezpośrednio poniżej promu po stronie Borusowej). Nie czekałem aby sprawdzić jakie osiągną efekty, zebrałem się, podziękowałem za propozycje od w/w żuli poczęstowania mnie jabolem i zwinąłem się, po czym zadzwoniłem na policję. Tak swoją drogą to mieli ciekawą technikę - sieć była przywiązana do grubej żyły, a żyła nawinięta na ruskie kołowrotki zamocowane do wędek (chyba bez szczytówek o ile sobie przypominam). Na pierwszy rzut oka wyglądało jakby łowili ryby i chyba bym tak pomyślał, gdyby nie to, że dochodząc do samochodu oni mnie nie widzieli, ale ja sieć widziałem. Gościu pracujący na promie na 100% musi wiedzieć co się tam dzieje i ma to w dalekim poważaniu. Jak 99% ludzi w Polsce...

#55 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 18 grudzień 2006 - 21:59

@ginel
Nie wiem co kłusowali i nie wiem co w tym zabawnego :unsure: . Ważne że kilku żuli ciągnęło sobie sieć przez zatokę Wisły (tą bezpośrednio poniżej promu po stronie Borusowej). Nie czekałem aby sprawdzić jakie osiągną efekty, zebrałem się, podziękowałem za propozycje od w/w żuli poczęstowania mnie jabolem i zwinąłem się, po czym zadzwoniłem na policję. Tak swoją drogą to mieli ciekawą technikę - sieć była przywiązana do grubej żyły, a żyła nawinięta na ruskie kołowrotki zamocowane do wędek (chyba bez szczytówek o ile sobie przypominam). Na pierwszy rzut oka wyglądało jakby łowili ryby i chyba bym tak pomyślał, gdyby nie to, że dochodząc do samochodu oni mnie nie widzieli, ale ja sieć widziałem. Gościu pracujący na promie na 100% musi wiedzieć co się tam dzieje i ma to w dalekim poważaniu. Jak 99% ludzi w Polsce...


To chyba naiwniacy(niedośwadczeni), w tej zatoce już nie ma ryb w ogóle. Chyba, że była wysoka woda(co bardzo rzadko się zdarza)Pewnie byli bardzo, ale to bardzo glodni i wygodni. Dlatego mój uśmieszek. Zazwyczaj kłusole po stronie małopolskiej Wisły ciągną takie sieci na zewnetrznych zakrętach i to łodziami. Z naszej strony są bardziej liberalni i tną rybki kilkoma kotwicami w ciągu zimy. Jeśli chodzi o gości , którzy pracują na promie to masz rację. Oni w tym biorą udział. To takie samo skurw...nistwo jak Ci którzy tą siatkę ciągnęli.
Szkoda słów, mam tylko nadzieję, że jeszcze paru podpie...ę. :mellow:
p.s a która to była godzina i jaka pora roku?


#56 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 19 grudzień 2006 - 00:01

Aby zilustrować stosunek władz mojego okręgu, do swoich członków, zacytuję wypowiedź dyr.Okręgu Płocko-Włocławskiego, na zebraniu sprawozdawczym Koła Miejskigo nr1 w Płocku.Nam wędkarze nie są potrzebni -wypowiedziane do 100 osób. Nie tak dawno Pan M.Szymański napisał w WŚ, o rozmowie telefonicznej z tym panem, z której wyraźnie wynikało to samo. Prezes i Dyrektor Okręgu Płocko - Włocławskiego nie kryją przed wędkarzami, że interesuje ich wyłącznie gospodarka rybacka. Obecnie łowi na j.Włocławskim 15 rybaków. Z wędkarzami trzeba się tylko użerać, bo ciągle coś od nich oczekują. Być może zaczną się z wędkarzami przepraszać, bo w tym roku nastąpił odpływ członków do innych okręgów, ale wątpię. Są pewni swego.

#57 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 824 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 19 grudzień 2006 - 06:43

@ginel
Tak się niestety składało że była dosyć wysoka woda. Właśnie dla tego tam się wybrałem na ryby. Zdarza się, że w tej zatoce jest przy takim poziomie wody sporo nie za dużych szczupaczków. Jeśli chodzi o porę roku to była to druga połowa maja. Godziny niestety już nie pamiętam, ale na pewno była to pełnia dnia (pamiętam, że było w 100% jasno).

Pozdrawiam

#58 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 19 grudzień 2006 - 09:13

niewierze polityką jak psom :mellow: miałem okazje brać udział w tym bagnie. Co do PZW i całej góry to aby ich zmienić trzeba ich chyba pogrzebać :mellow: zresztą czy to ZG czy władze okręgu wszędzie traktują ludzi chcących zmian z wrogością. Jeśli masz jakieś pomysły na usprawnienie działania czegoś to zazwyczaj( nie zawsze) jesteś dobrze traktowany gdy robisz opłaty, lub robisz zakupy w ich sklepie a póżniej zostajesz odizolowany.


Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, ludzie którzy w swoich kołach podpadli za nacjąganie przepisów, p[rzenoszą się do innego koła i są witani z otwartymi rękami (świeże mięso, i kasa). Nikt nie interesuje się ich przeszłością- brak lustracji :mellow: :mellow: :mellow: tak samo jeśli chodzi o zgłaszanie ludzi do tzw. komisji etyki, zazwyczaj się tego nie robi. Czemu nie ma rzeczywistych kar, np. zakaz wędkowania np. na 2 lata?

#59 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 19 grudzień 2006 - 10:38

System karania w PZW jest tak skonstruowany aby ci się odechciało zanim zaczniesz. Przepisy są niejasne. Nikt np. nie wie co oznacza prawo koło do skreślenia z listy członków. Czy jest to równoznaczne z wydaleniem tylko z koła czy z PZW? Faktycznie jest tak, że wydalony zapisuje się do innego koła i wszystko śmiga po staremu. Ukaranemu przysługuje odwołanie do ZO. Miałem już taka sytuacje, że na rozprawę musiało by pojechać 6 osób. Z tego co mi pozwiedzano, koło nie ma prawa zwracać im kosztów podróży. W takiej sytuacji ludzie mają w d... dochodzenie sprawiedliwości. Zresztą, ukarany ma jeszcze możliwość odwołania się do ZG. Już widzę jak świadkowie dymają na kilka rozpraw do Warszawy :D
To jest farsa. Karanie w sądzie grodzkim za wykrocznie przeciwko ustawie o rybactwie, też wygląda komicznie. Ale ten temat jest powszechnie znany. Należy mieć nadzieję, że reforma sądownictwa nie zostanie przerwana i żarty się skończą. Na reformy w PZW mam już zdecydowanie mniejszą nadzieję :angry:


#60 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 19 grudzień 2006 - 10:51

NIe pamiętam kto powiedział że żałuje że Ziobro nie jest wędkarzem. przydał by się na tym stołku jakiś fanatyk wędkarz. Wg. mnie kary za kłusownictwo powinny się zaczynać od 1000pln :mellow: :mellow: :mellow:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych