Korzystne zmiany na Południu Polski
#61 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 11:21
#62 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 13:09
Nieukrywam że kiedyś sam miałem podobne podejście uważałem że wystarczy zapałacic i wymagac, dzięki bogu trafiłem na pare osób, które wzbudziły moje wątpliwości czy rzeczywiście tak jest. A później wyjechałem z kaczogrodu i zaliczyłem małe zdziwko - ryby sa chociaż nikt ich nie pilnuje, w środku miasta łowi sie ryby o których w Polsce tylko marzyłem. Wszyscy zapisuja się do klubów, mimo że nie ma obowiazku jak w Polsce bo łowienie jest bezpłatne. W mieście mającym 25tyś mieszkańców jest ok 5 klubów, aktywnie działajacych, praktycznie co tydzien w ciągu sezonu któryś klub ma zawody na jeziorze i pływa po nim - w ten sposób ciągle są na wodzie czyjeś oczy.
Zawsze psioczymy na zarząd, ich niekompetencje itd, a wystarczy nie przyjąć ich rozliczenia za ubiegły rok i juz maja kłopot, który da im do myślenia. Po prostu płacąc dwie-trzy stówki rocznie nie oczekujmy na wodach pzw szkierów, a ponieważ wybieracie (na ogół przez nieobecność) ludzi niekompetętnych to macie bajzel i coraz większą frustracje.
#63 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 14:21
Zgadzam się z Toba całkowicie. Bo narzekać i wprowadzać destrukcyjne myślenie to każdy potrafi. Trudniej jest samemu zabrać się do roboty.
Dałem temu wyraz w wątku dotyczącym zakazu tolowania na ZZ.
No to Koledzy do roboty.
Teraz zbliża się sezon zebrań sprawozdawczych i sprawozdawczo-wyborczych w kołach.
Trzeba aktywnie brać udział w życiu koła. Nasza obecność w kołach PZW nie może się ograniczać tylko do wizyty związanej ze zrobieniem opłaty.
Przyznajcie sie koledzy ilu z Was regularnie chodzi na takie zebrania. ???????
To właśnie tam trzeba zabierać głos i zgłaszać postulaty oraz wybierać przedstawicieli na zjazd delegatów.
Na tym polega demokracja. Jak jest więcej źle rządzących we władzach PZW to jest wina nas wędkarzy.
Jaki naród taka reprezentacja.
A poza tym w każdym kole raz na miesiąc jest zebranie Zarządu Koła. Tam może przyjść każdy członek PZW i przysłuchiwać się obradom.
Zapraszm do kandydowania do władz koła.
Ale narzekanie i wytykanie cudzych błędów to taka nasza narodowa cecha. Gorzej jest z pracowitością i konsekwencją działania.
#64 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 14:57
.......kary za kłusownictwo powinny się zaczynać od 1000pln.......
I tak niewiele by sie zmieniło, nie tędy droga. Nakładanie drakońskich kar nie ma najmniejszego sensu przy tak słabych przepisach wykonawczych. Znikoma szkodliwość społeczna !!!
W **** nad Narwią znam kilku zawodników, którzy bezkarnie w biały dzień stawiają siaty i robią to bez żenady. Dlaczego??? Ano dlatego, że dzięki kulawemu systemowi prawnemu czują się bezpieczni, byli już wielokrotnie pozwani do sądu i nałożone na nich kary nie są do wyegzekwowania, te typki to miejscowe lumpy żyjące od lat na zasiłku, nie posiadające nawet własnej szczotki do zębów. Sędzia prowadzący pierwszą rozprawę nakazał wydać nakaz komorniczy i komornik wrócił z pustymi rękoma, bo w miejscu zamieszkania wszystko było własnością żony lub synów. Ci ludzie nie mają nic. Zero szans ściągnięcia nawet przysłowiowej złotówki!!! Dalsze pozwy skutkowały jedynie słownym pouczeniem sędziego i umożeniem sprawy. Teraz to nawet Policja nie przyjedzie na takie zgłoszenie bo wie o co chodzi.
Ja z tymi menelami żyję bardzo dobrze, na stopie pseudo-koleżeńskiej, po prostu ich toleruję, bo muszę !!! Spróbuj się im postawić, a zapewniam Ciebie, że w nocy łódkę będziesz miał spaloną lub podziurawioną. Niestety takie są realia.
I co Ty na to???? Jak narazie nie można im się do skóry dobrać, nie ma po prostu jak. Niektórzy mocni w gębie straszyli ich, że dostaną łomot, ale obawiam się, że to właśnie oni znależliby się w roli oskarżonego......za pobicie.
pozd.
#65 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 15:35
Czytałem ten wątek podesłąny przez cezoratora i chciałbym sie do niego odnieść - pewnie powinienem tam nie tu.
Ale:
Jeśli płaci sie niecałe 150 pln za ROCZNĄ składkę - to przepraszam ale czego oczekujemy?? że będą pływac metrówki??
To powinna być składka podstawowa, za łowienie drapieżników (najcenniejszych ryb) dopłata, a zabieranie tych ryb o ile w ogóle możliwe (po odnowieniu stada) za dużo większą dopłatą. Z tym zresztą chyba wielu sie zgodzi że jak płacisz za malucha nie oczekuj wypasu z mietka.
Druga sprawa to powszechne przekonanie że się nie da : bo nie znasz układów w ZGPZW i tym podobne głodne kawałki. Wydaje się że jedyna odpowiedź Bo nie wiesz jak łatwo zmienić władze koła, później okręgu, ale trzeba byc tym NAPRAWDĘ zainteresowanym i chcieć pada zdecydowanie za rzadko. Wszyscy łącznie z naszym ulubionym redaktorem-naczelnym-kiedyś-dobrej-gazety biadola jak jest źle i nic nie da sie zrobić. Tak słucham i nie wiem czego oczekujemy - że naczelny-milicjant-wszystkich-wędkarzy sam abdykuje czy jak??
Sorry panowie za pewnie nieprzyjemny tekst ale to naprawde da sie zrobić, cezorator przedstawił wam walkthrough, tylko trzeba na to poświęcic troche czasu.
U nas na południu tez w kółko było biadolenie że się nie da, wreszcie ludzie wzieli si,e do roboty, zrobili porządek i mamy jedno z najlepszych łowisk lipieniowych w Europie na Sanie (opisywane np w brytyjskich magazynach jako eldorado), teraz po tym jak oczyszczono trochę atmosferę w Nowym Sączu powoli Dunajec goni San - wielu znajomych łowiących na obu rzekach zaczyna twierdzić że coraz mniej warto golic nad San, tak dużo ryb jest w Dunajcu. Czyli o zgrozo - DA SIĘ
Wystarczy zacząć działać, bez problemu znajdziemy w necie ludzi którzy maczali w tym palce - proponuję zacząć na namuche.pl czy flyfishingu.
Wierzę że nie tylko lipienie, ale też ryby np z Wisły jak im przestaniemy przeszkadzać dadzą sobie radę - a wiara w zarybienia to chyba jak w keynesa co nie??, troche sie z czasem zfilcowała ??
I nie oszukujmy sie, że za bezrybie odpowiadają rybacy/kłusownicy/kormorany/węgorze w grochowinach czy Balcerowicz - niestety ale robimy to my, wędkarze zabierając ryby z Wody, jak szybko przyrasta ich ilość jak sie nie wali ich w czape można sie przekonac własnie na Dunajcu czy Sanie.
Pozdrawiam serdecznie i mam proszę nietraktować tego jako nie wiem, osobistych wycieczek......
#66 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 15:52
Jak przez ponad 12 lat mieszkałem w Londynie to też uważałem, że wszystko się da załatwić i zmienić na lepsze, optymizm wylewał mi się kołnierzem kolego, po powrocie trochę inaczej na te możliwości patrzę. Nie mówię, że nie jest to niemożliwe, ale wystarczy porozmawiać z czołowymi ludżmi tej branży, aby przekonać się jak to naprawdę wygląda, a wygląda to nieciekawie.
Tak nieciekawie, że wędkarzom nawet się nie chce palcem kiwnąć, a co dopiero chodzić na zebrania koła !!!!! To nie UK czy Ireland.
Opłata roczna 150zł to jest według Ciebie mało ??? .....po dzisiejszym kursie funta 5.6662 to wychodzi GBP26.47 Jak sam pewnie wiesz General Rod License w UK kosztuje na sezon 2006/07 dokładnie 24GBP, czyli taniej jak jej ekwiwalent w Polsce !!!! Teraz porównaj sobie co za tą cenę dostajesz w UK i u nas.
O czym Ty mówisz Kolego ???
pozd.
#67 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 16:47
W Polsce mieszkałem, łowiłem, narzekałem jak wszyscy, a teraz widze jak pod bokiem ludzie działali, po cichu robiąc swoje a bezsensowne dywagajce co zrobic kłusownikowi o ile ktos go kiedykolwiek złapie, ile lat/tysiacy nigdy niewykonalnych kar mu zasądzić pozostawiali innym.
Efekty to Raba u pana Jeleńskiego, Rudawa, San, Dunajec i inne miejsca - moim zdaniem imponujące przykłady zdecydowania i poświęcenia (chociażby wolnego czasu) dla innych.
Jeszcze raz powtarzam - wystarczy chcieć cos zrobic a nie chcieć ponarzekać.
#68 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 17:37
Wyjscie z sytuacji jest bardzo proste...i bardzo trudne zarazem.
Sprowadza sie m.in.do odpowiedzi na pytanie: dlaczego, do k.... nedzy tak jest ch....., jak jest??
Dlatego, ze my jestesmy ch..... .Niewazne, ze w internecie mozna sobie przeczytac, jaki to kazdy jest cacy.
Wystarczy wyjsc nad wode albo i na ulice, zeby w drobiazgi zburzyc ten piekny, nierzeczywisty, wirtualny, swiat.
Wyjscie jest proste...kazdy musi przestrzegac podstawowego systemu wartosci(o prawnym juz nawet nie wspomne),a zaczac od siebie. Jezeli zdecydowana wiekszosc bedzie robila ch...... to zmiana tej sytuacji, nawet w swoim najblizszym otoczeniu przypomina podtrzymywanie walacej sie sciany.
Nastepuje dokladnie odwrotna syt., jak w krajach cywilizowanych.
Jak ktos czuje sie na silach, niech bedzie tym Syzyfem albo Kichotem de la Mancha. Ja moge zrobic tyle, zeby byc samemu w porzadku i przestawac z tymi, ktorzy sa w porzadku.
Po prostu musi sie odwrocic koniunktora z przewracaniem sciany.
Gumo
p.s.Aha, to nie jest zadna proba polemiki, wiec prosze nie kierowac do mnie zadnych zlotych mysli...
#69 OFFLINE
Napisano 19 grudzień 2006 - 17:45
Nie jestem zwolennikiem windowania składek, bo mój ideał to tanie łowisko C&R, ale przyczepie się do Waszych wyliczeń. Napiszcie ile hektarów wody do łowienia macie za tą opłatę? Nie jest tak malinowo. Na Alandach to był nasz problemem nr 2 (nr 1 to mało Sliderów Wielka woda podzielona na malutkie strefy i za każdą po 12 Euro. Do tego mnóstwo prywatnych niedostępnych zatok. W koszta trzeba sobie doliczyć GPS aby wiedziec gdzie się łowi.
#70 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2006 - 20:46
Po pierwsze jestem zdania że słowo nie da się i niemożliwe należy wykreślić ze słowników .
Po drugie ja znam realia mojego koła, znam tych ludzi(próby odwołania władz były, wiceprezes mimo że nic nie robi przyznaje sobie złotą czy srebną odznake, mimo że kart ma 10-12lat, problem ze skompletowaniem ludzi do zarybień, np. w zeszłym roku tylko 2 osoby uczestniczyły w nich stale a pozostałe dwie kilka razy pomogły, brak możliwości zabrania blach ludzim którzy nie jeżdżą na kontrole wcale). Takich przykładów moge ci mnożyć, to wszystko jest nic, do takich rzeczy można się przyzwyczaić. To co mnie ruszyło w tym roku ma związek z młodzieżą którą razem z kumplem uczyliśmy łapać ryby. Nie będe tego opisywał bo to i tak nikogo nie przekona .
A jak ktoś dokładnie czytał wcześniejsze moje posty w tym temacie, to zauważył pewnie nowych inspiracji do zmian w kole i w związku bo srodki które były stosowane do tej pory raczej niewystarczą, i też pewnie odizoluje się od PZW, zakładając klub ( będzie działał od nowego roku, czekamy jeszcze na wydzierżawienie wody). Pozatym oczekuje że jeżeli ktoś stara się penić jakąś funkcje, to będzie robił to uczciwie, a nie jak wspomniany wiceprezes który na każdy nowy pomysł ( także ten wprowadzony już w życie) NIE DA SIĘ
#71 OFFLINE
Napisano 20 grudzień 2006 - 21:49
Użytkownicy przeglądający ten temat: 6
0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych