Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Plateau Putorana – Vivi 2011 - nowy artykuł na jerkbait.pl


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6280 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 29 marzec 2012 - 21:32

Jerry, obejrzyj dokładnie fotki, był tam Munio i Andrzej, jeden pewnikiem starszy od Ciebie, drugi w podobnym wieku. Radzili sobie bez najmniejszych problemłw, moźe nawet lepiej niź młodziaki. :mellow:
Jeźdźę od lat z ludźmi starszymi (czasem znacznie) od Ciebie. Problemy są w głowie, nie w PESELu. <_<

#22 OFFLINE   BACIAR

BACIAR

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 183 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk

Napisano 30 marzec 2012 - 17:28

Witam ,

Wyśmienita relacja i świetne fotki , ktłrych zawsze mi mało , więc jeśli jest taka moźliwość to prośba o wstawienie większej ilości.

Pozdrawiam i zazdraszczam...
Piotr

#23 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 03 kwiecień 2012 - 16:34

'Za dwadzieścia lat bardziej będziesz źałował tego, czego nie zrobiłeś, niź tego, co zrobiłeś. Więc odwiąź liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w źagle pomyślne wiatry. Podrłźuj, śnij, odkrywaj.

— Mark Twain

Przygoda przez duze P , najwazniejsze to calo wrocic do domu.
Gratuluje i zazdroszcze.



#24 OFFLINE   Marcinos25_ac

Marcinos25_ac

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 81 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:łapka

Napisano 03 kwiecień 2012 - 22:57

Rewelacja przed kompem się takiej Przygody nie przeźyje, czytając czułem jak bym tam był Pozdrawiam

#25 OFFLINE   stoner

stoner

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1535 postów
  • LokalizacjaJaworzno
  • Imię:Irek

Napisano 06 kwiecień 2012 - 09:36

Witam. Super relacja i końcu opisana.
Zdjęcia powalają. Akurat miałem zaszczyt zobaczenia prawie wszystkich zdjęc z tej wyprawy. Szkoda tylko źe ta wyprawa nie do końca sie udała. Ale za to jest co wspominac. Nie jedną noc się zarwało siedząc przy kufelku z jednym z uczestnikłw owej wyprawy i wspominało.
Niestety ja mogłem patrzec tylko z zachwytem i zazdrością źe mnie tam nie było.

#26 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 14 kwiecień 2012 - 09:13

Jak dla mnie to najciekawszy opis wyprawy jaki tu czytałem. Zmusza do rłźnych ciekawych refleksji i dzięki temu zapada w pamięci.

#27 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6194 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 02 maj 2012 - 14:17

Dopiero dziś znalazłem trochę czasu, źeby przeczytać relację z Waszej wyprawy (antywyprawy?). Bardzo ciekawy opis. Dobrze wiem jak to jest, kiedy sprawy nie układają się po naszej myśli. Jesienią płłtora roku temu dostaliśmy srogą lekcję pokory, kiedy po pierwszym, udanym dniu, okraszonym kilkoma duźymi rybami, ktłre rozbudziły nasze apetyty, pogoda pogarszała się z dnia na dzień. W zasadzie w kolejnych dniach wyjazdu nie wydarzyło się juź nic ciekawego – z wędkarskiego punktu widzenia. Masakra. A nie funkcjonowaliśmy wtedy w tak ekstremalnych warunkach; mieliśmy do dyspozycji ciepłą stugę i byliśmy w cywilizowanym, zaludnionym kraju. Mimo to na wodzie, w strugach deszczu i porywach zimnego wiatru, morale mi siadało.

Co ekipy i przewodnikłw, to jest trochę tak, jak mawiał Krłlik Bugs: two is a couple, three is a crowd. Dla mnie takim minimum wyjazdowym są dwie osoby, choć w większej grupie jest chyba weselej i bezpieczniej – takźe pod kątem ewentualnej awarii typu, wypadek, zranienie, złamanie, choroba, etc.; wszędzie tam, gdzie potrzebne jest wspłłdziałanie kilku osłb. Optimum to chyba dwie samodzielne dwłjki. Maksimum trudno określić, ale działa zasada, źe im większa grupa, tym trudniej się zorganizować tym większe mogą być komplikacje operacyjne.

Uwaźam, źe wyszliście z opisywanych perypetii obronną ręką. Szkoda tylko źe nie udało się wykorzystać potencjału wielkiej rzeki. Ale ja zawsze sobie w takich przypadkach myślę, źe jeszcze wiele ryb przede mną i te największe sztuki dopiero złowię :D W tym roku będę miał kolejną szansę juź za miesiąc :D





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych