Sumy 2012
#361 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 16:20
#362 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 16:24
#363 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 16:35
Bardzo mi się podoba ta fotka
#364 Guest__*
Napisano 09 sierpień 2012 - 17:14
#365 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 17:36
#366 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 19:01
#367 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 19:20
#368 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 19:23
Piękna rybka.
A ty Wojtku nie wierzyłeś ze da rade większe łowić
Cierpliwość popłaca Gratuluje
#369 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 20:16
#370 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 20:31
A u mnie na Przeczycach dzisiaj facet zabił i poćwiartował 170 cm na robaka.
#371 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2012 - 21:11
w końcu się udało.
Nooo WOBI 8o-GRATULACJE !!!
Piękna ryba choć.....trochę za wysoko zawiesiłeś sobie poprzeczkę.Ciężko będzie poprawić ten wynik chociaż nie wątpię że w tym łowisku pływają znacznie większe osobniki.
Teraz już wszystkie ryby będą małe w odniesieniu do tego wąsa,więc w końcu może się skusisz na wypad aby połowić grubych kleni i jazi z powierzchni,bo te biorą trochę częściej niż sumy .
Pozdrawiam Tomi .
#372 OFFLINE
Napisano 10 sierpień 2012 - 00:56
#373 OFFLINE
Napisano 10 sierpień 2012 - 07:57
Żeby tak każde poświęcenie było wynagradzane
#374 OFFLINE
Napisano 10 sierpień 2012 - 08:41
Jarek jak przyjedziesz za rok to napewno będzie większy
Walka na solidnym sprzęcie (w stojącej wodzie) nie była jakaś szczegulnie ekstremalna,poza kilkoma walnięciami ogonem w linkę które sprowadzały mnie do parteru...
.
Załączone pliki
#375 OFFLINE
Napisano 10 sierpień 2012 - 15:16
#376 OFFLINE
Napisano 10 sierpień 2012 - 17:33
#377 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2012 - 13:49
#378 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2012 - 10:49
Około 150 cm. W końcu mogłem posłuchać terkotki w abu toro winch
.
Dziś czeka mnie wycieczka do sklepu wędkarskiego po morskie agrafki. Aby tylko skończyło się na agrafkach
Załączone pliki
#379 ONLINE
Napisano 13 sierpień 2012 - 10:50
Cel był jasny skoro świt - Bolesław - później jak się już poważniej rozjaśni - zabawy nieco poważniejszym sprzętem...
Bolki oczywiście - jak zwykle na TYM łowisku nie chciały współpracować poza pojedynczymi spławami niezaobserwowaliśmy większej chęci do współpracy, więc dość szybko przenieśliśmy się na inne łowisko. Wojciech zaproponował świezo odkrytą dziuplę 8/10m z sporo płytszym otoczeniem... Coż - zapowiadało się całkiem ciekawie. W ruch poszły typowe zabawki sumowe. Ciężki sprzęt, duuuże blachy, nawet jerki. Ponadgodzinne katowanie dziupli nie dało większych sukcesów poza delikatnymi sprytkami nawet na dość spore gumki.
ok 7.30 po tym jak Wojciech zaliczył kilka nudnawych holi ponadmetrowych... konarów z dna (hol z 10m) odnotowałem - niemal w tym samym miejscu coś w rodzaju przejechania główką pod asfaltowej tarce oraz STOP. Przycinka i... martwy opór, który na szczęscie dało się powoli holować. Pierwsza myśl... Cholera. kolejny konar...Ale po kilku pompkach kij wchodzi w jeszcze głębsze ugiecię i nastepuję krótki odjazd... hm... wychodzi, że ten konar przejawia jakąś wolę walki...
Kilka pompek i rozpoczyna się klasyczny hol... Sprzęt nie jest słaby - choć do typowo sumowego też mu trochę brakuje... Kij GAMAKATSU ZEXXA (Makamba popraw mnie jeśli źle pamietam) 15-80g / 240cm Choć bliżej mu do 10-60max... Linka również GAMAKATSU (wcześniej miałem problemy w dojsciem do porozumienia z nią) na końcu strzałowy z FC oraz Klasyczna stal w otulinie przed gumą na konkretnych haku BARBARIAN. Dziura pod samymi nogami, więc jest szansa, że ryba zbyt daleko nie będzie miała ochoty odjeżdzać. I tak też się dzieje. Po kilku podejściach bliżej nad i kolejnych kilku odjazdach oraz dwukrotnym puszczeniu bąbelków ryba zmienia strategie działania i... postanawia psróbować wejść w pionową skarpę którą mamy pod nogami...
Poczułem kilkukrotne - bardzo nieprzyjemne tarcie po skarpie i... CHOLERA JASNA !!! ZACZEP TWARDY. Czyżby jednak dopiął swego???
Lekkie zluzowanie hamulca walki i... jest efekt. Sum postanawia odejść trochę dalej i... sam wychodzi z zaczepu...
Uff... było blisko porażki...
Kolejne zabawy w moja Twoja i powoli, powoli sumek jest coraz wyżej,
następuje mierzenie niewidzianej jeszcze wtedy ryb... 100... 110... 120... więcej chyba nie bo dawno by się zdenerwował i poszedł w cholere... Chociaż z drugiej strony... może ten dołek mu wystarcza do tego by czuć się panem sytuacji...
następuje zawijka pod powierzchnia... mówię, że może mieć nawet 130... bo jakiś dziwnie wysoki w ogonie jest...
dalsza część holu następuję już w miarę spokojnie... choć widmo zaczepów pod nogami ciągle wisi nad nami... Wojciech powoli układa się do akcji podebrania...
Po (chyba) trzecim podprowadzeniu udaję się sprawdzić uzębienie ręką uzbrojoną w rękawice robocza
i oto jest!!!
lądowanie i mierzenie wskazują na całe 134cm szczęscia
kilka fotek i ... zmykaj... Może się jeszcze w tym roku spotkamy...
Chwilą na dojście do siebie i ... Mr. Wąsik wraca do dziupli
a mi pozostaje kilka pamiątkowych klapnięc lustra...
PS. Wojciech - dzięki za dopuszczenie do nowej miejscówki...
Wierzbolp - dzięki za usługi sptrykacza
#380 OFFLINE
Napisano 13 sierpień 2012 - 11:01
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych