Po pokonaniu przeszło 9.000 km... w tym dzień jeepem przez step i dwa dni na koniu przez góry do parku Khan Khentii...
IMG-20190627-WA0008.jpg 64,96 KB 53 Ilość pobrań
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 27 czerwiec 2019 - 20:40
Popularny
Po pokonaniu przeszło 9.000 km... w tym dzień jeepem przez step i dwa dni na koniu przez góry do parku Khan Khentii...
IMG-20190627-WA0008.jpg 64,96 KB 53 Ilość pobrań
Napisano 27 czerwiec 2019 - 20:52
Gdzie w Ułan Bator choinki świecą...
20190623_213130.jpg 54,91 KB 49 Ilość pobrań
a przestrzeń jest nieogarnięta...
20190618_164701.jpg 130,27 KB 49 Ilość pobrań
Polska jest wszędzie...
20190612_082541.jpg 117,47 KB 48 Ilość pobrań
a ludzie kochani
20190612_162742.jpg 108,75 KB 48 Ilość pobrań
Użytkownik AdasCzeski edytował ten post 27 czerwiec 2019 - 20:57
Napisano 27 czerwiec 2019 - 21:07
... to nawiązywanie przyjaźni polsko-mongolskiej ,,na zderzaku"...?
Napisano 27 czerwiec 2019 - 21:08
a jak już Ci ugotują...
20190613_062047.jpg 117,39 KB 43 Ilość pobrań
to w takiej rzece...
20190615_131126.jpg 80,1 KB 43 Ilość pobrań
trafia się i to...
IMG-20190623-WA0020.jpg 117,34 KB 43 Ilość pobrań
Napisano 27 czerwiec 2019 - 21:12
... to nawiązywanie przyjaźni polsko-mongolskiej ,,na zderzaku"...?
Nie,
jak skończył się asfalt i kierowcy skręcili w step... się "przyjaźń" rozpoczęła, w tym z aktywnym udziałem kierujących... oj się działo...
Napisano 27 czerwiec 2019 - 21:17
Napisano 27 czerwiec 2019 - 21:17
...jakiś miejscowy ,, turbokumys " ?
Napisano 27 czerwiec 2019 - 21:18
Czadowa zabawa, Adam opowiedz co grało z przynęt bom tego najbardziej ciekaw...
Napisano 27 czerwiec 2019 - 21:25
Napisano 27 czerwiec 2019 - 21:44
i ostatnie z telefonu... więcej po tym jak ogarniemy inne urządzenia...
20190618_160824.jpg 125,05 KB 46 Ilość pobrań
20190618_130422.jpg 114,28 KB 45 Ilość pobrań
Napisano 27 czerwiec 2019 - 22:41
Napisano 27 czerwiec 2019 - 23:06
Napisano 27 czerwiec 2019 - 23:22
Robactwa gryzącego nie było. Woda no cóż...jakby było 30 cm więcej, to nie dałoby się wygodnie przez rzekę przejść,,,całkiem by się nie dało.
Napisano 28 czerwiec 2019 - 05:20
Adaś a gdzież to wybyłeś .Piękne klimaty o rybach nie wspomnę.
Napisano 28 czerwiec 2019 - 06:13
No i udało się połowić - Brawo Adamie Powiedz jeszcze na co i w jakich warunkach połowiłeś.
Napisano 28 czerwiec 2019 - 07:48
A jak tam kozy ?
Napisano 28 czerwiec 2019 - 07:54
Piękna sprawa, słyszałem że Mongolia się odradza. Dobry klocek na pierwszym zdjęciu. Próbowaliście coś na myszkę łowić w nocy?
Napisano 28 czerwiec 2019 - 09:43
No i udało się połowić - Brawo Adamie Powiedz jeszcze na co i w jakich warunkach połowiłeś.
Generalnie rybostan rzeki, na której łowiliśmy składał się z lenoków, lipieni i tajmieni, przy czym te ostatnie były i proste i trudne do złowienia.
Lenoki i lipienie łowiłem blaszkami obrotowymi w rozmiarze 2 i 3, głównie prowadzone z prądem w dół rzeki. Dzięki uprzejmości Krzysia - Krab - miałem Shimano Beast Master Travel 2,4 m, 10 - 30. Opis mylący, bo to pięknie gnąca się witka i do tego Exista 2500 z żyłką 0,22 (jako zapas zabrałem 0,25 ale okazała się zbędna). Brały wszędzie i ciągle, acz przeważały lenoki i to zdecydowanie Bardzo sportowe ryby w przedziale 45 - 55 cm. Nie brały ryby małe - złowiłem może 2 - 3 malutkie lipionki. Jeśli by się nastawić wyłącznie na te dwa gatunki to złowienie kilkudziesięciu ryb dziennie nie stanowiłoby problemu.
Tajmienie to już inna bajka. Jak zauważyli koledzy woda była niska, to generowało plus w postaci pewnej nazwijmy to łatwości w przemieszczaniu się, bowiem brodzenie i przeprawy przez rzekę nie były problemem, ale miejsc do złowienia ryby było bardzo mało. Jedno na czasem i dwa kilometry rzeki. Niemniej jak już się udało to brania następowały w pierwszych rzutach i były zwykle seryjne - 2 - 3 ryby z jednego miejsca. Przynęta miała drugorzędne znaczenie. Ja niemal przez cały czas łowiłem woblerami. Koledzy również. Z przykrością stwierdzam, że tajmień waleczną rybą nie jest. Hol metrowych ryb zajmował minuty, dopiero na brzegu ryby jakby budziły się z letargu i trzeba się było z nimi siłować.
Napisano 28 czerwiec 2019 - 09:44
A jak tam kozy ?
Ok. Mi smakowały..., ale niektórzy narzekali.
Napisano 28 czerwiec 2019 - 09:47
Piękna sprawa, słyszałem że Mongolia się odradza. Dobry klocek na pierwszym zdjęciu. Próbowaliście coś na myszkę łowić w nocy?
Nie było okazji by połowić w nocy, z różnych względów, acz głównie z uwagi na brak miejsc i odległości od obozu. Zwyczajnie niebezpiecznie byłoby wracać po ciemku.
Poza tym czas i odległość dla miejscowych to pojęcia bardzo, ale to bardzo względne. 500 metrów to zwykle było 1,5 km, a pół godziny przeciągało się do półtorej, co swoją drogą było ciekawym doświadczeniem. Po trzech dniach miałem wrażenie, że jestem tam już ze dwa tygodnie.