A co jest złego w siatkach ? To takie samo narzędzie połowowe jak wędka.. Czym się niby poza sprzętem różnimy od zawodowych rybaków - bo skuteczność mamy podobną .. albo i większą ?
Nie mam na myśli samej czystej pracy fizycznej. To społecznikostwo ma dla mnie szerszy wymiar - ogólnie mówiąc chodzi mi o budowę większego, ambitniejszego formatu kulturowego, tego spsiałego ponad wszelką miarę miarę wędkarskiego świata. O większą aktywność ogółu członków, o szersze horyzonty niż tylko usługowa spółdzielnia z prezesem na czele..
Ostatnia oddolna inicjatywa to było chyba Ratuj Szczupaka ?
Ile to było lat temu, szanowny Panie Milewski ?
Najwyraźniej członkowie stowarzyszenia, nie odczuwają żadnej potrzeby ambitniejszego formatu kulturowego, a swoją aktywność ograniczają do wynoszenia znad wody tego, co uda im się nałowić. Tego potrzebują, tego chcą, to im wystarcza. Na co im jakiś dziwoląg Ratuj Szczupaka? Oczywiście masz prawo ponarzekać, poględzić o siermiężności i duchowym minimalizmie statystycznego członka PZW, braku czegokolwiek innego niż oskoma na siatkę wypełnioną rybami. Ale taka jest właśnie potrzeba tego statystycznego, Twoje oczekiwania czegoś innego to dla statystycznego jakaś fanaberia, niewarta czasu i debaty nad tym. Płaci i dostaje to czego oczekuje, nie będzie się zajmował żadnym Ratuj Szczupaka ani innego Leszcza, nie ma czasu/ochoty/nie chce mu się/ nie czuje potrzeby. Związek jest dokładnie taki, jakiego oczekują szeregowi członkowie.
Niezadowoleni mogą sobie zorganizować inny związek. Taki, który będzie im odpowiadał pod każdym względem, będzie zaspokajał wszystkie, nawet te niezrozumiałe dla statystycznego członka PZW, potrzeby.
Mnie też nie wszystko się podoba, wolałbym inaczej, z satysfakcją wędkarza ze złowionej, a nie zataszczonej do domu ryby. Z radości przebywania nad brzegiem nie zawalonym pudełkami, torebkami, flaszkami i innymi pozostałościami. Z częstych kontroli, które mocno chroniłyby nasze ryby, w naszych wodach związkowych-za pieniądze, które nie są wydawane na mocno podejrzane inwestycje Itd., itp.
Piszesz ciekawie, (lubię czytać Twoje wpisy), ale cokolwiek życzeniowo i naiwnie. Twoja wiara i oczekiwanie szansy na zmianę już teraz, na inność, lepszość, to utopia, jak wiara że w ustroju socjalistycznym wszyscy będą zdrowi i zamożni. Związek zmieni się wtedy, kiedy jego szeregowi członkowie zaczną postrzegać inaczej swoją rolę w stowarzyszeniu. Kiedy Oppeln Bronikowskich będą tysiące w związku, kiedy zdominują stowarzyszenie i ani rok wcześniej. Na razie pozostaje nam realizować swoją pasję, zgodnie z naszym sumieniem, tak by jak najmniej szkodzić środowisku i swoim postępowaniem (i pisaniem, chwała Ci za to)zmieniać mentalność i podejście do wędkarstwa, szanowny Panie Sławku .