Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Ładowanie akumulatora żelowego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
150 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 804 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 06 marzec 2020 - 14:54

W mojej ładowarce jest AGM razem z trybem zimowym ładowania płynnego kwasiaka - podwyższone napięcie względem normalnego ładowania.



#22 OFFLINE   Fiskare

Fiskare

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 307 postów
  • LokalizacjaMalmö
  • Imię:Maciej

Napisano 07 marzec 2020 - 12:11

No ja nie wiem ale zwykł kwasiak ma wyższe  napięcie ładowania jak AGM czy żel.

W Schumacherze mam opcję ładowania kwasowych i wapniowych na jednym przycisku, natomiast na drugim AGM i żelowe więc według mnie nie powinno się ładować akumulatora żelowego programem jak do zwykłych kwasiaków bo go zagotujesz.

 

Między nimi jest taka różnica że AGM ma kwas uwięziony w macie szklanej a żel ma kwas zżelowany związkiem krzemu z tym że AGM jest bardziej odporny na przeładowanie jak żel( żel ma niższe napięcie końcowego naładowania).

Elektrycy poprawcie mnie, jeżeli piszę bzdury, kolego a TY wstrzymaj się jeszcze z tym ładowaniem, byś nie załatwił tym ładowaniem baterii na cacy.

 

Teraz już całkiem zgłupiałem  :o 
W/g instrukcji CTEKa to AGM ma wyższe napięcie ładowania niż kwasowy
 

"Program zwykły - Program dla zwykłego akumulatora 14,4V/10A. Stosować do akumulatorów mokrych, Ca/Ca, MF i większości akumulatorów żelowych

Program AGM - Program dla akumulatora AGM 14,7V/10A Stosować do akumulatorów AGM."



#23 OFFLINE   Gar4field

Gar4field

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 207 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Sławomir
  • Nazwisko:Kot

Napisano 07 marzec 2020 - 14:15

W dawnych czasach stopień naładowania akumulatora stwierdzało się po gęstości elektrolitu. Akumulator ładowało się tak,  że odkręcało się korki i ładowało. Napięcie było coraz wyższe, aż elektrolit nie mogąc przyjąć więcej ładunku poddawał się elektrolizie czyli gazował. Na bank w ten sposób uzyskiwaliśmy gęstość elektrolitu i 100% naładowanie..... ale odkrecanie korków, uzupełnianie elektrolitu...... a komu by się chciało?

 

Po lekkiej modyfikacji stopu ołowiu zmniejszono tendencję do gazowania elektrolitu w końcowej fazie ładowania. Dzięki temu można było całkiem nieźle (ale nie do końca) naładować akumulator bez odkręcania korków z małą utratą elektrolitu (małe gazowanie).

 

I w ten sposób w przypadku akumulatorów kwasowo ołowiowych bez separatorów w postaci maty szklanej (AGM) czy żelu mamy już dwa sposoby ładowania.

Jeden sposób wg gęstości elektrolitu z napięciem nawet powyżej 16V i drugi sposób "automatyczny" z napięciem 14.4V (uznawane za bezpieczne napięcie ładowania z zakręconymi korkami)

 

Czyli jeden AKU możemy ładować na dwa sposoby. Tradycyjny z odkręceniem korków i badaniem elektrolitu nazwijmy go sposobem manualnym i

-sposób automatyczny z zakręconymi korkami do 14.4V

 

Żadna ładowarka automatyczna, choćby nie wiem jak amerykańska nie zrobi gęstości elektrolitu (ale też i nie zawsze musi)

 

Do codziennej eksploatacji w samochodzie oczywiście lepsze są tzw bezobsługowe choć i te jeśli mają korki odkręcane warto naładować tradycyjnie, czyli z odkręconymi korkami do silnego gazowania i napięcia nawet rzędu 16.25V

Ale takie ładowanie na zakręconych korkach to pewność katastrofy.

 

W przypadku żeli i AGM mamy ochronę przed odpadnięciem masy czynnej w postaci wspomnianych mat lub tzw żelu. Przepływ elektrolitu ma dużo mniejszą swobodę, a tym bardziej odgazowywanie jest ekstremalnie trudne. W Większości AGMy i żele nie mają możliwości odkręcenia korków.

 

Z tego powodu AGM i żele ładuje się nieco niżej... tak jakby celowo niedoładowuje, ale też AGM i żel dzięki ochronie mat szklanych czy żelu można bezpieczniej rozładować  niżej niż zwykłego akumulatora. Zmienia się zakres napięć pracy akumulatora.

 

W praktyce akumulator zwykły kwasowy kupuję taki, który ma możliwość odkręcenia korków, ładuję w końcowej fazie pod nadzorem mierząc gęstość elektrolitu. Ładując w ten sposób trzeba wiedzieć co się robi.  Nie jest to proces idiotoodporny.

 

Ten sam AKU w moim samochodzie jest ładowany 14,5V w trybie automatycznym.

 

AGM do 14,7 V przy czym są programy, które krótkotrwale podają na koniec 15.6V (ale samemu z tym nie kombinujemy)

ŻEL to 14.4 V o ile producent nie pozwoli inaczej,

 

No i jeszcze wpływ ma temperatura, czym niższa, tym te napięcia są większe i wypadałoby aby ładowarka to uwzględniała.


  • radeqs i Fiskare lubią to

#24 OFFLINE   rojek35

rojek35

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 41 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 07 marzec 2020 - 16:07

Koledzy ja ładuję akumulatory zawsze zgodnie z zaleceniami producentów akumulatorów umieszczonych np. w kartach produktów lub w instrukcji. Posiadam żelówki z zaworami VRLA Ultracell UCG, które ładuję napięciem 15.0 V i wszystko jest jak w najlepszym porządku...

#25 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 08 marzec 2020 - 23:37

Stosowane powszechnie rozróżnienie w postaci: Bateria ołowiowo-kwasowa oraz VRLA czyli żelowa lub z elektrolitem uwięzionym w macie szklanej AGM jest nieprawidłowe. Wszystko to są ogniwa ołowiowo-kwasowe.

Prawdą natomiast jest że żelówki i AGM mają zazwyczaj większą gęstość czyli stężenie kwasu. Powoduje to podniesienie napięcia buforowego, zwiększenie pojemności i radykalne skrócenie życia baterii. Profesjonalne baterie z elektrolitem ciekłym żyją 15 - 20 lat a żelówki 5 lat, choć mieliśmy jeden typ bloków który wytrzymał prawie 10 lat. Obowiązuje w firmie norma minimum 80% pojemności znamionowej.

Każdy akumulator kwasowy w stanie rozładowania podlega zjawisku zasiarczaniu płyt, dlatego przyjmijmy - raz na miesiąc po ładowarce automatycznej powinien mieć ładowanie wyrównawcze wykonane zwykłą ręczną najprostszą ładowarką. Prąd 2% pojemności czyli dla baterii 100Ah to 2A. Czas ładowania zależny od tego jak często to robimy i czy to tylko profilaktyka czy już ratowanie zasiarczonego akumulatora, od 10h do tygodnia. Oprócz odsiarczania uzyskujemy wyrównanie ładunku w poszczególnych celach łańcucha baterii. Następuje też nieznaczna elektroliza wody z elektrolitu.

Zmiany technologiczne w postaci obniżenia domieszkowania ołowiu antymonem oraz wprowadzenie domieszkowania wapniem oraz zjawisko rekombinacji wodoru i tlenu na powrót w wodę to temat na następny post - jakby to Was ciekawiło.


  • JACOB01 lubi to

#26 OFFLINE   Fiskare

Fiskare

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 307 postów
  • LokalizacjaMalmö
  • Imię:Maciej

Napisano 09 marzec 2020 - 16:54

Stosowane powszechnie rozróżnienie w postaci: Bateria ołowiowo-kwasowa oraz VRLA czyli żelowa lub z elektrolitem uwięzionym w macie szklanej AGM jest nieprawidłowe. Wszystko to są ogniwa ołowiowo-kwasowe.

Prawdą natomiast jest że żelówki i AGM mają zazwyczaj większą gęstość czyli stężenie kwasu. Powoduje to podniesienie napięcia buforowego, zwiększenie pojemności i radykalne skrócenie życia baterii. Profesjonalne baterie z elektrolitem ciekłym żyją 15 - 20 lat a żelówki 5 lat, choć mieliśmy jeden typ bloków który wytrzymał prawie 10 lat. Obowiązuje w firmie norma minimum 80% pojemności znamionowej.

Każdy akumulator kwasowy w stanie rozładowania podlega zjawisku zasiarczaniu płyt, dlatego przyjmijmy - raz na miesiąc po ładowarce automatycznej powinien mieć ładowanie wyrównawcze wykonane zwykłą ręczną najprostszą ładowarką. Prąd 2% pojemności czyli dla baterii 100Ah to 2A. Czas ładowania zależny od tego jak często to robimy i czy to tylko profilaktyka czy już ratowanie zasiarczonego akumulatora, od 10h do tygodnia. Oprócz odsiarczania uzyskujemy wyrównanie ładunku w poszczególnych celach łańcucha baterii. Następuje też nieznaczna elektroliza wody z elektrolitu.

Zmiany technologiczne w postaci obniżenia domieszkowania ołowiu antymonem oraz wprowadzenie domieszkowania wapniem oraz zjawisko rekombinacji wodoru i tlenu na powrót w wodę to temat na następny post - jakby to Was ciekawiło.

 

Dziękuję kolego za wywód, ale wybacz, taka procedura może sprawdzi się w dużych firmach, gdzie są zatrudnione osoby specjalnie do obsługi ogniw. Ja nie zamierzam poświęcać życia na kontrolowanie, mierzenie, doładowywanie (i Bóg wie co jeszcze) akumulatora i zajmować się nim ponad to, co zaleca producent. Poza tym napięcia które podałeś są bardzo różne od tych, których mnie zawsze uczono. W życiu przerzuciłem całkiem sporo akumulatorów (fakt, że same kwasowe) w samochodach, kamperach, łódkach, o które starałem się w miarę możliwości dbać zgodnie z zaleceniami, ale żywotność pracujących baterii 15-20 lat, to moim zdaniem bzdura, przynajmniej dla "domowego" użytkownika. Nawet w wojsku nie mieliśmy takich norm.
Ja pozostanę przy ładowaniu akumulatora automatyczną ładowarką, zgodnie z zasadami prawidłowej eksploatacji, i wystarczy mi, jak bateria wytrzyma te 5 lat.



#27 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 09 marzec 2020 - 21:41

Ładowanie wyrównawcze o którym pisałem robię zwykłym prostowniczkiem z transformatora z przełączanymi odczepami i dwoma diodami. Prąd ustalam mniej więcej. Aku zalegający poza sezonem wymaga podładowania raz na miesiąc lub częściej jeśli słabej kondycji.

Warto wiedzieć o tym że akumulator rozładowuje się szybko i ładuje się dość szybko, ale do 90% pojemności znamionowej. Natomiast naładowanie do 100% pojemności wymaga albo ładowania napięciem buforowym (najczęściej 2,25V na ogniwo dla żelówek) przez uwaga - miesiąc, albo ładowania dwuetapowego, jeden to wspomniane 90% pojemności a drugi to polecane ładowanie wyrównawcze - raz na jakiś czas. Jeśli dzięki temu posłuży dodatkowy rok to czemu się nie pobawić?


  • delux64 lubi to

#28 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 09 marzec 2020 - 21:51

@ Fiskare - mam prośbę abyś przejrzał mój tekst do którego się odniosłeś i zacytował fragmenty mówiące o jakichś napięciach, bo ja nie mogę ich tam dostrzec. Jeśli chodzi o wyrażoną przez Ciebie opinię że 15 - 20 letnia żywotność akumulatora to bzdura, to oczywiście nie mam pretensji - bo każdy ma prawo myśleć co chce, nawet jeśli nie ma znaczących doświadczeń z przedmiotem swej wypowiedzi.



#29 OFFLINE   Fiskare

Fiskare

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 307 postów
  • LokalizacjaMalmö
  • Imię:Maciej

Napisano 09 marzec 2020 - 22:32

@ Fiskare - mam prośbę abyś przejrzał mój tekst do którego się odniosłeś i zacytował fragmenty mówiące o jakichś napięciach, bo ja nie mogę ich tam dostrzec.

 

Przepraszam, myślałem o natężeniu, napisałem "napięcie".



#30 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 10 marzec 2020 - 13:31

Prawidłowo wykonywane ładowanie pozwala zmniejszyć negatywne skutki powodowane prądem samorozładowania. Prąd samorozładowania zależy od konstrukcji ogniw - większy jest w akumulatorze ze stopu z wysoką zawartością antymonu - czyli akumulatorze rozruchowym. Dodatkowo wrednym zjawiskiem jest zróżnicowanie samorozładowania w poszczególnych celach jednej baterii, prowadzi to do niebezpiecznego stanu zasiarczania jednej celi przy dobrym napięciu na całym bloku. Możemy temu przeciwdziałać robiąc okresowo ładowania wyrównawcze. Jest to prosty zabieg wymagający jedynie prymitywnego prostowniczka pozbawionego automatyki. Według zaleceń serwisów europejskich firm produkujących ogniwa ołowiowo-kwasowe, prąd wyrównawczy powinien mieć wartość zbliżoną do 2% pojemności znamionowej. Zasada działania jest również prosta - ogniwa niedoładowane nabierają ładunku a ogniwa naładowane gazują. W bloku VRLA następuje tak zwany proces tlenowy czyli utlenianie większości wydzielanego wodoru dzięki czemu na powrót powstaje woda.

Nadmiernie długie ładowanie prowadzi niestety do częściowej utraty wody gdyż proces tlenowy nie jest całkowity.

Ogniwa ładowane stale napięciem buforowym wymagają ładowania wyrównawczego raz w roku. Ten system najlepiej się sprawdził u nas w firmie. UPS-y z systemem ładowania nieciągłego - ABM tracą dużo więcej wody mimo zaopatrzenia każdego z ogniw w rekombinator ceramiczno- platynowy.



#31 OFFLINE   Kadet

Kadet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1003 postów

Napisano 10 marzec 2020 - 15:44

Jakie powinno być napięcie końcowe przy lądowaniu wyrównawczym dla akumulatora z elektrolitem płynnym.

#32 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 11 marzec 2020 - 10:14

Nie jest określane.

Istotny jest tylko prąd około 2% by nie przeładować i nie uszczuplić zanadto wody.



#33 OFFLINE   Gar4field

Gar4field

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 207 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Sławomir
  • Nazwisko:Kot

Napisano 11 marzec 2020 - 11:00

Nie jest określane.

Istotny jest tylko prąd około 2% by nie przeładować i nie uszczuplić zanadto wody.

To nie jest prawda. Kilka postów wyżej pisałem na temat napięć.

Ten sam akumulator możemy ładować na dwa sposoby.

1. VRLA (Valve Regulated Lead-Acid) - w trybie automatycznym nie przekraczając napięcia 14.5V (lub większym o ile producent akumulatora na to pozwala w dokumentacji). Norma odnosi się do tego jak dużo elektrolitu możemy zgazować podczas takiego ładowania, a nie do napięcia samego w sobie.

Napięcie będzie wyższe przy niższej temperaturze (14,7V tryb z gwiazdką). W trybie automatycznym nie możemy powiedzieć, że AKU jest naładowany do pełna, bo gęstosci elektrolitu na bank nie uzyskamy. Poziom naładowania pozwala na przechowywanie akumulatora bez zwiększonej korozji, 

Takie ładowanie na automacie to takie minimum przyzwoitości. Przy okazji bezpieczne.

 

Ładowarki automatyczne skupione są na bezpieczeństwie procesu ładowania, a nie na poziomie naładowania.

 

2. W trybie manualnym, ładujemy do uzyskania żądanej gęstości elektrolitu, z odkręconymi korkami (o ile jest taka możliwość, jeśli nie ma możliwości odkręcenia korkow, nawet nie próbujmy manualnie ładować), uzupełniając elektrolit, zapewniając wentylację. Napięcie w końcowej fazie może osiągnąć nawet 16.25V, ale czynnikiem decydującym o zakończeniu procesu ładowania nie jest napięcie samo w sobie, a osiągnięcie żądanej gęstości elektrolitu.

W trybie manualnym nie możemy ładować AKU w technologii AGM, ani żelowej! Choć to dalej są akumulatory kwasowo ołowiowe.

 

Absolutnie nie można przyjąć napięcia 16,2V i ładować na zakręconych korkach

 

Problem leży w tym, że my używamy akumulatorów do pracy cyklicznej i podładowanie na automacie, korzystając z zaworów VRLA  to lipa jednak jest.

 

Choć niby zarówno żele, jak i AGM jak i zwykłe samochodowe akumulatory są akumulatorami kwasowo ołowiowymi, to róznica między nimi polega na tym w jaki sposób są chronione płyty (głównie płyty dodatnie) przed opadem masy czynnej w stanie rozładowanym.

 

Od zastosowanej ochrony zależy sposób ładowania akumulatora.

 

AGM i GEL ładujemy tylko i wyłącznie w trybie automatycznym. Zwykłe i pancerne możemy ładować manualnie.

 

To, że akumulator jest w technologii VRLA określanej często jako bezobsługową należy rozumieć, że można go jakoś tam naładować bezpiecznie automatem bez obawy o wysuszenie akumulatora i wybuch. W samochodzie tak jest ok, ale w pracy cyklicznej (silnik elektryczny na łódce) nie zawsze.



#34 OFFLINE   Stołczynianin

Stołczynianin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Robert

Napisano 11 marzec 2020 - 22:48

Nasze akumulatory (w firmie) w tym i żelowe, ładujemy prądem zbliżonym do dziesięciogodzinnego z napięciem ograniczonym do 2,3 V na ogniwo, ale to dotyczy całego łańcucha, natomiast pojedyncze bloki - jeśli znacząco niedoładowane to podciągamy osobno prądem 2% bez patrzenia na napięcie.

Jeśli uważasz że 2% to zbyt dużo, to zmniejsz do 1% pojemności baterii. Według producentów ogniw "zamkniętych" czyli z zaworem, wewnątrz ogniwa następuje częściowe połączenie wodoru i tlenu z elektrolizy wody, dzięki czemu elektrolit nie gęstnieje nadmiernie.

Wybuch w baterii jest powodowany iskrzeniem na uszkodzonych połączeniach, wtedy wodór z tlenem zapala się gwałtownie i rozrywa obudowę. Często wybuchają tak ogniwa zwarte.



#35 OFFLINE   Gar4field

Gar4field

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 207 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Sławomir
  • Nazwisko:Kot

Napisano 12 marzec 2020 - 06:34

Pytanie było o maksymalne napięcie ładowania, o natężenie nikt nie pytał, ani nie wspominał o natężeniu.

 

Kluczowa jest norma, mówiąca jak dużo elektrolitu możemy zgazować podczas jednego cyklu ładowania z założeniem, że mamy zawory VRLA czyli akumulator tzw bezobsługowy.

Bazuje to na tym, że akumulator i tak zdechnie, zanim zdążymy zgazować określoną ilość elektrolitu. Stopień zgazowania elektrolitu zależy od napięcia na końcu procesu ładowania.

 

Gdybym miał napisać program na ładowarkę uniwersalną do akumulatorów VRLA, musiałbym zadbać, żeby była bezpieczna i odnieść się do najgorszego przypadku, czyli do starszej technologii opartej o dodatek stopowy antymonu i byłoby to 14.4V  Ładowarka automatyczna ma być zawsze w pełni bezpieczna.

 

W przypadku nowoczesnych AKU wapniowych maksymalne bezpieczne napięcie w automacie (bez odkręcania korków) będzie 14,7V

Być może, zdarzy się przypadek, że producent pozwoli na jeszcze więcej. Ale jak nie wiemy jaka technologia siedzi w akumulatorze to patrz punkt 1 czyli 14.4V

 

Przy niskiej temperaturze, rzędu powiedzmy 5 stopni można dodać kolejne 0,2V (program z gwiazdką). Poważni producenci publikują tabele poprawek temperaturowych....

Ale dalej gdybym miał podpisać dokument wskazujący napięcie bezpieczne byłoby to 14.4V 

 

 

Akumulatory wybuchają, jak stężenie wodoru w powietrzu będzie większe od 18%. 

Ale nawet jak nie wybuchają, to elektroliza powodująca nadmierne gazowanie prowadzi do niewypełnienia normy o której wspomniałem na początku, nie mówiąc już o innych hardcoreach wewnątrz akumulatora.

 

Przekładając na język ludzki.....

Może i można uznać, że maksymalne napięcie ładowania w automacie jest 15,0 V, w sensie, że nic nie wybuchnie. No może i nie wybuchnie, ale w ten sposób nasz AKU już nie będzie samoobsługowy, bo przed spodziewaną śmiercią techniczną akumulatora wcześniej zgazujemy elektrolit i się go skutecznie pozbędziemy.

 

Jeśli odpuścimy samoobsługowość, ładujemy na otwartych korkach przy doskonałej wentylacji i uzupełniamy elektrolit w miarę potrzeb, możemy ładować z innym napięciem maksymalnym, ale producenci akumulatorów coraz częściej pozbawiają nas tej mozliwości stawiając na idiotoodporność produktu. Nad czym ubolewam.



#36 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 12 marzec 2020 - 06:51

Koledzy zaczynacie cytować już wycinki z prac doktorskich   ładowania akumulatorów.

Mnie i innego przeciętnego użytkownika i zjadacza chleba interesuje podstawowa rzecz jak naładować danego  rodzaju akumulator by żył i służył przeciętnemu użytkownikowi jak najdłużej.


  • Paweł J i Fiskare lubią to

#37 OFFLINE   Gar4field

Gar4field

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 207 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Sławomir
  • Nazwisko:Kot

Napisano 12 marzec 2020 - 11:02

Właśnie odpowiedź nie jest taka prosta i jednoznaczna.

 

Jak ma być prosto i bezpiecznie to 14.4V i można dalej tego postu nie czytać.

 

Ale odcięcie ładowania przy takim napięciu najczęściej pozostawi akumulator niedoładowany, czyli w stanie niekorzystnym dla długości życia tego AKU.

Więcej voltów w automacie tylko wtedy, kiedy wiesz co robisz (poprawka na temperature, na rodzaj stopu ołowiu etc.)

 

Jak ma być dobrze i wydłużać życie akumulatora trzeba się zainteresować, poczytać. Nie jest to wiedza tajemna.

Ogólna pomoc wg firmy Bosch

 

Bosch2.gif

Generalnie dużo przydatnej praktycznej wiedzy jest na tej stronie http://www.jgdarden.com/batteryfaq/ Problem  w tym, że strona choć mądra to anglojęzyczna. Prawdopodobnie translatorem też da radę.

 

 

Używamy akumulatorów do głębokiej pracy cyklicznej, a wiec zupełnie nietypowo jeśli chodzi o ogół akumulatorów.

W samochodzie akumulatory pracują zupełnie inaczej.

Jeśli weźmiemy typowy akumulator samochodowy i będziemy polegać tylko na automatach, to za chwilę odpadnie wypełnienie płyt od płyt i skończy się rumakowanie.

 

Z tego też powodu powszechne rozwiązania nie są dla nas optymalne, jednak pomimo swoich wad, stanowią minimum przyzwoitości przy dość dużym bezpieczeństwie.

 

Realny świat jest nieco bardziej wymagający od nas, wymagający wiedzy, bardziej wymagający niż mówią w reklamach akumulatorów i ładowarek.

 

 

Problemem jest choćby to, że nasi sprzedawcy nie rozróżniają akumulatorów AGM od żelowych. Często na allegro czytamy "akumulator żelowy w technologii AGM" Koszmar.

Ten brak wiedzy wśród "fachowców" jest koszmarem i zmusza nas do poduczenia się w temacie. Przecież AGM ładuje sie stanowczo inaczej niż żel.

Jak będziemy bazować na wiedzy "fachowych sprzedawców" daleko na tym nie zajedziemy, a raczej nie zapłyniemy.

A już uogólnianie, że przecież wszystko to akumulatory kwasowo ołowiowe to zbrodnia porównywalna z usiłowaniem zabójstwa.

 

Sam posiadałem bardzo dobry akumulator tzw pancerny i zanim liznąłem trochę wiedzy, wykończyłem go całkiem bezpiecznie automatyczną ładowarką i ładowaniem w automacie do 14,4V.

Akumulator pancerny do pracy cyklicznej mozna powiedzieć, że był permanentnie niedoładowany, a przechowywanie AKU w stanie rozładowania, czy też niedoładowania drastycznie skraca jego życie.

Akumulator miał możliwość odkręcenia korków, ale przez ignorowanie wiedzy nie umiałem tego faktu wykorzystać. No ale było "bezpiecznie". Zignorowałem sprawdzanie gęstości elektrolitu, moja czujność została uśpiona "super hiper smart bezobsługową technologią mikroprocesorową"

 

Akumulatory wapniowe są niby super nowoczesne, bo mają mniejszą skłonność do "gazowania" w końcowej fazie ale o czym mało kto wie, są mniej odporne na głębokie rozładowanie i bardziej podatne na odpadnięcie masy czynnej (głównie z płyty dodatniej).

 

Z drugiej strony słyszałem o przypadku, że człowiek się naczytał, że 16,25V jest dla ludzi, nie odkręcił korków i wysadził akumulator.

Sam wierząc w "bezobsługowość" wysuszyłem jeden akumulator..... choć była możliwość sprawdzenia poziomu elektrolitu.... nie robiłem tego uśpiony reklamami.

 

Nie uciekajmy od tej wiedzy. To wcale a wcale nie jest "wiedza doktorska" 



#38 OFFLINE   Fiskare

Fiskare

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 307 postów
  • LokalizacjaMalmö
  • Imię:Maciej

Napisano 12 marzec 2020 - 13:02

(...)

Czyli tak na mój, "chłopski rozum" użytkownika, który nie będzie odkręcał korków, mierzył gęstości elektrolitu, zastanawiał się, czy akumulator jest "wapniowy", czy jaki tam, tylko podłączy automatyczną ładowarkę i pójdzie oglądać filmiki wędkarskie:
1 - Programy w automatach, nazwane przez producenta ładowarki "zwykły" i "AGM", różnią się wyłącznie napięciami? 14,4 vs 14,7V. A może też sam proces/etapy ładowania zaprogramowane w urządzeniu są inne?
2 - Akumulatory z ciekłym elektrolitem i żelowe ładujemy 14,4 (program zwykły) a akumulatory AGM 14,7V (program AGM)?


Użytkownik Fiskare edytował ten post 12 marzec 2020 - 13:04


#39 OFFLINE   Gar4field

Gar4field

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 207 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Sławomir
  • Nazwisko:Kot

Napisano 12 marzec 2020 - 13:26

TAK

można przyjąć takie przybliżenie.

 

Dokładne krzywe ładowania z większym rozróżnieniem są tutaj:

http://www.jgdarden....arfaq9.htm#bulk

 

tam jest 5 wykresów, które są jasne bez translatora.

 

Etapy ładowania:

1. Bulk

2. Absortion

3. Float

 

3 etap to konseracja, mało istotny w naszych rozważaniach. Najważniejszy jest etap 2, najważniejszy w tym sensie, że nie pozwoli za bardzo zgazować elektrolitu.



#40 OFFLINE   Kadet

Kadet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1003 postów

Napisano 12 marzec 2020 - 14:13

No i mamy tu problem. Na rynku brak automatów które posiadały by takie algorytmy ładowania dlatego często załatwiam sprawę zasilaczem laboratoryjnym jak wcześniej pisałem.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych