Zostawcie największego trolla Jerkbaita Jak nie będzie miał do kogo pisać, to może zacznie pisać sam do siebie - sam sobie poczyta i może nawet sam sobie odpisze dla podtrzymania konwersacji Karmicie go, to wypisuje te dyrdymały, a potem czyta i się napawa kolejną gównoburzą na narzucony przez niego temat Przyszło mi do głowy, że może nawet wcale nie myśli tak, jak pisze, ale w imię dobrej zabawy dokłada drwa do ognia, żeby nie zgasł
On zawsze wie lepiej. Co więcej, umie to napisać kwiecistymi słowy, czym we własnym mniemaniu jeszcze bardziej oddziela się od plebsu, który się posługuje "zwykłym", takim prostackim wręcz słownictwem.
Konkretów o które tak prosicie nie poda. I jest "niereformowalny". Mądry człowiek musi naturę ujarzmiać, zakuwać w okowy, bo to według niego świadczy o mądrego człowieka samorozwoju. Tylko głupie zacofane umysłowo "człowieki" żyją z naturą w zgodzie. Mądre próbują zrobić tak, żeby to natura żyła w zgodzie z nimi
A propos retencji - nawet małe komusze Chińczyki stosują już takie technologie, które zatrzymują wodę w miastach, przeciwdziałają szybkiemu jej odprowadzaniu. Woda natychmiast wsiąka nawet w chodniki tam gdzie spadnie na ziemię. A mądre Europejczyki czy inne Amerykańce betonują co się da, a potem robią wielkie zbiorniki retencyjne, bo tak mądry człowiek przecież robi i już. Ale chyba zaczynają trochę głupieć, bo jakieś renaturyzacje, jakieś rozwalanie zapór, czy inne odtwarzanie mokradeł i łęgów nadrzecznych - ohydztwo paskudne...
No i niewielki lecz ciekawy artykuł na temat tego, co lepsze dla przeciwdziałania suszy: https://biznesalert....oda-srodowisko/
Tylko artykuł wbrew oczekiwaniom Pana SOB, bo mowa i jakichś torfowiskach, lasach, bagnach i innych tego typu paskudztwach, tfu, tfu, tfu! I nic, że to jakiś Pan profesor mówi... Brzydkie toto (w sensie te bagna, nie Pan profesor), betonu nie zawiera i tak bardzo zacofane, że tylko głupie niedorozwinęte "człowieki" mogłyby tego chcieć i myśleć, że zadziała lepiej niż sztuczne ale przecież takie piękne, bo zrobione przez mądrego i postępowego człowieka... Pan profesor z artykułu chyba się nie douczył - czyż nie, Panie SOB?
Swoją drogą, Panie SOB, skoro - jak Pan twierdzisz - zmiany klimatu były od zawsze i człowiek nie ma na nie najmniejszego wpływu, to po cholerę przeciwdziałać (próbować choćby) temu, co dzieje się obecnie - suszom, brakom wody w rzekach, itd. itp. etc. i co by tam jeszcze? Przecież jak człowiek nie ma na to wpływu, to i tak wszystko weźmie w łeb, a za 100 czy 1000 lat woda sama wróci, jak się zrobi chłodniej nieco...