2 lata temu znalazłem na Wiśle zimowisko uklejek. Rybek są setki, ile nie tysiące. Zbierają się w listopadzie i przebywają tam całą zimę. Jest to niezbyt głęboka, spokojna woda w klatce pomiędzy dwiema główkami. I cały czas, najczęściej rankami, biją w te rybki bolenie. 2 lata temu nie złowiłem żadnego, w zeszłym roku trafiłem jedną rapę (64 cm) zahaczoną za grzbiet. Łowiłem 6 cm woblerem Wob-art imitującym uklejkę. Do wody leciały woblery (i boleniowe, i zwykłe), wahadłówki, obrotówki, a bolenie *uja sobie z mych starań robiły. Żerowały w najlepsze 5-10 m. ode mnie i z furią ścigały uklejki.
I teraz pytanie do łowców boleni. Jak dobrać się tym rapom do łusek ?
Jak złowić bolenia zimą ?
#1 OFFLINE
Napisano 09 październik 2019 - 12:23
- Adrian Tałocha lubi to
#2 OFFLINE
Napisano 09 październik 2019 - 12:26
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#3 OFFLINE
Napisano 09 październik 2019 - 16:44
Są tu więksi specjaliści, ale mam podobne łowisko i łowię na nim od połowy września do grudnia. Mam dwa sposoby:
1. Gdy żerują. Jak zobaczę atak to rzucam w to samo miejsce przez 15-20 minut. Nie "ścigam" ryby rzutami tylko czekam, aż znów przypłynie w to samo miejsce.
2. Szukam miejsca gdzie mieszkają. Obok takiej stołówki na pewno jest też ich dom. U mnie to jest rynna 2,5- 3 m. I tam je łowię gdy nic nie atakuje.
Przynęty. Jesienią nie używam typowych boleniowych przecinaków. Podstawowa przynęta to wobler Piotra Mołdocha 9-10 cm i guma RH (zarówno 8,10 jak i 12 cm 29 gram do łowienia w rynnie). Woblera prowadzę wolno i jednostajnie. Gumy podbijając.
- Adrian Tałocha, Pisarz.......ewski Piotr, bubas i 3 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych