To Marian byłaby dość ciekawa lokalizacja. Może coś znajdę w necie. Od dzieciaka interesuję się naszymi wężami, ale dotąd mowa była o Bieszczadach i ewentualnie Roztoczu. Nie spotkałem ani tu, ani tu. Mam chyba jakiegoś pecha, bo np. nigdy nie spotkałem salamandry. A przecież w Bieszczadach ich dużo i nad Skawą w Makowie kumpel też je często widywał. Złaziłem Pieniny i nie spotkałem gniewosza. Jedynego widziałem bardzo dawno temu gdzieś na Pomorzu. Z takich przyrodniczych rzadkości mogę wymienić dwa żbiki, które wypadły z lasu nad górnym Wieprzem, kiedy z synem buszowaliśmy za pstrągiem. Były równie zaskoczone jak my, a młody chyba nawet trochę się wystraszył. To jednak kawał kociska.
Teraz już wiadomo, czemu USA zniosły dla nas wizy.
#21 OFFLINE
Napisano 13 październik 2019 - 11:14
#22 OFFLINE
Napisano 13 październik 2019 - 12:39
no ja o eskulapie usłyszałem i zobaczyłem zdjęcia bo rozmowa zeszła na węże, po tym jak spotkaliśmy młodego gniewosza rozjechanego na drodze dojazdowej idącej wzdłóż Stradomki na wysokości Łapanowa.
Jak więc widać, gdzieniegdzie się uchowały...
#23 OFFLINE
Napisano 14 październik 2019 - 09:29
Dość liczna populacja w Bieszczadach
#24 OFFLINE
Napisano 14 październik 2019 - 18:10
Gniewosza widziałem pare lat temu nad Rabą.
Eskulapa nigdy nie spotkałem. Z ciekawostek ostatnio na Roztoczu spotkałem padalca turkusowego w słusznym rozmiarze ponad 25cm.
Co do akwarystów-idiotów: sporo winy leży po stronie handlarzy, wciskających co sie da, każdemu nieswiadomu z zapewnieniem, że mała rybka, łagodna itd. Każda. Sam jestem akwarystą, i takie herezje i kłamstwa jakiś można usłyszeć w sklepikach zoo to czysta groza i kryminał. Wciskanie dzieciom ryb dorastających do metra, opowieści ze ryba akwariowa żyje max 3 tygodnie, albo sugestie aby niechciane ryby „wypuścić na wolność”. Oczywiście, hodowla ryb wymaga odpowiedzialności. Ale handel zwierzętami rownież powinien być jakoś etyczny.
- Krzysiek P lubi to
#25 OFFLINE
Napisano 14 październik 2019 - 19:15
Sławek, jedno z największych siedlisk gniewosza masz na miejscu (Zakrzówek). Turkusowych padalców było kiedyś dużo w Wielkopolskim PN. Znalazłem ciekawą informację o eskulapach, które jeszcze do około 1950 żyły w Jurze. Widzieli je tam ludzie, którzy raczej potrafili odróżnić go od dużego zaskrońca. Przy okazji zobaczcie sobie w necie rybołowa, bo jednak różni się od naszego zaskrońca zwyczajnego, a w Bieszczadach już się go spotyka.
#26 OFFLINE
Napisano 18 październik 2019 - 16:26
A powaznie, jezdzac w Bieszczady x lat dawniej salamander bylo duzo..bo padalo tygodniami. Ostatnie lata suche to i z salamandrami krucho. Czy zostały w Biesach, nie wiem, miescami i p kumaka krucho ale łatwiej spotkac jaszczura ognistego we wspomnianych Pieninach. Coś o zaskrońcach:
http://magazyn.salam....pl/m29a09.html
Użytkownik Krzysiek P edytował ten post 18 październik 2019 - 16:28
#27 OFFLINE
Napisano 19 październik 2019 - 19:30
Wszyscy się rajcują jakimś usa a jest blisko nas całkiem fajniejsza sprawa.
Można składać wnioski elektronicznie o bezpłatną wizę ośmiodniowa do obwodu kaliningradzkiego.
Pomyślcie jakie szanse na zakupy rzeczy które są robione na tamten olbrzymi rynek wędkarski.
Spokojne można wsadzić 4litery w auto i śmignąć na zakupy.
Sam już planuje wypad
Jakoś nasi wspaniali przedstawiciele u władz to przemilczeli. No bo co to za prestiż. Niema jak włażenie w dupe amerykańskiego gapiaka.
Użytkownik MIGOTKA edytował ten post 19 październik 2019 - 19:32
- etherni i morrum lubią to
#28 OFFLINE
Napisano 20 październik 2019 - 05:44
No to jak jeszcze się dowiem, że zniosą embargo na jabłka i cebulę to już nikt mi nie wmówi, że klimat się nie ociepla.
#29 OFFLINE
Napisano 20 październik 2019 - 17:37
#30 OFFLINE
Napisano 20 październik 2019 - 18:04