Spoko te obrazeczki. A teraz pytanie z praktyki np. przychodzę do sklepu biorę do ręki wędkę i chcę sprawdzić ugięcie oraz akcje, co mam zrobić?? Uwiesić coś na szczytówce?? Albo założyć kołowrotek z żyłką i przynętą i patrzeć na ugięcie wędki?? Jak tak to jak ciężką przynętę założyć?? Czy założyć przynętę o wadze max. z zakresu podanego przez producenta??
Gdybym kierował się doznaniami organoleptycznymi to:
-zamontowałbym młynek, z linką o mocy, w granicach wytrzymałości wędziska,
-podczepił na końcu ciężarek, o masie wyliczonej na podstawie uśrednienia minimalnej i maksymalnej masy wyrzutowej (dla c.w. 10-30g., byłaby to masa 20g) i markował wyrzuty, obserwując jak głęboko ugina się (ładuje) blank. I jak szybko przechodzi z ugiecia tył do ugięcia przód
-poprosiłbym sprzedawcę o przytrzymanie za koniec linki i naprężał blank, jak przy holu do granicy wytrzymałości linki. To dałoby jaki taki obraz ugiecia (przy założeniu, że i tak, o ile nie strzeli, to w końcu przejdzie w parabolę).
Istotne byłoby dla mnie, przy użyciu jakiej siły.
Niestety, od lat kupuję wędziska wyłącznie na podstawie opisów, polegając na rzetelności producenta lub montera. Jak na razie nie popełniam wielu pomyłek. Sprawę mam o tyle łatwą, że są to wyroby uznanych w świecie producentów i monterów a ich konsultacja daje mi dość jasny obraz zamawianego wędziska.
Jednak, prawda o zakupionym sprzęcie i tak, weryfikowana jest dopiero, w wyniku normalnego użytkowania, więc czasem dość szybko odsprzedawałem, niektóre tzw. markowe wędziska.
Częściej ważniejsze jest, żeby wędzisko dobrze leżało w ręku, niż jakiej jest marki a to jest już kwestia bardzo indywidualna.