_20200722_143223.JPG 40,4 KB 30 Ilość pobrań
Użytkownik Adrian Tałocha edytował ten post 22 lipiec 2020 - 13:54
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 22 lipiec 2020 - 13:36
Użytkownik Adrian Tałocha edytował ten post 22 lipiec 2020 - 13:54
Napisano 24 lipiec 2020 - 12:42
witajcie
tym razem kolejna moja ulubiona zdobycz jazik , nowe skromne Pb, grubiutkie 46 cm,
20200723-185035.jpg 109,89 KB 29 Ilość pobrań
Napisano 27 lipiec 2020 - 17:01
Użytkownik Dawido edytował ten post 27 lipiec 2020 - 17:01
Napisano 08 sierpień 2020 - 11:05
Wczorajszy, zacięty na dwa razy. Za pierwszym razem nie trafił w brombe... Poza tym trafiły się jeszcze trzy mniejsze i jeden kleń. Niestety nic co by się nadawało do wrzucenia.
Użytkownik Lukasieka edytował ten post 08 sierpień 2020 - 11:06
Napisano 03 wrzesień 2020 - 18:59
Nie potwory ale z kanałka o szerokości metra i głębokości 20-30 cm Zbierały suche
Napisano 05 wrzesień 2020 - 16:10
Po porannym łowieniu żabą w grążelach i dobrej kawie postanowiłem sprawdzić swoje ulubione miejsca z kleniami i jaziami. Już w pierwszym rzucie pod drzewem melduje się fajny kleń ok. 40 cm, później dwa puste brania i po rybach. Idę dalej, szukam ryb, uwielbiam łowić je na upatrzonego na suchą muchę. Są brania ale biorą bardzo ostrożnie i nie wcinają się. Dochodzę do miejsca gdzie jest trochę szerzej, tworzy się nie wielka zatoczka. Zza krzaka widzę 6 wielkich jazi zbierających coś z powierzchni. Jedyne miejsce z którego mogę rzucić to to w którym stoję. Tu mnie nie widzą i mam miejsce za plecami. Odwijam z 10m linki, dwa wymachy i kładę muchę. Startują 3 sztuki, niestety najszybszy jest ten najmniejszy, jak to zwykle bywa. Schodzi z muchą, unoszę wędkę i już wiem, że trafiłem z zacięciem. Jaź młynkuje, a ja zastanawiam się co dalej. Tu gdzie stoję nie mam żydach szans zejść na brzeg. Muszę jakość obejść krzak i wysokie trzciny. Unoszę wędkę jak najwyżej się da, luzuje hamulec i zaczynam iść, tracąc rybę z oczu, nie mam już nad nią żadnej kontroli. Linka z trudem przechodzi po trzcinie, ale udaje mi się w końcu zejść blisko wody, tu mam jedynie ok metra niskich trzcin przed sobą. Wybieram linkę ręką, tu nie ma czasu na finezję kręcenia kołowrotkiem. Jaź dwa razy wchodzi pod zwisające trzciny, ale na szczęście o nic nie zaczepia. Wsuwam podbierak ile mogę w trzciny przed sobą i próbuje naprowadzić go na siatkę, tylko, że zatrzymuje się na samym skraju trzcin i nie daję się dalej podciągnąć. Ryzykuje, chwytam za przypon i ręką przeciągam go do podbieraka. Oklaski Zaskoczony odwracam głowę i widzę kilkanaście osób obserwujących moje zmagania. Szybka fota, mierze... jest 5 z przodu, w końcu się doczekałem, pierwszy w tym roku Wypuszczam go miedzy trzciny i idę w inne miejsce.
Wracam tu po godzinie, znów są, tym razem tylko 3 sztuki, ale większe od tego złowionego. Rzucam z tego samego miejsca i powtórka z rozrywki, ale tym razem ryba skutecznie zaplątuję się w trzcinach, Próby wyluzowania linki, nic nie dają. Gdzieś po minucie czuję mocne szarpnięcie i po przyponie No cóż tak to bywa, raz się wygrywa raz przegrywa.
Łowiłem jak zawsze wędką 2,3m w #2 klasie, przypon 0,16 i nie zawodny czarny Goddard na #14. Wiem że to nie potwór i łowicie większe, ale z tak małej wody liczy się podwójnie
20200905_131217.jpg 103,27 KB 23 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Napisano 07 wrzesień 2020 - 19:05
Dzisiaj dzień konia Wyjętych ryb 4, spadów 8, wyjść nawet nie zliczę. Najładniejsze branie miałem pod samymi nogami. Woda w tym miejscu ma szerokość ok 60cm bo płynie w trzcinach i zwisających trawach. Siedziałem na kolanie zza krzakiem i muchę dosłownie położyłem na wodę przed sobą. Nie ma tam możliwości rzutu, a spływ muchy to jakieś 1,5m później trzeba już wyciągać. Jest spory uciąg. Ledwo mucha dotknęła wody to spod traw wynurzył się wielki łeb jazia, nie widziałem całej ryby ale mógł to być jeden z największych jakie tam wyciągałem. Zgarnął muchę , zniknął pod wodą, cięcie, kociął na wodzie i mucha wyskoczyła mu z pyska, lądując w trzcinach :/
Kolega szedł ze mną, łowił spiningiem, nie miał nawet brania. Stwierdził, że musi nauczyć się łowić muchówką. Mucha okazała się strzałem w 10 ;P
Napisano 07 wrzesień 2020 - 20:03
Napisano 07 wrzesień 2020 - 21:25
Ja nie muchowy, ale jaź jest rybą, która "nie szuka zaczepów". #2, to chyba odpowiednik coś koło 5-6lb w spinningu, a to żyłka ca. 0,18-0,20.
Więc chyba na spokojnie ryby nawet 50+ ogarnie.
Tak sobie gdybym, bo jak wspomniałem na muchę nie łowię.
W skali AFTM ciężar linki #2 mieści się pomiędzy 4,8 a 5,6 grama. Nie da się tego tak wprost przełożyć na miary spinningowe. Kijek do takiej linki w zasadzie nadaje się do łowienia raczej małych ryb. Wiem, bo od lat mam. Ryba powyżej 50 cm to już bardzo poważne wyzwanie dla takiego patolka, nawet w jakiejś wodzie bez zielska, zaczepów itd.
Napisano 08 wrzesień 2020 - 07:33
Janusz, ja też tak sądziłem i bardzo sceptycznie podchodziłem do tej #2. Miała to być wędka na wiosenne wzdręgi. Ale jak się okazuje daje rade i z dużo większymi rybami, co mnie bardzo cieszy. Zapewne na rzece by siadła, ale tu na jeziorkach i tych kanałkach spokojnie sobie radzi.
Użytkownik Tomek.M edytował ten post 08 wrzesień 2020 - 07:35
Napisano 08 wrzesień 2020 - 17:07
To dokładnie ta wędka:
https://pl.aliexpres....69225b86cD4qaU
Z tą wędką była śmieszna historia. Planowałem zakup #2 ale szklanej. Nic w dobrej cenie nie mogłem znaleźć, więc kupiłem grafitową #2 w długości 6`6", zapłaciłem i czekałem na wysyłkę. Po 5 dniach koleś mi napisał, że on tej wędki już nie ma na stanie i jak dopłacę 15$ to mi wyśle inną, ale 6` jedynie i taką jaka mi się kompletnie nie podobała. Zacząłem przeglądać jego sklep i znalazłem tą z linku o długości 7`6". Cena była taką jaką już zapłaciłem, więc napisałem żeby wysłał. Miałem lekkie obawy co do takiej długości, ale jak tylko ją rozpakowałem, wiedziałem że to był strzał w dziesiątkę. A tak przy okazji wiem już czemu mi tamtej nie wysłał, bo kilka dni później pojawiła się w jego ofercie ale już z ceną dużo po wyżej 100$
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 01 październik 2020 - 08:39
Napisano 09 wrzesień 2020 - 12:47
Pan Jazik
Napisano 10 wrzesień 2020 - 11:19
Napisano 10 wrzesień 2020 - 17:19
Kanałkowych jazi cd. Po dwóch dniach diety, zaczęły znów jeść. Woda się lekko wyklarowała, pięknie widać jak ponoszą się do suchej I od dwóch dni mam też towarzysza, raz dałem mu plotkę i teraz jak tylko przychodzę od razu się pojawia ;P
Napisano 27 wrzesień 2020 - 20:52
Dzisiejszy z nieco głębszej wody,na swojaka cieszy podwójnie
Jako że nie wychodzą mi zdjęcia wypuszczanych ryb (zawsze tylko fale widać )ośmieliłem się nagrać filmik 20200927_181057.jpg 81,29 KB 25 Ilość pobrań 20200927_214318.jpg 39,18 KB 25 Ilość pobrań
Napisano 01 listopad 2020 - 14:18
Pazdziernikowe jaziki
Napisano 08 listopad 2020 - 07:44
Wczorajszy, poranny na UL spina Trzy mi spadły, strasznie delikatnie biorą