Sam mam mieszane uczucia do zestawu dezynfekcyjnego. Wypływająca krew z rany sama w sobie oczyszcza ranę. Nigdy nie dezynfekowałem drobnych ran i nigdy nie było z tym później problemów. Gorsze jest wtórne zakażenie, ale kilka plastrów załatwia temat. Ucisk plastrem powinien zatamować krwawienie. Ja z ciekawostek na dalsze wyprawy zagraniczne biorę stazę taktyczną, opatrunek izraelski, combat gauze i opatrunek żelowy na oparzenia, ale to w przypadku jakiś cięższych urazów i rejonów gdzie na pomoc możemy czekać długi czas. Na szczęście nie przydało się i mam nadzieję że się nie przyda.
Co do noszenia gratów, sam raczej jestem zwolennikiem minimalizmu. Zestaw przemyślany i widać Arek że sporo poświęciłeś czasu jak go skompletować i co do niego jeszcze dołożyć . Sam pewnie ograniczyłbym się do małego plecaka wodoodpornego z lekką kurtką przeciwdeszczową, podstawowym prowiantem, jakiegoś pasa biodrowego na drobne akcesoria typu pudełko z wyselekcjonowanymi przynętami, latarką i lathermanem. Woda w butelce z boku plecaka żeby była pod ręką.