
Abstrahując od karnych(nie ma obronionych, są tylko beznadziejnie strzelone), to zastanawiam się co np. robi tam Kaka? Tyle sytuacji, co zepsuł, to przechodzi ludzkie pojęcie...Benzema póki był, też dla Bayernu się przysłużył Szału na boisku nie było..
Generalnie mecz- beznadziejny. Pełno chaosu, podania byle dalej od siebie itd. Zero koncepcji(przynajmniej po tym, co prezentowali na boisku). Taką grą ani jedni, ani drudzy nie zasłużyli na finał..madrytczycy chyba na kacu po sobotnim zwycięstwie
Cristinko...Szkoda, że nikt teraz nie będzie pamiętał tych dwóch strzelonych, tylko tego jednego niestrzelonego karnego

