ETF to nie spekulacja, to syntetyczny walor, który naśladuje instrument bazowy. Nie musisz replikować portfela samodzielnie, zostawiasz to hurtownikowi - koszty transakcyjne to połowa sukcesu. OFE mają w portfelu głównie WIG20, a nieszeroki WIG. W20 nie rośnie, bo nie wiadomo, ile osób przejdzie do ZUS, a ile zostanie w IKE. Przejście do ZUS, oznacza transfer akcji do FRD, a ten będzie zarządzany przez PFR. I tu nie wiadomo, czy PFE nie spienięży tego od razu.
Jeśli chodzi o 15% - nie ma czegoś takiego jak "haracz". Składki do OFE zawsze pomniejszały podstawę opodatkowania, nigdy nie były opodatkowane. Wszystkie inne oszczędności były "ozusowane, opitowane i obelkowane". Pierwsze dwie pozycje to jakieś 40%, trzecia stawka to 19%. Za prywatyzację OFE państwo pobiera 15% i ja kupuję za to dziedziczenie - dla mnie bargain. Jeżeli państwo nie brałoby doli, to nowe IKE przy wypłacie powinno być opodatkowane 17/32%. To więcej, czy mniej niż 15%? - Halo, tu Ziemia do orbity. I jak wtedy odziedziczyć środki, które nigdy nie były niczym opodatkowane? Nieopodatkowane nigdy środki na koncie w ZUS nie podlegają dziedziczeniu, ale mamy zawsze nieujemną waloryzację i dożywotnie świadczenie. Mam za to PIT i składkę zdrowotną od ZUS. Nie chcę PIT, nie chcę składki, chcę dziedziczenia i prywatności - płacę dumpingowe 15% z dołu zaległych opłat - dosyć prosty deal. Argument o nacjonalizacji prywatnych firm przez państwo wynika z nieporozumienia. FRD dziś zarządza ZUS, a będzie zarządzał PFR TFI. Jeżeli akcje w PFR TFI to nacjonalizacja, to czy to oznacza, że środki zarządzane przez największe TFI (PKO, PZU, Pekao) z dominującym w kapitale Skarbem Państwa to też nacjonalizacja, nawet dobrowolna? A fundusze obligacji skarbowych w państwowym TFI to nacjonalizacja do kwadratu pewnie nawet.