Oki, ale wracając do smarowania.
Dziś już późno i nie zadzwonię, ale (hipotetyczne pytanie), gdybym zadzwonił do serwisu shimano i powiedziałbym, że kupiłem nowy kołowrotek i chcę go od razu nasmarować to: 1. Wyśmiano by mnie i powiedziano, żebym stosował się do instrukcji obsługi - przed wędkowaniem jedną kropelkę należy wkroplić,
2. Nasmarowano i straciłbym gwarancję,
3. Nasmarowano i gwarancję bym zachował?
Ciągle mi chodzi o tą gwarancję, szkoda jej. Zazwyczaj tak jest z różnorakim sprzętem, że jak coś ma się zepsuć to zepsuje się w pierwszym roku użytkowania, a potem to już będzie normalne zużycie materiału.
Jeszcze jedna kwestia mnie nurtuje. Generalnie z mechanizmami przekładni jest tak, że jak są bardzo ciasno spasowane, to dodawanie smaru w miejscach łączenia pracy poszczególnych części przekładni spowoduje zwiększenie oporów pracy - smar będzie wyciskany z ciasnych przestrzeni i to powoduje ten opór. Oliwka, olej na niewielką lepkość i w mechanizmach takich powoduje mniejsze opory pracy. To może dlatego inżynierowie Shimano zalecają mimo wszystko stosowanie tej oliwki.
Na razie pytań wystarczy
Przemek