Dziś łamańce na literę D .
Dragon.
_MG_4856.JPG 40,18 KB 6 Ilość pobrań
Drozdi.
_MG_6390.JPG 35,16 KB 6 Ilość pobrań
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 08 maj 2020 - 08:32
Dziś łamańce na literę D .
Dragon.
_MG_4856.JPG 40,18 KB 6 Ilość pobrań
Drozdi.
_MG_6390.JPG 35,16 KB 6 Ilość pobrań
Napisano 12 maj 2020 - 09:28
Obiecałem, że do przedstawionych przez kolegów rozwiązań wykonam rysunki. Staram się dotrzymywać słów .
Dzisiaj rysunek dotyczy rozwiązania pokazanego przez Martina (@abudam), a mianowicie stosowanego w woblerach: DAM Vampir oraz HEDDON Game Fisher.
dluga+blacha.jpg 31,4 KB 5 Ilość pobrań
Rysując go już można co nie co zauważyć . Wobler ten jest trójczęściowy, przy czym środkowy człon jest najkrótszy. Nieczęsto to zdarza się. Powodem tego jest to, że przez ten człon przechodzi blaszka łącząca człony pozostałe. Zapewne producentowi zależało, aby była w miarę krótka. Przymocowana do niego jest za pomocą nieruchomego sworznia, ale mogłaby się względem niego obracać, gdyby nie fakt, że na wyjściach z tego członu jest zablokowana przez wąskie rowki. Oba człony blaszka ta łączy za pomocą nieruchomo w nich osadzonych sworzniach. Kąt wychyleń tych członów względem członu środkowego jest bardzo duży, że względu na szerokie rowki w nich wykonane. Konstrukcyjnie bardzo ciekawe rozwiązanie . Podczas pracy tego łamańca człon środkowy może wychylać się względem członu pierwszego, a ostatni człon względem środkowego.
Napisano 13 maj 2020 - 11:22
Skoro jesteśmy przy Martinie , to kolejne przez Niego zaprezentowane rozwiązanie łączenia członów w woblerze Nils Master narysowałem po swojemu :
blaszka.jpg 22,7 KB 6 Ilość pobrań
W rozwiązaniu tym drugi człon dołączany jest do podłużnego oczka za pomocą odpowiednio wygiętej blaszki. W zależności od wysokości blaszki jest bardziej lub mniej krępowana praca lusterkująca. Podobne rozwiązanie przedstawiłem na rys.18 w artykule. Tylko tam wstawiono dwa oczka wykonane z drutu. Niemniej efekt uzyskano ten sam. Na pewno oczko z blaszki łatwiej jest wykonać i tym tłumaczę to rozwiązanie w woblerze Nils Master. W produkcji masowej upraszcza się technologię wykonania, aby zaoszczędzić czas związany z pracochłonnością. Ale pojawia się problem innej natury. Jak zabezpieczyć blaszkę przed jej wyrwaniem z korpusu, o czym sygnalizował Martin. W przypadku, gdy oczko końcowe z kotwicą wykonane jest z drutu, to w jakiś sposób trzeba połączyć oczko wykonane z blaszki z oczkiem z drutu. Raczej w woblerze Nils Master tego tak nie zrobiono. W tym przypadku można zauważyć, że korzystniej będzie wykonać wszystkie oczka z jednolitego drutu, czyli rozwiązanie z rys.18. Na pozór bardziej pracochłonne, ale bardziej bezpieczne. Tak przynajmniej uważam.
Napisano 13 maj 2020 - 16:13
Sławku - poprawnie wklejone(odtłuszczone elementy, właściwy klej) pojedyncze oczka są tak samo wytrzymałe jak pełny stelaż. Kiedyś zrobiłem próbę na jakimś mikrusku. Oczka z drutu 0,6(skręcane) o długości ok 10 mm wytrzymywały ponad 5 kg zanim uległ zniszczeniu korpusik.
Napisano 13 maj 2020 - 16:18
Romku, tutaj chodziło o oczko z blaszki.
Użytkownik Banjo edytował ten post 13 maj 2020 - 16:19
Napisano 13 maj 2020 - 17:46
Ale to żadna różnica. Co najwyżej problem z wyfrezowaniem odpowiednich rowków.
Napisano 13 maj 2020 - 21:02
Trochę jednak jest różnica. W przypadku wkrętki klej trudniej jest ściąć niż w przypadku płaskiej powierzchni. W przypadku blaszki jej powierzchnie przydałoby się w miarę głęboko porysować, aby trochę tam kleju zostało.
Napisano 14 maj 2020 - 11:39
Dzisiaj o połączeniu zastosowanym w szczurze, którego prezentował Jacek (@jaceen) oraz doprecyzował Michał (@czarny1). Pozwoliłem sobie na innym korpusie to połączenie pokazać .
sworz-1.jpg 25,05 KB 6 Ilość pobrań
Mimo, że to tylko dwuczłonowiec, to dużo ma wspólnego z trójczłonowcami przedstawionymi przez Martina. Również w członie dołączanym jest sworzeń oraz nacięte są szerokie rowki. Zatem na boki (praca ogonowa) może mocno wychylać się. Jeśli chodzi o łączenie z korpusem, to w przypadku szczura wykorzystano połączenie dwuoczkowe zrealizowane za pomocą drutu. Zarówno to rozwiązanie, jak i w trójczłonowcach nie pozwala na pracę lusterkującą, ewentualnie przy luzie pomiędzy oczkami a sworzniem można by zaobserwować niewielkie lusterkowanie. Przy ciasnym pasowaniu - to tylko praca ogonowa. Jeżeli człon dołączany przybliżymy w kierunku korpusu ze sterem, to możemy zmniejszyć wychylanie na boki, ale dodatkowo pojawią się efekty akustyczne .
Użytkownik Banjo edytował ten post 14 maj 2020 - 11:40
Napisano 14 maj 2020 - 22:48
Witam ponownie,
wiec w >piekielnych czelusciach< mojego zbioru przynet DAM, odkrylem jeszcze jednego starego, unikatowego juz lamanca z konca lat 1920-tych i poczatku lat 1930-tych (DAM katalog z 1933r. nr. 3191, str. 138/139)
Ten DAM Ever Ready >Novum< wobler ma 10,5 cm dlugosci.
IMG_0268.JPG 59,09 KB 6 Ilość pobrań IMG_0262.JPG 49,31 KB 6 Ilość pobrań IMG_0263.JPG 32,05 KB 6 Ilość pobrań IMG_0265.JPG 51,97 KB 6 Ilość pobrań IMG_0267.JPG 45,21 KB 7 Ilość pobrań
Wobler posiada takze ciekawe sworzeniowe polaczenie obydwu czlonow. Obydwie blaszki (znowu blaszki ?!) przymocowane sa dwoma gwozdzikami do czlonow, oraz polaczone sworzniem - u gory i u dolu wygietym pod innym katem drucik, czym ograniczono zbyt mocne wychylenie sie tylnego czlonu. Zmiana tego kata (przez proste wygiecie) mogla prawdopodobnie zmieniac/regulowac prace woblera - wychylanie sie tylnego czlonu wobec przedniego. Uprzedzam jednak, bo jest to tylko taka moja teoria, jako aktywnego wedkarza, ktory by to czesciej praktykowal.
Owe polaczenie uwazam osobiscie za proste, ciekawe i interesujace ze wzgledu na mozliwisc regulacji pracy lamanego woblera. Watpliwosci mam jednakze znowu co do wytrzymalosci tego polaczenia, poniewaz jest to wobler szczupakowy wedlug jego opisu w katalogu. A duzy szczupak jednak potrafi....
W owym czasie produkowane damowskie >Baby< woblery (kat.nr. 3119) posiadaly takze to samo polaczenie.
Pozdrawiam serdecznie
Martin
PS
Slawek, mam nadzieje, ze nie zrobilem Tobie znowu zbyt wiele perypetii z rysowaniem, itp. - SORRY !
Użytkownik abudam edytował ten post 14 maj 2020 - 23:23
Napisano 15 maj 2020 - 05:42
Martinie podsyłasz bardzo ciekawe rozwiązania konstrukcyjne. Widać, że na świecie łamańce już dawno temu nurtowały wielu producentów i prześcigali się w wymyślaniu swoich, oryginalnych rozwiązań . Lubię rysować i to rozwiązanie także narysuję .
Dziękuję za podsyłanie fajnych rozwiązań.
Łamaniec ma 10,5 cm długości i powiadasz na szczupaki. Swego czasu na takie łowiło się pstrągi .
Napisano 15 maj 2020 - 05:52
Ostał mi się jeszcze jeden do narysowania. Zostawiłem go sobie na deser . Mowa o malutkim 3 cm łamańcu, którego pokazał nam Robert (@BOB). Idąc po najmniejszej linii oporu ponownie do narysowania połączenia członów w tym mikrusku wykorzystałem inne korpusy . O to co udało mi się narysować:
sworzen-2.jpg 12,52 KB 9 Ilość pobrań
Jak widać, jest to kolejne rozwiązanie sworzniowe, ale można je także nazwać zawiasowym, gdyż zawiasy działają w podobny sposób. W tym przypadku połączenie dwóch członów jest umieszczone na zewnątrz. Również taki sposób łączenia w bardzo dużym stopniu ogranicza pracę lusterkującą na korzyść pracy ogonowej.
Użytkownik Banjo edytował ten post 15 maj 2020 - 08:06
Napisano 16 maj 2020 - 06:25
Martin dał mi kolejną robótkę . O to poniżej DAM Ever Ready >Novum< w mojej wersji :
s-1.jpg 13,62 KB 7 Ilość pobrań
Nie ma co się rozpisywać . To kolejne połączenie sworzniowe. W tym przypadku sworzeń przechodzi przez blaszki wygięte jak zszywka, które od czoła są przymocowane poprzez nity do członów łamańca. Kolejne rozwiązanie nadające głównie akcję ogonową. Sworzeń wykonany z drutu jest zdecydowanie dłuższy od łączonych blaszek i wygięty, co ma zabezpieczać przed wypadnięciem, gdyż jest duża różnica w średnicach drutu i otworów, przez które przechodzi. Martin wspomniał, że to wygięcie może pełnić jeszcze jedną rolę, a mianowicie regulować amplitudę wychyleń na boki członu dołączanego. Nie jestem pewien, że był to zamierzony cel, ale nie wykluczam, że tak własnie było.
Przeglądałem sobie ostatnio stare łamańce i zauważyłem, że w połowie i nieco wcześniej i później XX w. producenci nie stosowali pełnego stelaża wykonanego z drutu. Ster, oczka mocujące linkę i kotwice były głównie mocowane do korpusów za pomocą nitów, potem wkrętów z oczkiem. W woblerach jednoczęściowych było podobnie. Z braku pełnego stelaża musieli sobie poradzić w inny sposób niż obecnie z łączeniem członów w łamańcach. Część z nich była ostatnio,dzięki kolegom omawiana. Patrząc z obecnej perspektywy są one mało praktyczne, gdyż są pracochłonne, czasochłonne ze względu na swoją złożoność. Jednak drut stosowany na stelaż i wykorzystywany do łączenia członów wiele spraw rozwiązał. Mimo tego, dla mnie te stare rozwiązania są ciekawe pod względem konstrukcyjnym i historycznym, dlatego jeśli pozwolicie będę je dalej tutaj prezentował.
Napisano 16 maj 2020 - 09:02
Bardzo fajny materiał
Poszukam , może coś ma z łamańców i wkleję fotkę
Napisano 16 maj 2020 - 09:09
Jak znajdziesz Jacku, to zapodaj fotki, koniecznie pokazując łączenie członów.
Napisano 16 maj 2020 - 09:25
Napisano 16 maj 2020 - 09:26
Napisano 16 maj 2020 - 09:27
Napisano 16 maj 2020 - 09:33
IMG_6533.JPG 123,29 KB 9 Ilość pobrań IMG_6546.JPG 119,88 KB 10 Ilość pobrań IMG_6538.JPG 149,93 KB 10 Ilość pobrań
Napisano 16 maj 2020 - 10:48
Jacku piękne egzemplarze .
Napisano 16 maj 2020 - 12:57
Nic oryginalnego, bardziej ciekawostka.
Ruski turbinowiec-łamaniec
Przepraszam, że nie wyjąłem z oryginalnego, wyszukanego opakowania
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych