Hej,
Właśnie przypadkiem trafiłem na temat. Potwierdzam, w pojedynkę (ważę 100 kg) i bez gratów na pokładzie udało mi się rozwinąć niewiele powyżej 40km/h. Pływając ze sprzętem (aku 100 ah na dziobie, zbiornik 12l + 5 l zapas, kotwica 12 kg, torba z przynętami (pewnie z 12 kg) pływam spokojnie 36 km/h. Jak do łódki wsiada dodatkowy kompan - 32 km/h.
Plusy:
+ mega duży i przyjemny płaski pokład. Jedna osoba śmiało może spać a druga ma duży komfort łowienia.
+ waga łodzi wskazuje na dużą ilość laminatu. co prawda jak chodzę po pokładzie są miejsca gdzie podłoga ciut siada ale wogóle nie przeszkadza to w użytkowaniu
+ dobra współpraca z producentem. Nie robi problemów gdy trzeba coś zamontować, pomaga w wyborze elementów i konfiguracji łodzi.
+ nie zanotowałem opóźnień w oczekiwaniu na łódź, nawet udało się ją odebrać wcześniej niż to bylo planowane
+ stabilność na flaucie i na kotwicy
+ przy tych gabarytach łodzi jestem w stanie bez problemów slipować ją i wciągać na przyczepkę. Dodam że to moja pierwsza łódka i mam zerowe doświadczenie w pływaniu
+ na elektryku (Protruar 1HP) idzie około 6 km/h
Minusy
- słabo z miejscem w bakistach i dostępnością do ich wnętrza. Włożenie aku 100 ah do przedniej daje w kość no i wkładanie zbiornika na tył też nie jest przyjemne
- wspomniana stabilność przy dość szybkim płynięciu i natrafieniu na falę, która idzie wzdłuż burty, powoduje dość nieprzyjemne "ześlizgnięcie się z fali". nie wiem czy to normalne czy nie, gdyż tak jak pisałem jest to moja pierwsza łódka i w sumie z nikim nie pływałem na spalinie inną łodzią powyżej 30 km/h
Ogólnie jak szukałem łodzi to w tej cenie (dałem 4400) nie znalazłem nic co by się zbliżyło parametrami i wykonaniem do tej łodzi. Raz miałem dziwną akcję z nią, gdyż wypadł mi podczas pływania korek (kolega pod wpływem % dzień wcześniej bawił się nim jak się później okazało...) odprowadzający wodę spod pokładu. no i śmigałem sobie na elektryku w 3 osoby dobre 3 - 4 godziny, po czym zauważyłem że łódka jakoś dziwnie się zachowuje, jest jakby toporna. Okazało się że cały czas nabieram wody, a ta woda spod pokładu dostała się do przedniej i tylnej bakisty. nie jakoś dużo, ale trochę jej tam było. usunięcie całej wody zajęło chyba pół dnia, więc o jej nieaztapialność nie boję się za bardzo. Natomiast nie wiem skąd i w jaki sposób woda przedostała się do bakist...
Poza tym nie miałem z nią uwag ani dziwnych akcji. Byłem nią teraz na Turawie na otwarciu. Wiało i były fale, ale nie było to większym problemem albo dyskomfortem. Na zalewie Sulejowskim tak samo. Na spalinie pływam nią dopiero jakieś 56 godzin, więc cały czas gromadzę doświadczenia i spostrzeżenia. Natomiast cały zeszły sezon pływałem na elektryku i nie miałem uwag (poza opisaną wyżej).
Jakby były jakieś pytania, z chęcią odpowiem.
Spalina: Honda BF 20 SHU
Elektryk: Haswing Protruar 1HP (w planach Cayman GPS 55)
Aku: 2 x 100 Ah AGM
Poniżej wstawiam fotki poglądowe (pokrowiec postojowy made in Jula - nie polecam jazdy znim; patenty z mocowaniem sonaru, przyczepka, itp)