Witam. Ja mam u siebie kompresor zrobiony ze sprezarki od lodowki i butli samochodowej ze starej, zdemontowanej instalacji gazowej. Powiem szczerze, ze sprzet daje rade, areograf obsluguje lekka reka. Lakierowalem nim nawet pistoletem lakierniczym, ale tu juz brakowalo mu oddechu. Z tym, ze musze sprostowac pewna rzecz, kompresor byl ze starej zamrazarki, chyba jakas rosyjska, i Panowie uwaga; 3-fazowa

. Butla 40 l., 5 atm. laduje od zera 5-6 min. Jesli macie sprezarki bardziej wydajne, bo te z lodowki moga byc za slabe do wiekszych butli, zagotuje sie, to polecam zalatwic sobie bulte od gazu z auta. Jesli dobrze pogadacie w punkcie gdzie zakladaj gaz, to mozna tam dostac bulte po skonczonej dacie waznosci,koniecznie z zaworem. Wiekszosc wymienia na nowa, bo sie nie oplaca. Dlaczego polecam taka butle, bo odchodzi duzo roboty. Podpinacie sie do koncowki gdzie byl tankowany gaz i macie od razu zawor zwrotny w zaworze na butli. A potem od wyjscia na jakis zawor z regulacja cis.(w granicach 80 zł. z wbudowanym osuszaczem ) i kompresor cacy

. Koszt smieszny i dajcie sobie spokoj z ta tandeta i to za 300 zł !!! Przy takie poj. butli mozna pominac auto-wlacznik. Areograf zuzywa malo powietrza. Mam tez sprzet profi, 150 l. szybka wydajna maszyna, ale powiem Wam szczerze obecnie chetniej korzystam wlasnie z tej mniejszej. Jest cicha a to czesto czynnik bardzo decydujacy. Pozdro