Tragedia Z samego rana jak przyjechaliśmy o 5.20 coś walnęło się pod drugim brzegiem, najprędzej sum bo odgłos jakby ktoś pustak do wody wrzucił, później kompletna cisza, ukleja na spławik szalała na 3-4m głębokości, do tego 2 okonie, 3 karaśki, kilka płoci, jelców i kleni, wszystko do 20cm, na spina kompletnie nic, jeden żywiec pracował całą zasiadkę, kilkanaście godzin, tak samo jeden "trupek", przerzucałem go we wszystkie możliwe miejsca co jakiś czas. Utwierdzam się w przekonaniu, że takie wody jak śląska Odra czy Wisła najefektywniejsze są od początku czerwca do połowy września.
Niżej nas na burcie pomiędzy główkami przyjechało 2 gości ok 7.30, też bez ryby siedzieli.
No to przy tym grilu i kociołku najmniej do śmiechu było temu żywcowi!!!