Czy podzielacie tą opinię?
#21 OFFLINE
Napisano 10 luty 2007 - 00:25
#22 OFFLINE
Napisano 10 luty 2007 - 10:15
Przeczytałem tą interesującą dyskusję. Formalnie zakres przynent na pstrąga określa regulamin dzierżawcy czy też właściciela łowiska i tutaj jest jasność. Zwyczajowo jest różnie. Jest wiele nowych przynąt które są bardzo skuteczne w odpowiednich porach roku czy też nawet miejscach w konkretnej rzece. N.p. gumowe raczki na Kwisie w pewnych okresach roku.
Moje preferencje zmieniały sią z latami. Kiedyś tylko obrotówka potem również wahadełko obecnie głównie woblery i czasami gumki. To taka ewolucja.
Ale problem na charakter etyczny czy jak to pięknie ujął rocky@ i lukomat@ kulturowy.
Kiedyś napisałem na tym forum o pstrągu ryba szlachetna co spowodowało wielkie oburzenie u jednego z mistrzów świata, a potem u jego kolegów. Piana im wyszła na usta co było widać w prywatnych postach, które dostałem. Tak ich w....ło słowo -szlachetna.
No cóż są ludzie i ludziska. I w relacjach pomiędzy nimi dużo się zmienia. Sam trochę łapię na muchę i znam przypadki jak stojąc na ulubionej płani, na Bobrze widzę idących środkiem rzeki dwóch mistrzów szlachetnej metody złowiących na t.z. krótką ninfę. Beszczelnie włażących w obszar moich rzutów i ćwiczą swoją metodę. Na końcu zestawu zamiast poprawnej ninfy tylko jeden kawałek czerwonej wełenki i zdrowy duży czerwony robaczek. A wyniki, sami wiecie.... .
Dlatego Waldku lepiej trzymać się lokalnego regulaminu łowiska i będzie spokój.
pozdrawiam
#23 OFFLINE
Napisano 10 luty 2007 - 11:31
Nie twierdzę o nieetyczności łowienia na robaczka. Mówię tylko, że JA nie przełknąłbym łowienia na robaczka (ja bym nie łowił ).
Pozdrawiam
PS Od jakiegoś czasu jestem zwolennikiem złotego środka.
#24 OFFLINE
Napisano 10 luty 2007 - 12:02
Załączone pliki
#25 OFFLINE
Napisano 10 luty 2007 - 12:02
wiekszosc mi znanych wedkarzy uwaza lowienie pstragow na spining za nie etyczne, dla nich w gre wchodzi tylko mucha ...
i co teraz?
Trudno się z tym niezgodzić, dla mnie łowienie pstrągów na coś innego niż muchę jest odbieraniem sobie przyjemności, choć niedopisywałbym do tego łatek etycznych. Fakt że na wyspach można spotkać bardzo etycznych muszkarzy, ale tak samo jest ze szczupakowcami, a w Polsce przecież tez jest naprawdę sporo normalnych ludzi. Dla mnie łowienie na muchę to ceremonia, zaczyna się w domu gdy myślę o miejscu i konkretnych stanowiskach ryb, później pod to zaczynam kręcić muchy, dopiero wtedy przychodzi wyjazd na ryby, dobranie metody i właściwa prezentacja muchy.
W tym roku zamierzam spróbowac z castingiem, myślę że frajda będzie podobna, żebym jeszcze sam robił woblery to by było już całkiem spoko.
I nie ukrywam że misio na korbę złoił mi skórę kilka razy!! Choć nie wiem czy ja nie miałem większej radochy!
#26 OFFLINE
Napisano 10 luty 2007 - 13:25
#27 OFFLINE
Napisano 10 luty 2007 - 19:06
#28 OFFLINE
Napisano 11 luty 2007 - 08:42
Jakoś na razie śmierć głodowa mi nie grozi, więc nie mam ciśnienia, by za wszelką cenę złowić rybę. Z tego też powodu na pewne przynęty chcę łowić a na niektóre łowić nie będę. Mam podobne podejście w tym względzie jak Standerus. To kwestia przyjemności i własnych zasad - nic więcej.
@Standerus
Będziesz miał dużo przyjemności z castingu - ja od tego roku zacząłem na niego łowić i już mi szkoda spinningó uzbrojonych pod kołowrotek kabłąkowy.
Pozdrawiam
#29 OFFLINE
Napisano 11 luty 2007 - 11:03
@Termos13
Jakoś na razie śmierć głodowa mi nie grozi, więc nie mam ciśnienia, by za wszelką cenę złowić rybę. Z tego też powodu na pewne przynęty chcę łowić a na niektóre łowić nie będę. Mam podobne podejście w tym względzie jak Standerus. To kwestia przyjemności i własnych zasad - nic więcej.
@Standerus
Będziesz miał dużo przyjemności z castingu - ja od tego roku zacząłem na niego łowić i już mi szkoda spinningó uzbrojonych pod kołowrotek kabłąkowy.
Pozdrawiam
No moje spinery chyba tez wyruszą w świat, jako że od zeszłego roku nie widziały światła...
Okazuje sie że lekki (nie UL) casting też jest do ludzi i DA SIĘ, może nie śmiga się tym z taka łatwością jak ciężkim, ale frajda nieporównywalnie większa. Dopiero teraz zauważyłem jakie znaczenie ma aerodynamika przynęty i jak wiele z moich dotychczasowych przynęt mimo świetnej pracy lata przeciętnie albo całkiem nie lata.
#30 OFFLINE
Napisano 11 luty 2007 - 13:32
#31 OFFLINE
Napisano 11 luty 2007 - 13:54
#32 OFFLINE
Napisano 11 luty 2007 - 16:17
Nie masz mnie za co przepraszać, bo nic mnie nie uraziło. To co napisałem dotyczy mnie a nie kogo innego. Jeżeli ktoś w zgodzie z obowiązującymi przepisami ma ochotę łowić na robaka, to ja to szanuję. Tak jak w wielu postach się przewija - najważniejsza jest dla mnie przyjemność jaką czerpię z wędkarstwa. Kiedyś sam łowiłem na spławik i wtedy sprawiało mi to ogromną frajdę. Z biegiem czasu ewoluowałem i teraz inne rzeczy mnie pociągają
Podoba Ci się muchówka i to jak prezentują się rzuty. To pierwszy krok ku temu, by po muchówkę sięgnąć. Jeżeli masz taką możliwość, to umów się z kimś kto pokaże Ci, że rzuty muchówką wcale nie są takie trudne na jakie wyglądają. Spodoba Ci się - będziesz mial kolejną pociechę. Nie spodoba się - trudno. Wtedy powiesz, że spróbowałeś i wiesz jak to jest. Przyjemność przede wszystkim.
Pozdrawiam i życzę odkrywania kolejnych możliwości sprawiania sobie (wędkarskiej ) przyjemności
#33 OFFLINE
Napisano 12 luty 2007 - 18:12
Z muchowka Nie mowie nie ale moze ,jednak, kiedys napewno dorosne
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych