Kijek
#1 OFFLINE
Napisano 15 luty 2007 - 15:59
Moje pytanko- Znalazłem fajny kijek Team Dragona 2-10 g 2.40m
o szybkiej akcji. Czy ktoś ma ten kijek i potrafi mi powiedzieć -nada sie on do połowu pstrąga??
Biorąc pod uwagę wielkość najczęściej łowionych kropków to nie będzie chyba zbyt delikatny.
Pozdro JJ@
#2 OFFLINE
Napisano 15 luty 2007 - 18:58
Prędzej bym z nich polecil tego 240cm i cw 3-14gram sam go używam i sobe go chwale.Przy holu glęboko sie ugina dobrze trzyma rybę,zakres obslugiwanych przynęt przy tym kiju zakończyl bym na Butcherze Salmo i to prowadząc z prądem.Prowadząc w przeciwnym kierunku juz zabardzo się ugina i nieczuć dobrze pracy przynęt.Dolny zakres przynęt,Tino czy Minnow 5cm jest idealny dla tego kija i świetnie latają z niego przynęty.Dla pstrągów średniaków jakie najczęściej są polawiane to ten kij pasuje,przy ciężkiej technicznie rzece gdzie dużo powalonych drzew do wody to moc tego kija może już okazać się niewystarczająca.
#3 OFFLINE
Napisano 15 luty 2007 - 23:05
Pozdrawiam
#4 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 07:09
#5 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 08:25
W/g mnie, sporo zależy od rodzaju pstrągowej wody.
Inny będzie sprzęt na rzeki o wolnym uciągu, leniwe.
Inny na rzeki o średnim uciągu.
Inny z pewnością na rzeki o szybkim rwącym nurcie, górskie.
To chyba kwestia podstawowa przed dalszym rozstrzyganiem.
Kolejnym etapem rozważań muszą być kryteria przynętowe (rodzaj, wielkość). No i spodziewana wielkość ryb.
Należy też przyjąć, że długość kija, ma tu bardzo istotne znaczenie.
Inaczej zachowuje się wedka długości np: 2,4m a inaczej 2,7m przy tym samym ciężarze wyrzutu.
Myślę, że nie powinno się stosować jednej miary ale jeśli już, to proponuję kijek o szybkiej akcji, ugięciu szczytowym lub parabolicznym i górnej granicy cw. 21-30g.
Kijki o c.w. poniżej 14g sklasyfikowałbym wyłącznie na rzeki o wolnym uciągu, łowiska jeziorowe lub do łowienia z nurtem i..... brodzenia.
#6 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 13:27
...
Użytkownik w.d.wobler edytował ten post 21 styczeń 2014 - 11:02
#7 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 14:25
Jednocześnie zgadzam się z popperem@, że jest trudno zdefiniować jeden kij jako uniwersalne narzędzia na pstrąga. Dużo zależy od wielkości wody czy też jej nurtu. Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że na rzekach o wolniejszym uciągu nadaje się głównie kijek o mocy 10 lbs (opisany przez poppera do 14 gram). Widzę Waldku, że jeszcze na spokojniejszym odcinku górskiej rzeki nie walnął ci naprawdę duży pstrąg. Jego rodzeństwo żyje w górze rzeki, a on prawie w brzanowo-szczupakowym odcinku i to jeszcze w bardzo zacienionych miejscach. Życzę ci wówczas, żebyś miał odpowiednią wędkę w ręku. Na takich odcinkach osobiście zabieram Lamiglasa o mocy 17 lbs. To już nie są żarty.
pozdrawiam
#8 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 14:41
Pewnie masz rację Andrzeju. Mój rekord w pstrągu to 50 cm, które nie bardzo chciało powalczyć.
Ale i mojej wędeczce, mocy 17 funtów, żaden kaban nie jest chyba w stanie zagrozić.
Tym tekstem chciałem tylko zasugerować, że nie da się wędziska pstrągowego łatwo zaszufladkować.
Ilu łowiących, tyle samo pomysłów.
Ważne by się sprawdzały w wędkarskich połowach .
#9 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 20:30
Najczęściej łowię na Rudawie, Szreniawie i mazowieckich rzeczułkach...
A pstrągi w tych ostatnich jeżeli są to małe ...
Ale chyba 10g do rzeczywiście za lekko.
Dzięki za odpowiedzi
JJ@
#10 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 20:44
#11 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 20:58
Do dziś mam wyrzuty sumienia ...
#12 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 22:12
Pstrągi znoszą takie traktowanie raczej ok, ze szczupakami nie polecam.
#13 OFFLINE
Napisano 16 luty 2007 - 22:19
#14 OFFLINE
Napisano 17 luty 2007 - 07:26
Ale nożyczki ma delikatne i gdy jest za nie zapięty to podnoszenie lub siłowy hol kończą się raczej szybciej...Ale pstrag to nie okoń, ma pysk ze stali, ja nie raz z braku możliwości terenowych - nawet sięgnięcia podbierakiem podnosiłem ryby na żyłce do góry (w tym szczupaka 96 )
Pstrągi znoszą takie traktowanie raczej ok, ze szczupakami nie polecam.
#15 OFFLINE
Napisano 17 luty 2007 - 08:50
Jak na Szreniawie nie będą brały to ja sobie pójdę nad Rudawę.
Tam ryb jest dużo i mimo ,że to łowisko specjalne to nie jest taki burdel jak stawy z tęczakami więc człowiek się czuje jak nad dziką rzeką... Tylko ,że rybną
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych