Według mnie problemem nie są kolory rączek, a to jak te rączki składają i z czego... I dlatego jeden pieje i nachwalić się nie może, a drugi klnie na czym Świat stoi...
I dlatego też nie ma się co zaperzać, wydawać jakich radykalnych opinii, wydłubywać adwersarzom oczu widelcem, obrażać na tych co wolą inne młynki i "wogle"...
A tak na marginesie, to życzę wszystkim wiosennej wiosny i tylu brań żeby się Wam ręce pokrzywiły od holi..
Wypada się tylko zgodzić z powyższym... Jednak pozwoliłem sobie na drobny żarcik ze szczyptą ironii, ale ani grama widelca w tym nie było, ani brzytwą po oku też nie ciąłem, raczej uśmiech i ogólny dystans do różnych spraw jakby mniej ważnych od rzeczywistej rybałki.
Oczywiście jest coś na rzeczy, czyli loteria w zakupach jeden trafi skład nadto pokręcony i niedokręcony, inny skorzysta np. na pracownikach z drugiej zmiany i dostanie produkt lepszy, wiem coś o tym... Innymi słowy; ten segment kołowrotków to wciąż loteria w kwestii kontroli produkcji.