Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Długość wędziska a celność


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
73 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   jerzy

jerzy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3201 postów

Napisano 11 marzec 2007 - 17:37



Friko

Nie łowię na wirówki poniżej aglii 1, najlżejszy i najmniejszy woblerek jaki mam to hornet 3F. Cykad wogóle nie używam. Warciańskie klenie reaguja na obrotówki nr. 2 albo na 5g glooga czy Sieka. Okonie nawet te mniejsze łowi się tak samo dobrze na 7cm rapalkę jak i mini gumkę. Uklei i krasnopiórek nie lowię na casting. To specjalnośc użytkowników innego forum. :lol: :lol:
Nie łowię tez w dużej rzece, bo w okolicy takowej nie mam. Kijem 2,13 przerzucam Wartę w wielu miejscach i łatwiej mi jest trafić w określony punkt. Sprzetowo osiągnąłem swój ideał.
pozd JW :D

#62 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 marzec 2007 - 17:40

@jerzy

nie mam watpliwosci ze byles w stanie optymalnie dopasowac swoj zestaw do swojego lowiska i swojej wedkarskiej praktyki.

Ja staram sie robic podobnie - dobierac sprzet do miejsc w ktorych lowie najczesciej, przynet ktorymi lowie najczesciej etc.

Wiec i wniski moga plynac rozne... i niekoniecznie musi byc tak, ze ktores sa bledne

#63 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 11 marzec 2007 - 17:55

Gumo,
Dla mnie z teoretycznego punktu widzenia krótkim rzucisz celniej ale ... wędkę dobiera się nie do teorii a do xxx (gdzie xxx - to mnóstwo czynników). Jak wpuścisz te dane z xxx do maszynki to wychodzi wędka albo 30cm, albo 16m :D

Pozdrawiam
Remek

Z tym się zgodzę. Bardzo często to warunki łowiska dyktują to, jakim wedziskiem można na nim łowić. Kiedyś stosowanie długiego wędziska na bardzo płytkich łowiskach szczupakowych , przy zastosowaniu stosunkowo ciężkich przynęt było koniecznością. Dziś mając jerki które w niektórych przypadkach toną wolniej od gumy, nie potrzebujemy aż tak długiego wędziska. Jednak chcąc łowić na wahadło, czy na inną przynętę tonącą będziemy do tego zmuszeni. Warunków takowych można by było mnożyć bez liku.
Dyskusja jak widzę ma dwie strony. Pierwsza to ci, którzy są zwolennikami krótkiego kija. Mówią, że tak im się dobrze łowi (do nich przy okazji się zaliczę :D). Druga strona stara się wykazać konieczność użycia długiego kija w specyficznych warunkach (tu też się zgodzę). Tylko czy konieczność jest konieczna? Czasami jestem się w stanie zmusić by łowić inaczej niż lubię najbardziej, ale zaraz z tego rezygnuję. Przedkładam przyjemność ponad skuteczność.
Celność to kolejny problem. Wniosek: Jeżeli cel jest w zasięgu rzutu danym wędziskiem, to... celniej rzucimy tą wędką z którą jesteśmy bardziej zgrani. Jeżeli jesteśmy z każdą, to krótsza będzie skuteczniejsza...
A moje pierwsze pytanie dotyczyło nie obiektywnych cech wędzisk a subiektywnych wrażeń przy zmianie długości... Ale to ostatnie zdanie potraktujcie jako PS
:D

#64 OFFLINE   jerzy

jerzy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3201 postów

Napisano 11 marzec 2007 - 17:56

@jerzy

nie mam watpliwosci ze byles w stanie optymalnie dopasowac swoj zestaw do swojego lowiska i swojej wedkarskiej praktyki.

Ja staram sie robic podobnie - dobierac sprzet do miejsc w ktorych lowie najczesciej, przynet ktorymi lowie najczesciej etc.

Wiec i wniski moga plynac rozne... i niekoniecznie musi byc tak, ze ktores sa bledne



Nie no OK, wszystko pojmuję :D . No moze z wyjatkiem jednego. :o
Jak, czym i gdzie łowic wirowką aglia 0, czy salmo tiny ? :o Ja widzę tylko jeden typ łowiska, gdzie nie obawiałby sie używac takich przynet. Jakaś maleńka i płytka rzeczka nizinna, gdzie oprócz nie duzych kleni i jazi pływaja jeszcze 15 cm okonki. Kij spinningowy UUUL do c/w >5g staloszpulowy kolowrotek wielkosci max 1000 i żylka 0,14. w takich warunkach podasz celnie tak maleńki wabik nawet kijem 1,6m.
pozd JW :D

#65 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 11 marzec 2007 - 18:10

ja lowie regularnie dosyc duze, tak mi sie przynajmniej wydaje, klenie na przynety o ciezarze 1-2 grama ... do ryb musze dorzucic jakies 15-20 metrow i przynete podac dosyc celnie ...

@jerzy
moze mi polecisz jakis zestaw castigowy, ktory zalatwi ta robote lepiej niz moj batson?

#66 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 marzec 2007 - 18:13

[quote]
@jerzy

nie mam watpliwosci ze byles w stanie optymalnie dopasowac swoj zestaw do swojego lowiska i swojej wedkarskiej praktyki.

Ja staram sie robic podobnie - dobierac sprzet do miejsc w ktorych lowie najczesciej, przynet ktorymi lowie najczesciej etc.

Wiec i wniski moga plynac rozne... i niekoniecznie musi byc tak, ze ktores sa bledne
[/quote]


Nie no OK, wszystko pojmuję :D . No moze z wyjatkiem jednego. :o
Jak, czym i gdzie łowic wirowką aglia 0, czy salmo tiny ? :o Ja widzę tylko jeden typ łowiska, gdzie nie obawiałby sie używac takich przynet. Jakaś maleńka i płytka rzeczka nizinna, gdzie oprócz nie duzych kleni i jazi pływaja jeszcze 15 cm okonki. Kij spinningowy UUUL do c/w >5g staloszpulowy kolowrotek wielkosci max 1000 i żylka 0,14. w takich warunkach podasz celnie tak maleńki wabik nawet kijem 1,6m.
pozd JW :D
[/quote]

To wyobraz sobie, na duzej rzece, długi i cholernie plytki przelew, np rozmyta glowke. Dlugi kij jest nieodzowny zebys byl w stanie poprowadzic przynete wzdluz naplywu, a potem zebys byl w stanie poprowdzic przynete na 10-15cm wodzie pomiedzy kamieniami na przelewie (manewrujac szczytowka). Bez woderow.




#67 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 11 marzec 2007 - 18:30

Nawiązując do wypowiedzi Sławka@ chciałbym przytoczyć jeden przykład z ubiegłego roku.
Przykład pokazuje pewną względność argumentacji, że kij musi być taki i taki.
Przez lata udowadniano mi, że na trocie kij musi być długi, mocny bo jest kra, szron na kamieniach nawisy lodowe i takie tam przeszkody. Po prostu innym kijem się nie da. W ubiegłym roku jeden duży producent woblerów zorganizował zlot trociowy. kIlka razy przekładano termin zlotu z powodu mrożu, nawisów śnieżnych i lodowych. Wyczekano na temp. dodatnią bez szronu, kry na brzegach i lodu w zasięgu wzroku. A teraz pytanie. Na jakie kije łowiło całe towarzystwa oprócz jednego redaktora z tego forum? Czyli cała ta gadanina była tak z przyzwyczajenia. Nie było żadnych warunków o których słyszałem poprzednio. Była takie warunki, jakie normalnie są przez cały rok nad rzeką. A mimo to zbrojenie takie jakie było.
Wnioski. Całą tą argumentację o konieczności takich lub takich długości traktujmy z dużą rezerwą i przymróżeniem oka, żeby nie napisać mocniej,

#68 OFFLINE   jerzy

jerzy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3201 postów

Napisano 11 marzec 2007 - 18:32

Pitt,

A czy te duże klenie, które lowisz na 1-2g wabiki dałoby się złowić na większe/cięższe? Ot tak 5-7g? Jeśli tak, to co uzyskujesz łowiąc na mniejsze wabie?
Czy moge polecic casting do >2g wabików? Tylko teoretycznie bo takim nie łowilem i nawet jak się pojawi to łowic nie bedę z przyczyn o jakich wspominałem wyżej. Żeby nie popadać w skrajności myślę że 1g kleniowy brylancik łatwiej i efektywniej podać ze spinningu.

Friko,
Mozemy sie tu licytowąć w dokładnym opisie łowisk, w ktorych jakies konkretne parametry używanego sprzetu beda nieodzowne i zawsze bedzie mozna powiedzieć contra. Konkluzja nasuwa mi się jedna i bardzo oczywista. Nie ma uniwersalnych wedzisk. Truizm prawda? Ja ze swoim króciakiem omine łowiska jak twój długi przelew, a ty z badylem ponad 10 bedziesz sie jeszcze gramolił po krzakach jak ja zacznę lowić.
pozd JW :D


#69 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 marzec 2007 - 19:18

Truizm... albo zdrowy rozsadek. Tak jak napisał Andrzej, w podobnych dyskusjach nie warto popadac w dogmatyzm czy dazyc do tworzenia kanonu.

Moze się to komuś wydawać teoretyzowaniem, ale moim wędkarstwo ma naprawdę wiele zmiennych co nie pozwala stworzyć jedynie słusznych wzorców do powielania - dla każdego i w każdych warunkach. Chociaż tak byłoby najprościej

Cieszę się że w obecnej dyskusji daliśmy radę tego uniknąć.

#70 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 marzec 2007 - 19:58

Tak sobie czytam....i tak mi sie skojarzylo...byl taki filozof, ktory twierdzil, ze jest prawdopodobne, ze byc moze wszystko, co nas otacza to nic innego jak...objaw wielkiej zbiorowej halucynacji.
W tym momencie tak jakos jestem blizszy przyznania mu racji, ale...bardzo mozliwe, ze to wszystko mi sie wydaje.
W tej sytuacji staje sie jakby mniej wazne to, co sie dzieje teraz,co stanie sie jutro a tym bardziej pojutrze...

Gumo
p.s....inaczej bym ciebie golymi rekami udusil
Pitt, nie dalbys rady, ja co prawda maly ale...dusze nieraz wiekszych od siebie...

#71 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 11 marzec 2007 - 20:19

Przeczytałem cały wątek i czuć zmęczenie materiału.
Wszyscy mają rację, tyle, że autor wyraźnie zaznaczył w pytaniu, że nie chodzi mu o to, który kij 2m, czy 3m jest celniejszy? :unsure:

@Sławek zapytał:

Zakładamy, że łowimy wędziskiem jakiejś długości. Zmiana długości o 10cm pewnie nie zrobi różnicy, ale pół metra...? W końcu trajektoria lotu jest inna. Czy macie jakieś spostrzeżenia w tym temacie? A może już operujecie różnymi wędziskami z tą samą precyzją i zmiana nie robi różnicy...


Moim zdaniem, już zmiana wędziska np. 2,4 na 2,7m lub odwrotnie, ma znaczenie i wpływ na celność. Nie chodzi mi oczywiście o konkretną masę przynęty, poławiany gatunek ryby czy wielkość rzeki.
Przy zmianie wędki na inną długość, niecelność może wystąpić w kilku pierwszych rzutach nawet gdy, dobrze czujemy swoją ulubioną wędkę np: jeśli łowimy niezbyt często.
Do połowu jazi i kleni mam dwie wędki: 2,4m i 3,0m. Każda służy do innych warunków połowu. Uwielbiam łowić na długie spinningi tam, gdzie z krótką wędką będę myślał, że łowię skutecznie.

Czasami niecelność może trwać dłużej niż kilka pierwszych rzutów, jeżeli zakupimy nową wędkę o tych samych parametrach ale innej długości.

Podam przykład dotyczący niecelności przy zmianie wędki
Tydzień temu, gdy wybrałem się na wspólną wyprawę ze @Stemplem, miałem ze sobą nową wędkę do przetestowania. Stanęliśmy obok siebie. Wykonałem dwa krótkie rzuty na otwartą wodę 3cm woblerem o nieznanej masie. Czułem, że wędka potrzebuje większego wabika do poprawnego i celnego rzucania, mimo to, zaryzykowałem rzut pod zwisające gałęzie. Aż chciałem sam sobie powiedzieć...
-A nie mówiłem... :angry:
Wobler poleciał zupełnie nieprzewidywalnie, a może przewidywalnie, bo w gałęzie na drzewie i to dość wysoko.


Co do powyższej dyskusji Formowiczów napiszę tak.

Zaczynałem od spinningu 1,5m, a najdłużej łowiłem 2,7 i 3,0m.
Cóż, Wisła w okolicach Płocka z brzegu. :mellow:
Z mojej praktyki wynika, że celność rzutu przynętą spada wraz z odległością, na której znajduje się cel. Zakładam, że zestaw jest optymalnie dobrany do potrzeb. Wraz ze zwiększaniem dystansu, celniej rzuca się kijem dłuższym, jednak kije najdłuższe czyli powyżej 2,7m nadają się tylko do osiągania dużych odległości i precyzyjnego prowadzenia wabika np: na płytkim przelewie 30m od brzegu. Więc na 30m i tak celniej rzucę kijem 2,7m niż 3,m.
Najcelniejsze na krótkich dystansach są kije do 2,5m.
Moje doświadczanie w tym względzie dotyczy tylko i wyłącznie, B) niepoprawnego łowienia stałoszpólowcem.

#72 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 11 marzec 2007 - 20:20

Tak sobie czytam....i tak mi sie skojarzylo...byl taki filozof, ktory twierdzil, ze jest prawdopodobne, ze byc moze wszystko, co nas otacza to nic innego jak...objaw wielkiej zbiorowej halucynacji.
W tym momencie tak jakos jestem blizszy przyznania mu racji, ale...bardzo mozliwe, ze to wszystko mi sie wydaje.
W tej sytuacji staje sie jakby mniej wazne to, co sie dzieje teraz,co stanie sie jutro a tym bardziej pojutrze...

Gumo

Inny stwierdził, że to co postrzegamy jest tylko wytworem naszej wyobraźni i ukrytych pragnień. Zgodnie z jego koncepcją, to wszystko co widzisz, to Twoje nieodkryte tęsknoty .
Na pocieszenie dodam jeszcze jedną koncepcję z tego samego worka. Istnieje tylko to co akurat postrzegamy. Jeżeli więc nam coś nie odpowiada wystarczy tego nie widzieć - w taki sposób przestaje istnieć(ja wtedy wyłączam komputer :D).
Pozdrawiam

PS Dobrze, że życie to nie tylko filozofia (ufff)

#73 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 11 marzec 2007 - 20:28

Bez sęsu. Jakby tak było to bym na forum ogladał swoje zdjęcia ze szczuapkiem ponad 130cm i pstrągiem ponad 20funtów.
Chociaż miały być ukryte pragnienia - a tamte są całkiem świadome :mellow:

#74 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 12 marzec 2007 - 05:53

jeszcze raz krotko, @jerzy z cala pewnoscia by sie dalo, tylko ja niestety nie znam woblerow o dlugosci 1-1.5 cm (a czasami musze na takie lowic bo na inne nie biora) i wadze 5-7 gram, ponad to bylbym zmuszony do zakupu nowego i drogiego sprzetu, ktory by dublowal obecnie posiadany ... to dla mnie zadne rozwiazanie






Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych