Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Przewodnik Wedkarski.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 14 marzec 2007 - 18:09

Wiele sie slyszy i czyta o wyprawach rodem z bajek.Spelnione marzenia i wielkie ryby .Na lowiso docieramy jak zwykle a potem paleczke przejmuje ON .Z daleka od domu na obcej wodzie ,troche poomacku.Na swoich wodach jest zawsze pewniej.
Pytanie tylko, kto wskaze nam drogie i czy istnieje ktos taki?Przepiekne polskie wody ,czy sa jednak wstanie udzwignac ten ciezar?Czy sa w stanie wyzywic i dac kromke uczciwego chleba.

#2 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 14 marzec 2007 - 18:27

Odpowiedź jest chyba prosta - na komercyjnych, dobrze prowadzonych wodach wyżyje na pewno. Oby tylko chętnych na skorzystanie z jego pomocy było wystarczająco dużo...

#3 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 14 marzec 2007 - 19:19

jak bedzie prowadzal po rybnym jeziorze o powierzchni powyzej 100 km/kwadrat to moze tak

#4 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 14 marzec 2007 - 20:51

Nie wiem czy jezioro musi mieć aż 100km2, moim zdaniem ważniejsza jest zasobność w kasę społeczeństwa - i jego klientów. Na większości jezior tutaj są przewodnicy, niektórzy specjalizują się w kilku małych rzeczkach. Cena za dzień ok 150e, inną rzeczą jest tez to że tutaj wędkarze mają chyba zwyczaj najmowania gajdów jak nie znają miejsca, niekiedy jest to kwestia bezpieczeństwa (np Mask) gdzie wypuszczanie się w dzień z wiatrem bez przewodnika to dobry sposób na samobójstwo, lub chociażby niezłą kąpiel. Na tutejszej Polibudzie (Athlone Institute of Technology) był nawet dwuletni kurs na przewodnika wędkarskiego, z przedmiotami jak biologia gatunków morskich i śródlądowych, rzut muchówką jednoręczną, rzut muchówką dwuręczną (2 semestry), obchodzenie sie z łodzią, biologia pstrąga, biologia i cykl życiowy łososia, owady wodne itd... Po zakończeniu kursu i zdaniu egzamów dostawało się certyfikat przewodnika. Niestety w zeszłym roku zlikwidowano.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych