Aby dowieść, że krakauerzy są za pan brat ze sztuką, wrzucam taki oto strumyk.
Co prawda wygląda nieco jak ścieki z mleczarni, ale trzeba wziąć pod uwagę, że obraz malował artysta, i to, jak widać, uznany artysta. A wszak wszyscy wiedzą, że artyści widzą świat nieco inaczej, i w innych barwach.
Weźmy na przykład śnieg; na płótnach nigdy nie jest biały, raczej jakiś niebieskawy, błękitny, czasem w odcieniach różu...
Podobnie na tym pejzażu woda w ciurku ma odcień biały, co z pewnością nie odpowiada rzeczywistości.
W naturze jest czyściutka, może z akcentem brunatnym, bo płynie sobie przez torfowisko, chyba...