Leżącego się nie kopie...
Pozostał żal i wku*wienie.
I chęć zmiany tego.
Od 4 lat nie przymykam oka na to co się dzieje nad wodą. Przykładam się do tego aby to zmienić i daj Boże, znów cieszyć się z pięknych ryb.
Te 4 lata to 16 ujętych kłusowników I 9 robaczkarzy znad pstrągowych rzek. Parę kilometrów siatek.
Będzie tego więcej, jeśli uzbieram na własne kamery typu fotopułapka.
https://pomagam.pl/niezaleznaochrona
Wiele jeszcze zostało do zrobienia.
Może ten temat zmobilizuje kolejną osobę do wstąpienia do SSR, bądź jakichkolwiek działań mających na celu poprawę tej kiepskiej sytuacji z naszą ukochaną pasją.
W tym roku na otwarciu sezonu pstrągowego coś we mnie pękło. Dlaczego? Sami zobaczcie... Najpierw wizyta elektryków. Potem najazd robaczkarzy...
W miarę możliwości służę radą w razie problemów na Waszych wodach. Bo to od Nas zależy czy będzie lepiej, nie możemy liczyć na to że ktoś zrobi to za nas.
Temat będzie odpowiednio tuczony zdjęciami z działań.