Rzeczne?
tak, wszystko z rzeki Narew, tylko miejsca praktycznie bez nurtu.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 24 październik 2022 - 12:58
Rzeczne?
tak, wszystko z rzeki Narew, tylko miejsca praktycznie bez nurtu.
Napisano 25 październik 2022 - 16:49
Letnich wspomnień czar
20220722_082036.jpg 66,57 KB 45 Ilość pobrań
20220722_082107.jpg 66,42 KB 44 Ilość pobrań
20220722_081938.jpg 60,62 KB 41 Ilość pobrań
Napisano 27 październik 2022 - 18:02
Dzisiaj był ten dzień kiedy ryby chciały współpracować na dropsa. Na haku zameldowała się jaskółka 3" a następnie larwa ważki 6 cm i praktycznie nie było pustych przelotów Wyjechało ponad 100 okoni i 5 szczupłych. Wisła potrafi obdarzyć ... tym bardziej ,że w tym miesiącu z tego miejsca złowiłem trzeciego garbusa 40 cm - taka 3 wisienka na torcie
IMG_20221027_111352.jpg 143,51 KB 35 Ilość pobrań IMG_20221027_110252.jpg 140 KB 34 Ilość pobrań IMG_20221027_111408.jpg 121,5 KB 34 Ilość pobrań
Użytkownik DAMIR edytował ten post 27 październik 2022 - 18:30
Napisano 02 listopad 2022 - 13:30
Napisano 04 listopad 2022 - 09:17
Wyskoczyłem dziś rano na dwie godzinki i taki fajny się trafił między maluchami - 39 cm.
Napisano 04 listopad 2022 - 09:58
Dni już coraz krótsze, więc i czasu na ryby coraz mniej... W ostatnim czasie byłem chyba trzy razy, ale bez większych efektów, coś tam spadło i jakies pojedyncze uderzenia.
Dzisiaj wygospodarowałem od rana 3h na ryby, więc jadę na moje okonie. Woda jak woda nic nie zwiastuje, ale cóż trzeba próbować. Pierwszy rzut i nagle w połowie prowadzenia tempe przytrzymanie. Troche zaspany nawet nie zacinam, ale czuje że jednak ryba jest na kiju. Było czuć że będzie grubo Chwila holu i pokazuje się piękny okoń. Strasznie gruby, do momentu przyłożenia do miarki myślałem że zakręci się około 5 z przodu... Pomiar wskazuje tylko 45 troche jestem zawiedziony bo gabaryty ryby naprawdę potężne, a tu tylko wyrównanie mojej życiówki.
Wypuszczam okonia i przechodzi mi myśl, że ryba w pierwszym rzucie dobrze nie wróży... drugi rzut nic, w trzecim rzucie branie i znowu czuje że jest fajna ryba. Okoń pokazuje się na powierzchni i widze że jest fajny, ale bez szału. Pewnie 40+ i do tego strasznie chudy... Mierze rybe, a tu miarka wskazuje 46cm.. patrze czy aby napewno dobrze przylożyłem i nigdzie miara się nie zawineła, ale wszystko jest ok. Powtórny pomiar wskazuje tak samo, kurcze mam nową życiówke ryba strasznie chuda w porównaniu do poprzednika, ale nie będę przecież narzekał.
Mówię sobie że klątwa pierwszego rzutu to jednak ściema i będzie dzisiaj eldorado
Do końca mam jeszcze tylko jedno okoniowe brania i dwa wymiarowe szczupaki z przyłowu, heh. Dzisiaj była klątwa trzech rzutów ale taką klątwe moge mieć za każdym razem.
Przynęta to tradycyjnie 4 calowy keitech, na 10g glowce.
20221104_063855.jpg 31,48 KB 30 Ilość pobrań 20221104_063915_copy_3628x1717.jpg 42,81 KB 30 Ilość pobrań 20221104_063218_copy_3628x1717.jpg 37,71 KB 31 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 04 listopad 2022 - 10:06
Napisano 04 listopad 2022 - 14:07
Napisano 05 listopad 2022 - 10:19
Napisano 05 listopad 2022 - 20:38
Bardzo dawno nic nie wrzucałem. Czasami miałem pojedyncze ryby, ale nie byłem przygotowany na zrobienie zdjęcia. Ostatnio sporo kombinuję, głównie z metodami połowu i coś tam zaczyna się dziać. Poniżej 2 okonki 31 i 34 cm złowione na raczka od cyprysa i jig riga.
31.jpg 71,78 KB 26 Ilość pobrań
34.jpg 88,71 KB 26 Ilość pobrań
34,.jpg 136,4 KB 26 Ilość pobrań
Napisano 06 listopad 2022 - 17:28
Pomimo czystego nieba i całodniowej "lampy", oraz rosnącego ciśnienia postanowiłem na chwilę wyskoczyć nad jeziorko. Przez pierwszą godzinę 3 bardzo małe okonki na 2,5 calową gumkę. Pod koniec łowienia, postanawiam zmienić zestaw na jig riga i na hak wędruje 2,5 calowa tanta. Na pełnym wyrzucie, po delikatnym pierwszym lub 2 podbiciu i przerwie, zdecydowane bum. Branie bardzo agresywne, pomimo pobrania przynęty z dna i sporej odległości, branie fajnie przekazane do łapy.
Na brzegu ląduje fajny garbus 35,5 cm. Jest bardzo szeroki i gruby, chociaż zdjęcie tego nie pokazuje.
SL375288.jpg 106,96 KB 28 Ilość pobrań SL375287.jpg 108,8 KB 28 Ilość pobrań
Po kilku rzutach, kolejne pobranie z dna, tym razem delikatniejsze przytrzymanie i po zacięciu wiem, że jest podobnej wielkości okoń. Szybkie mierzenie pokazało 36 cm. Odrobinę dłuższy od tego pierwszego, ale smuklejszy.
SL375285.jpg 103,86 KB 27 Ilość pobrań
Napisano 06 listopad 2022 - 17:38
Napisano 06 listopad 2022 - 19:18
Zależy od rodzaju przynęty i dna. Jeśli jest czysto, bez ziela i zaczepów jest większe pole do kombinacji i prowadzenia. Można np. podbijać delikatnie z nadgarstka i robić pół obrotu lub obrót korbką kołowrotka lub grać przynętą w miejscu przez chwilę, szczególnie jak jest pływająca, po czym ponownie delikatne podbicie itd. Generalnie niezbyt szybko i agresywnie. Przynęta w większości przypadków pobierana jest z dna podczas pauzy w prowadzeniu.
Jeśli dno nie pozwala na taką swobodę przez roślinność lub zaczepy, pozostają haki ofsetowe. Dodatkowo dużo lepiej przynęta pracuje jeśli zestaw zmontowany jest bez agrafki za pomocą pętli i węzła "rapala".
Napisano 08 listopad 2022 - 23:37
Popularny
To pierwszy sezon od kilku lat , w którym z premedytacją i powtarzalnie połowiłem sobie okoni na okoniowe przynęty , kije i zestawy . Z jednej strony ewidentnie pojawiły się te rybki w łowiskach po dłuższej przerwie w ilościach pozwalających na zajęcie się nimi poważniej . I to zarówno na wodach mi bliskich i domowych , jak i na dużych i typowo sandaczowych zaporówkach . Z drugiej strony ten stan rzeczy jest zapewne prostą funkcją braku w zbiornikach większego , zębatego i kolczastego kuzynostwa , co spowodowało próbę wyciśnięcia z wody jakichkolwiek podniet i wyników , a tym samym częstsze niż normalnie próby szukania ryb w rewirach dotychczas przeze mnie pomijanych .
Pierwsze rybki trafiam w typowych dla mojej wody , okoniowych rewirach na początku sierpnia , po dwóch miesiącach mało skutecznego uganiania się za sandaczami . Zbiega się to z początkiem zdecydowanej niżówki na zbiornikach . Okonie są w standardowych miejscówkach w korycie rzeki , tam gdzie łowiłem je kilka lat temu . Zdecydowanie bardzo istotne było znalezienie ostrej krawędzi korytka i odpowiednie ustawienie się do niej w stosunku do pory dnia . Mam wrażenie , że odpowiedni azymut prowadzenia przynęty w godzinach wieczornych był kluczem do sukcesu . Poranne sesje w tej wersji ustawienia łodzi nie przynosiły efektu i wymagały zupełnie innej strategii . Ale i tak popołudnia były zdecydowanie najlepsze . Do tego selekcja i wybór przynęt , które grały oraz gramatura główek , która dawała pewne brania , dopełniały całości tej pasiastej układanki . Już zapomniałem , jak może być to ekscytujące . Tak więc w tym gorącym , wakacyjnym miesiącu połowiłem tych pięknych rybek całkiem sporo . Większość oscylowała w okolicach 25 cm . Mimo tych niewielkich rozmiarów rybki bardzo waleczne i silne . Hole na delikatnym , okoniowym zestawie dające mnóstwo frajdy . Początkowo główne skrzypce grał zapomniany już nieco przeze mnie Reins Craw i niewielki predatorek , ale finalnie najlepszy okazał się niewielki świsterek w takim bardzie ultrafioletowym umaszczeniu . Okonie stykowe , osiągające już te 30 cm były wzorcem siły i waleczności mimo , że w większości smukłe jeszcze i chudawe .
IMG_20220731_125057.jpg 64,44 KB 27 Ilość pobrań IMG_20220803_193248.jpg 49,5 KB 26 Ilość pobrań IMG_20220803_194829.jpg 59,53 KB 26 Ilość pobrań IMG_20220803_200730.jpg 53,92 KB 26 Ilość pobrań IMG_20220809_193957.jpg 52,3 KB 26 Ilość pobrań IMG_20220809_195048.jpg 57,52 KB 25 Ilość pobrań IMG_20220812_195441.jpg 60,01 KB 27 Ilość pobrań
W końcówce miesiąca trafiam z kumplem okonie na naszej dużej , sandaczowej zaporówce , która kilka lat wstecz darzyła pięknymi pasiakami . Niestety dobre czasy się skończyły i ryby zostały dramatycznie zredukowane przez ludzi z wędkami . Tak zresztą jak sandacze . Jednak w tym roku okonie pojawiły się w dużych ilościach , pozwalających na wyłowienie się i cieszenie dużą ilością brań i holi . Deszczowy poranek na tym zbiorniku okazał się cudowny i wyjątkowy . Powierzchniowe ataki okoni , mlaskających i cmokających za drobnicą i pikujące z powietrza mewy , zbierające rybki trafione przez drapieżców to widok , który przywołał wspomnienia sprzed wielu lat , a którego nie spodziewałem się zobaczyć jeszcze na tej wodzie . Coś wspaniałego . Okonie wespół z sandaczykami żerowały intensywnie przez kilka godzin na drobnicy , która w większości była ich braćmi z tegorocznego wylęgu .
Przez dłuższy czas łowiliśmy jak w transie . Ryby nie przekraczały zdjęciowego minimum , ale były bardzo silne . Próbując trafić coś większego próbowaliśmy mieszać przynętami , ale bez efektów . Wreszcie na obrzeżach jednego z żerujących stad Artur trafia konkretniejsze sztuki . Wyjmuje ich kilka zanim ja wstrzelam się z przynętą i prowadzeniem . Pierwsza duża ryba spina się tuż przy łodzi . Druga , już taka fajna czterdziestka , pozuje do fotki . Dobrałem się do nich w sposób dla mnie tutaj już dawniej skuteczny , za pomocą siedmiogramowego , papuziego w umaszczeniu kogucika jednego z Forumowych twórców . Okoń wjeżdża w przynętę na maksymalnym wyrzucie i walczy jak wściekły na wyjącym hamulcu i kijku dziobiącym szczytówką wodę i zgiętym po rękojeść . Cudo !
IMG_20220814_082408.jpg 45,86 KB 28 Ilość pobrań IMG_20220814_082812.jpg 44,64 KB 28 Ilość pobrań IMG_20220814_083829.jpg 48,55 KB 28 Ilość pobrań
Z końcem sierpnia okoniowy romans nieco osłabł , choć odwiedziłem kilkukrotnie moje zapomniane rzeczki , w których dawniej łowiłem pasiaki z powodzeniem i teraz też obdarzyły mnie niespotykaną ilością tych pięknych rybek w rozmiarach niezdjęciowych niestety , ale za to w ilościach szalonych .
We wrześniu na bardzo dużej wodzie , na jednym z płytkich i twardych blatów dającym w tych warunkach duże szanse na sandacza , trafiam kolejną piękną czterdziestkę . Ryba wali w 4,5 calowego ES w sekundę po wpadnięciu przynęty do wody . Nie trafia i w mgnieniu oka poprawia , tym razem skutecznie . Przynęta jest lekko obciążona i w krótkim czasie przynosi jeszcze dwa szczupaczki , jednego kabana , który schodzi przy łodzi i kilka skubnięć .
IMG_20220830_183008.jpg 61,68 KB 30 Ilość pobrań IMG_20220830_183043.jpg 56,31 KB 31 Ilość pobrań
Sprzętowo GOCXS-732ul-t , GOCXS-6102l-t , Vaniek 16' 2500S , Sunline Singlon PEx8 #0,6 , 35 cm wolframu 5 kg . Ostatnia ryba na lekki zestaw sandaczowy .
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 09 listopad 2022 - 10:16
Napisano 09 listopad 2022 - 21:10
U mnie się te jesienne z strarorzeca Dunaju zameldowały.
IMG-20221108-WA0000.jpg 69,28 KB 31 Ilość pobrań IMG-20221108-WA0001.jpg 72,59 KB 31 Ilość pobrań IMG-20221108-WA0002.jpg 74,2 KB 31 Ilość pobrań IMG-20221109-WA0003.jpg 68,08 KB 32 Ilość pobrań IMG-20221109-WA0004.jpg 66,63 KB 31 Ilość pobrań IMG-20221109-WA0005.jpg 68,38 KB 31 Ilość pobrań
Napisano 12 listopad 2022 - 10:00
Napisano 12 listopad 2022 - 14:39
Na co łapiecie najwięcej ryb o tej porze roku i jaką techniką ?
Mnie korci by spróbować Tokyo rig
Napisano 12 listopad 2022 - 15:17
Na co łapiecie najwięcej ryb o tej porze roku i jaką techniką ?
Mnie korci by spróbować Tokyo rig
Jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz czy działa.
Tokyo rig stosuje się po to, żeby oddalić obciążenie od przynęty w miejscach gdzie jest zielsko lub muliste dno, po to, żeby przynęta nie grzęzła w zielu lub mule. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na czystszym dnie również sprawdzić czy działa. Czasami ryby wolą bardziej atakować przynętę nieco uniesioną nad dno, jak np. w przypadku drop shota.
Co do techniki, jeśli chodzi o mnie, kombinuję na różne sposoby, żeby mi się łowienie nie znudziło, nawet jak nic nie bierze
Napisano 12 listopad 2022 - 16:32
Napisano 12 listopad 2022 - 19:28
Napisano 12 listopad 2022 - 20:08
Nigdy nie uganialem sie za okoniami, zawsze kojarzylo to mi sie z malymi przynetami i dlubaniem... a to nie dla mnie😒 wole lowic jak widac na wieksze przynety, heh. Przed tym sezonem nie mialem nawet okonia ktory mial 4 z przodu, a teraz juz przestalem liczyc ile ich zlowilem😁 Teraz czekam na 5 z przodu.
Życzę powodzenia i upolowanie tego z 5 z przodu .
Mój największy miał około 42 cm, ale był potężnie wypasiony, pięknie walczył. 5 z przodu mi raczej nie grozi, tym bardziej, że łowię tylko z brzegu na okolicznych wodach blisko zamieszkania, gdzie każdy narzeka, że ryb już nie ma . Jednak nie poddaję się i kiedy czas pozwala kombinuję i próbuję, bo bez tego, to człowiek w życiu nie zobaczyłby nawet tej 4-ki z przodu
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych