Bolenie na casting
#1 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 11:07
Chciałbym Was zapytać, kto w tym roku przymierza się do tej ryby z wędką castingową? Czy ktoś z Was łowił już bolenie na casting? Jakie macie doświadczenia w tej materii i do czego doszliście.
Pozdrawiam
Remek
#2 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 11:15
#3 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 14:23
przynęty już posegregowane i czekają na rorpoczęćie,
a co do,doświadczenia z boleniowym castem,to mi się wydaje ,ze sporo ludu liczy na Twoje doświadczenie w tej materi
pozdro hasior
#4 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 15:17
Jeśli chodzi o samego bolenia to jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie zanim będę mógł czuć się doświadczonym boleniarzem Z tego co się orientuję jest tutaj kilku innych zapaleńców, którzy łowią i zamierzają łowić więc ... chciałem usłyszeć jak się do tego zabierają lub zabrali. Sezon już blisko więc można się do tego odpowiednio przygotować - jeszcze blisko miesiąc czasu.
Pozdrawiam
Remek
Tutaj jedno zdjęcie z zeszłego roku dla podgrzania atmosfery
#5 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 15:20
Pozdrawiam
Remek
#6 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 15:26
to rzeczywiście był sandacz z dna, złowiony na powierzchniowego bezsterowca.
Pamiętam twoje opowiadanie.
#7 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 15:29
@Remek,
to rzeczywiście był sandacz z dna, złowiony na powierzchniowego bezsterowca.
Pamiętam twoje opowiadanie.
Sebek, pamiętaj, że takie historie to tylko w przypadku castingowca się przytrafiają niekiedy broda może czynić cuda nie tylko jeśli chodzi o kobiety ale jeśli chodzi o ryby również
Pozdrawiam
Remek
#8 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 15:33
Sebek, pamiętaj, że takie historie to tylko w przypadku castingowca się przytrafiają niekiedy broda może czynić cuda nie tylko jeśli chodzi o kobiety ale jeśli chodzi o ryby również
Pozdrawiam
Remek
Jest w tym dużo racji.
#9 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 15:36
Jest w tym dużo racji.
Czyli znalazłem koleją zaletę castingu
Pozdrawiam
Remek
#10 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2007 - 23:57
#11 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2007 - 04:52
#12 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2007 - 06:58
#13 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2007 - 07:23
Na brodę to można złowić syrenkę albo homoniepewnego marynarza Nie namawiaj Remku do eksperymentów, bo się zaroi na brzegach od castigowych gruntówek z dzwonkami i się z elyty zrobi wiocha a na mnie zaczną mówić , ten facet z dziwnym kołowrotkiem
Cześć,
Nie namawiać do eksperymentów? Dlaczego? Ja nie piszę, że łowienie boleni na casting jest lepsze niż na spinning. Jest inne Ty wiesz jakie, ja też i od razu nad rzeką jest barwniej
Pozdrawiam
Remek
#14 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2007 - 08:13
#15 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2007 - 10:25
No to z tobą Robercie trudno by się było zaprzyjażnić nad WisłąPod tym względem to preferuję daltonizm. Ja i nikogo więcej w promieniu 20 km. Tak serio to choroba na która nie tylko ja cierpię. Niesyty widok innych wędkarzy nie wywołuje u mnie radości. Mieszane uczucia to najdelikatniejsze określenie.
#16 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2007 - 15:32
Pod tym względem to preferuję daltonizm. Ja i nikogo więcej w promieniu 20 km. Tak serio to choroba na która nie tylko ja cierpię. Niesyty widok innych wędkarzy nie wywołuje u mnie radości. Mieszane uczucia to najdelikatniejsze określenie.
[/quote]
No to z tobą Robercie trudno by się było zaprzyjażnić nad Wisłą
[/quote]
Domyślam się, że ze względu na (cytuję) mieszane uczucia Roberta nad rzeką się nie zobaczy. Najwyżej obłoczek kurzu po ewakuacji. Przy takich układach zaprzyjaźnienie się nad rzeką również uważam za niemożliwe...
Remku ja też to wiem i jestem z tego faktu bardzo zadowolony
#17 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2007 - 15:49
Pozdrawiam
Remek
#18 OFFLINE
Napisano 30 marzec 2007 - 16:15
Po lekturze wielu watków na tym forum, gdzie pośrednio czy bezpośrednio podejmowano dyskusję na temat łowienia boleni doszedłem do wniosku, że nakreslenie jakiejś różnicy miedzy w sposobie łowienia bolków tylko przez pryzmat metody jest niewystarczajace. W moich lowiskach gdzie jeszcze pływa kilka dużych bolenii ponad 70 cm odpada np. aspekt odległosci skutecznego rzutu bo kazdą metodą przy użyciu typowych boleniowych wabików jestem wstanie dosięgnąć nawet najdalej żerująca rybę. Ponadto w zachowaniu bolenii nawet tych większych widze dwa style. Pierwszy na początku sezonu kiedy do połowy czerwca ryby są zdecydowanie mniej ostrożne łowienie jest duzo latwiejsze i przynety mogą być mniej wyszukane. Wystarczy sredniej wielkosci wahadłówka. Póżniej ryby stają sie bardzo płochliwe i złapanie większej niz 40 cm sztuki jest bardzo trudne. Przynety tez powinny jak najbardziej przypominać żywy pokarm, czyli sprawdzają sie wszelkiej maści uklejo podobne woblery. Większe sztuki tez bardzo rzadko polują przy samej powieszchni robiac raban. Warto mieć w pudle coś co w silnym nurcie zejdzie na 2m pod lustro wody. W wielkopolsce prawie nieskuteczne sa powieszchniowce typu salmo rover czy rapla skitter pop. W tym roku zamierzam sprawdzic slidera 7F RR w polowie bolenii. Jestem ciekawy wyników (może juz ktoś probował??).
No ale to ma niewiele wspolnego z samym castingiem.
Po przejściu na casta widze jedno mogę z dużo większą swobodą łowic kijem 2m, zwłaszcza z zakrzaczonym łowisku, lotność przynety jest bardzo istotnym parametrem.
pozd JW
#19 OFFLINE
Napisano 03 kwiecień 2007 - 08:02
No ale to ma niewiele wspolnego z samym castingiem.
Po przejściu na casta widze jedno mogę z dużo większą swobodą łowic kijem 2m, zwłaszcza z zakrzaczonym łowisku, lotność przynety jest bardzo istotnym parametrem.
pozd JW
Czy w zakrzaczonym łowisku łowi się lepiej castingiem ??? Hmmm no nie jestem do tego przekonany. Jednak oczywiście wszystko to zależy od łowiska i tego co masz na myśli. Ja np. byłem w weekend nad zakrzaczoną, niewielką rzeczką pstrągową i mam inne zdanie na ten temat (potwierdzam już to po raz 10 chyba). Gostek na spinning 2,7m rzucał 4x więcej ode mnie. Ja musiałem nieźle się nakombinować
Pozdrawiam
Remek
#20 OFFLINE
Napisano 03 kwiecień 2007 - 11:07
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych