Witam
Remek, moje boleniowe pudełko odchudzilo sie o 50% w momencie, jak na bolenie zacząlem chodzic z multiplikatorem. Nie zauwazyłem wszak różnicy w czestotliwości brań w porównaniu z czasami jak lowilem bolki na spinning. Uważam dziś, ze wówczas miałem poprostu za dużo przynet i podczas jednego wypadu nad rzekę nigdy nie używałem wszystkich wabików. W tym sezonie nad rzeke bedę chodził z 5-7 przynetami wychodząc z założenia, ze jesli nie złowię na nie żadnego bolenia to znaczy, ze na inne wabiki tez nie miałbym brania. W tym roku chętnie pójde na bolenie z Salmo thrilem czy Hermesem Glooga i jestem pewien, ze złowię na te woblery jakiegos bolenia. Choc oba wspomniane wabiki wydaja mi się jeszcze lepsze na lowienie toniowych okonii na środku jeziorowego plosa.
Z uporem maniaka bede powtarzał, że kij o długości 198 cm i więcej jest tak samo dobry a w niektórych sytuacjach lepszy niż prawie 3m badyl bo ja lowię na mniejszej rzece i rozmowa na temat zasiegu, odleglości itd między łowiącym na Wiślę a łowiącym na ponad 2x mniejszej rzece jest bezprzedmiotowa. W koncu do łowienie na rozleglych rzekach są kije castingowe o dlugosci 8 czy 10 stop i nie rozumiem czemu prawie nikt z łowiących na casting w Polsce nie stosuje takich wędek. Dla ułatwienia dodam, ze w ofercie np. Lamiglasa jest wiecej castingów ponad 7 stopowych niz tych 6,6 a nie widziałem, żadnego kija 6 stop, co mnie zresztą nie dziwi
Co do łowienia w zakrzaczonym miejscu to chetnie porozmawiam przy okazji najblizszego zlotu, bo mam wrażenie, ze wszyscy wypowiadający się tutaj na ten temat mają na mysli zupelnie inne warunki. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić strasznie zakrzaczoną rzeczną miejscowkę, gdzie byłby sens oddawania dalekich rzutów. Przecież zanim ściągniemy przynete do siebie, nawet młynkiem o przełożeniu 7.0, linka zaczepi o chaszcze i utrata wabika murowana. W takich miejscach niema tez najczęściej mozliwości oddania rzutu z nad głowy, a rzut boczny też nie zawsze jest mozliwy. Pozostają techniki rzutowe i podawanie wabika w określone miejsce do celu.
Łowiąc na otwartej przstrzeni, ostrodze itd. Cięzkim boleniowym wabikiem typu 10cm guma z 12g głowką, czy chyba mało popularnym Kastmasterem przy poprawnie oddanym rzucie mozesz z multiplikatora osiągnąć jakąś kosmiczną odleglość nawet z kija 198cm.
pozd JW