Stefan, Twoja? Fajna
Użytkownik spinnerman edytował ten post 19 maj 2016 - 21:59
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 19 maj 2016 - 21:58
Stefan, Twoja? Fajna
Użytkownik spinnerman edytował ten post 19 maj 2016 - 21:59
Napisano 19 maj 2016 - 22:16
Boleni nie ma, ale i tak jest zajebiście
Tak to można łowić ! Gratki !
Napisano 20 maj 2016 - 00:22
Użytkownik dekosz edytował ten post 20 maj 2016 - 00:24
Napisano 20 maj 2016 - 06:06
Będę cię wspierała w szczęściu, zdrowiu i chorobie -nawet kiedy nie biorą, zawsze będę przy tobie Szczęściarz Mr. Happy
Napisano 20 maj 2016 - 07:43
Wczoraj wieczorkiem wybrałem się nad Wisłę w okolicach Góry Kalwarii. Nad wodą spotkałem kilka osób, padł jeden okonek i u mnie przyłów w postaci sumka ok.45. Ale nie w tym sęk. Otóż jest połowa maja, pierwszy ładny dzień po kilkudniowym załamaniu pogody i woda martwa!!! Żadnych uderzeń bolka, pojedyncze spławy białej ryby. Po 2 godzinach biczowania wody przenoszę się na starorzecze (przy podniesionej wodzie ma połączenie w rzeką) - zero ataków szczupaka, okonia. Żeby choćby jeden krótki szczupaczek chlapnął się gdzieś pod krzaczkiem - a tu zupełnie nic. Masakra jakaś po prostu.
Napisano 20 maj 2016 - 07:50
Wczoraj wreszcie jakiś (troszkę) większy bolek = ok 65cm. Buszujący w warkoczu szatynki Wisły. Obserwacja "ścieżki podejścia" pozwoliła podać kilka smakołyków ... i nic ...5, 10, 15 rzutów ... i nic, aż wreszcie przypomniałem sobie, że w pudełeczku jest woblerek killerem, którego (obiecałem sobie) miałem nie wyciągać poniżej stanu Wisły 150cm, ale mamy przecież 208cm, więc z drżeniem rąk zakładam na agrafkę ... i ... w pierwszym rzucie bolek atakuje. Spodnie na kolanach całe Foto nie było ze względu na kontuzję lewej ręki. Nie chciałem przedłużać jego pobytu w zabójczym środowisku, więc buziaczek i do wody . Woblerek ma w sobie to coś (dusza?). Trzy lata temu w jeden dzień (3 sierpień) skusił okonia, szczupaka, klenie, bolenia i brzanę (PB). Od tamtej pory zrobiłem jego kopię w sporej ilości, ale to coś było może w dwóch sztukach, które Wisła już dawno zjadła.
Na podniesionej wodzie (mogłaby tak już zostać ) ruch spory, głównie bolki, kleni i jaśków brak na potencjalnych bankówkach.
Napisano 20 maj 2016 - 07:52
Wczoraj wieczorkiem wybrałem się nad Wisłę w okolicach Góry Kalwarii..............................Masakra jakaś po prostu.
A co? pierwszy raz tak miałeś?
Napisano 22 maj 2016 - 08:26
Napisano 22 maj 2016 - 09:07
Napisano 22 maj 2016 - 09:10
Lecę i ja nad Wisełkę... Wczorajszy jestem, więc @Vita podrzuci mnie gdzieś nad brzeg i zgarnie wracając od koleżanki Raczej gdzieś od praskiej strony, więc maćkową koszulkę może wypatrzę z drugiego brzegu Jakby coś to pisać, pewnie wyląduję gdzieś w okolicy gdańskiego...
Napisano 22 maj 2016 - 11:15
Napisano 22 maj 2016 - 11:21
Sandłicz na kleniowego wobka? Było widać jakieś bolesławy?
Napisano 22 maj 2016 - 11:55
Napisano 22 maj 2016 - 13:50
Napisano 22 maj 2016 - 15:33
Wczoraj raniutko od spójni w dół. Klenior ok.50 z przelewu spiął się pod samymi nogami, a byłaby wreszcie jakaś fajna fota Na koniec sandaczyk ok 50. Kleń na małego killerka, sandacz na większego killerka, którego postanowiłem jednak zatrudnić na stałe, a niech tam.
Napisano 22 maj 2016 - 17:08
Byłem i ja. W topolach woda jeszcze za wysoka do chodzenia. Każdy nawis z gałęzi trzeba obchodzić górą...Jedno kleniowe pstryknięcie i tyle wszystkiego. Aktywności boleni nie zauważono....wychodząc z tej opaski miałem jeszcze wejść w krzaki w jedno miejsce, ale na ścieżce od wału pojawiło się dwóch typków ze wschodnim akcentem( a jest ich w tej okolicy sporo, na augustówce pomieszkują hotelach robotniczych...) którzy, krótko mówiąc nie wzbudzili mojego zaufania. Może przesadzam , ale nie wyglądali "normalnie". Co tam robili, nie mieli żadnych akcesoriów wędkarskich, rowerów nic co by mówiło że przyszli w to miejsce "turystycznie",jak widzę takich gości to zawsze zapala mi się lampka ostrzegawcza,a tym ze wschodu zwyczajnie nie ufam. Mało komfortowo łowi się ze świadomością jak ktoś jest za plecami....no i sobie odpuściłem dalsze łowienie...
Pozdro
Napisano 23 maj 2016 - 05:54
Napisano 23 maj 2016 - 13:10
Napisano 23 maj 2016 - 13:22
U mnie przy Gdańskim sportowy bolek koło 50cm. Drobnicy dużo, bolków mniej ale już się pokazują. Co trzy lub cztery rzuty, trzeba ściągać kłaki z żyłki
Napisano 23 maj 2016 - 17:34
Mały kleń i sandacz ok 40/45cm. Bida...
Na nowy kij ?
1 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych