Warszawska i podwarszawska Wisła
#2441 ONLINE
Napisano 26 maj 2016 - 22:08
Ja tam nie poczuł bym niesmaku gdyby ktoś stanął 150 m ode mnie. Przy 100 m też bym nie poczuł. Niesmak czuje jak ktoś staje bezpośrednio przy mnie i rzuca. A i tak mi sie zdarzało. Także przy 150 m nie ma co sie niesmaczyć ;-) Takie przynajmniej moje zdanie. Oczywiście masz prawo sie nie zgodzić :-)
- pomelo (maciekd) lubi to
#2442 OFFLINE
Napisano 26 maj 2016 - 22:44
Zepsuła by mnie wtedy gdybym wlazł w krzaki ominał gościa i wyszedł przed nim, nieprawdaż ?
Ja tak robię i wcale się tego nie wstydzę. Za duża jest presją na miejskim odcinku żeby bawić się w takie podchody . W takie uprzejmości stosuję na dzikich odcinkach daleko od stolicy. Tam jest na to miejsce
Użytkownik Mr.Happy edytował ten post 26 maj 2016 - 22:45
- Piotrek Milupa, sajdol1, Qcyk i 2 innych osób lubią to
#2443 Guest_DAWIDspinn_*
Napisano 27 maj 2016 - 01:44
Spoko, może ja jakiś dziwny jestem Tak czy siak zostane przy swoich zasadach
- malcz i Mr.Happy lubią to
#2444 OFFLINE
Napisano 27 maj 2016 - 04:10
150 metrów powiadasz.Ja to bym nawet powiedział że bardzo elegancko się zachował.150 metrów to duży odstęp jak na Warszawę.
- Piotrek Milupa i bony20 lubią to
#2445 OFFLINE
Napisano 27 maj 2016 - 17:33
Wisła trochę powyżej Centrum Warszawy. 4 godziny i nic. Nastawiony byłem na bolki. Owszem, chlapnęły bolenie przez ten czas 5 razy ale robiłem cuda na kiju i nic nie wyszło. Za to kotki z topoli co drugi rzut zbierałem....wkurzające....
Kiedy te drzewa przestaną sypać.....psia kosteczka !
- malcz lubi to
#2446 Guest_DAWIDspinn_*
Napisano 27 maj 2016 - 19:10
Ja dziś byłem o świcie. Miałem gigantycznego bolenia. Spadł mi. Wybrałem się później spróbować jeszcze raz. A nóż widelec weźmnie znowu. Miejscówke miał tak około 40 minut drogi opaską od punktu początkowego. Kiedy doszedłem na miejsce rozszalala się ulewa i słychać było burze w pobliżu. Tak czy inaczej 40 minut drogi spowrotem to i tak zmokne na maksa więc porzucałem trochę. Wziął. Spadł Oczywiście nie wiem czy to ta sama ryba ale jest to możliwe.
Testowałem nowy woblerek od Tomka. Ósemeczke ale z wąskim sterem. Długo go namawiałem na zrobienie takiego. Doczekałem się. Idealny
Użytkownik DAWIDspinn edytował ten post 27 maj 2016 - 19:10
- Kamil Z., ketnik, Pisarz.......ewski Piotr i 7 innych osób lubią to
#2447 OFFLINE
Napisano 28 maj 2016 - 08:13
Ja dziś byłem o świcie. Miałem gigantycznego bolenia. Spadł mi. Wybrałem się później spróbować jeszcze raz. A nóż widelec weźmnie znowu. Miejscówke miał tak około 40 minut drogi opaską od punktu początkowego. Kiedy doszedłem na miejsce rozszalala się ulewa i słychać było burze w pobliżu. Tak czy inaczej 40 minut drogi spowrotem to i tak zmokne na maksa więc porzucałem trochę. Wziął. Spadł Oczywiście nie wiem czy to ta sama ryba ale jest to możliwe.
Testowałem nowy woblerek od Tomka. Ósemeczke ale z wąskim sterem. Długo go namawiałem na zrobienie takiego. Doczekałem się. Idealny
Widzę, że Łukasz dobrze Cię wyposażył
- coma lubi to
#2448 OFFLINE
Napisano 28 maj 2016 - 08:44
Jak na Warszawę 150m niżej na opasce to jeszcze nie ma tragedii. Tutaj trzeba zapomnieć o samotnym obławianiu dłuższego odcinka, chyba, że w nocy.
Mnie do szału doprowadza, jak ktoś włazi na kamienie, pod które spuszczam woblera. Oczywiście, od razu na sam koniec przelewu, bo czym dalej, to lepiej bierze
Dziś rano podjechałem do Łomianek, ale po którymś rzucie z rzędu kończącym się złowieniem szmaty, czy innego syfu musiałem się przenieść.
Udałem się do Pieńkowa no i odpuściłem, gdy nawet na powierzchniowego Tomiego wyciągnąłem ponownie szmatę. Dało się łowić dopiero na wysokości Czosnowa, ale już budzik wzywał na śniadanie do moich panien.
Mam takie wrażenie, że aby odpocząć, trzeba albo wejść daleko w Wisłę, albo wyjechać jak najdalej Warszawy.
#2449 OFFLINE
Napisano 28 maj 2016 - 09:29
Mam takie wrażenie, że aby odpocząć, trzeba albo wejść daleko w Wisłę, albo wyjechać jak najdalej Warszawy.
Zostaje jeszcze kierunek na południe od Warszawy. Na pewno mniej tłoczno ale Wisła też kompletnie inna. Wyspy i łachy piachu. Nie każdy to lubi i nie każdy umie znaleźć tam rybę.
#2450 OFFLINE
Napisano 28 maj 2016 - 10:51
Czyli szambo puścili znowu?
- esmar lubi to
#2451 OFFLINE
Napisano 28 maj 2016 - 16:12
Czyli szambo puścili znowu?
Przelewa się jak mocniej popada... :\
- sajdol1 lubi to
#2452 Guest_DAWIDspinn_*
Napisano 28 maj 2016 - 20:07
Byłem dziś za moim bolkiem, 3h w jednym miejscu. Nie pokazał się. Spotkałem kolege z forum, troche pogadaliśmy. Odezwij się na priv bo zapomniałem nick
#2453 OFFLINE
Napisano 29 maj 2016 - 09:06
Wczoraj rozpoczęcie sezonu i od razu ładna rybka Bolek 77cm
20160528_150211.jpg 63,6 KB 31 Ilość pobrań 20160528_150240.jpg 50,95 KB 29 Ilość pobrań
- chulo, piotrek245, Mariano Mariano i 6 innych osób lubią to
#2454 OFFLINE
Napisano 29 maj 2016 - 20:01
Piękny boleń. Z pychówki łowisz ?
#2455 OFFLINE
Napisano 29 maj 2016 - 20:09
Piękny boleń. Z pychówki łowisz ?
Tak.
#2456 OFFLINE
Napisano 30 maj 2016 - 10:44
Jak na Warszawę 150m niżej na opasce to jeszcze nie ma tragedii. Tutaj trzeba zapomnieć o samotnym obławianiu dłuższego odcinka, chyba, że w nocy.
Mnie do szału doprowadza, jak ktoś włazi na kamienie, pod które spuszczam woblera. Oczywiście, od razu na sam koniec przelewu, bo czym dalej, to lepiej bierze
Dziś rano podjechałem do Łomianek, ale po którymś rzucie z rzędu kończącym się złowieniem szmaty, czy innego syfu musiałem się przenieść.
Udałem się do Pieńkowa no i odpuściłem, gdy nawet na powierzchniowego Tomiego wyciągnąłem ponownie szmatę. Dało się łowić dopiero na wysokości Czosnowa, ale już budzik wzywał na śniadanie do moich panien.
Mam takie wrażenie, że aby odpocząć, trzeba albo wejść daleko w Wisłę, albo wyjechać jak najdalej Warszawy.
Też czasami jeżdżę na Pieńków i Czosnów jak mam dosyć stołecznych, ale powiem Ci że w Pieńkowie zdarzało mi się nawet coś fajnego połowić poza szmatami
- korol lubi to
#2457 OFFLINE
Napisano 30 maj 2016 - 14:13
Panowie z góry przepraszam, że trochę nie na temat...
Gdzie kupię na teraz 4 calowe Keitechy w Warszawie oprócz złotego Karasia ?
#2458 OFFLINE
Napisano 30 maj 2016 - 14:14
Mogą być w Domu Wędkarza na Sadybie, zadzwoń do nich.
#2459 OFFLINE
Napisano 30 maj 2016 - 16:50
W domu wędkarza nie ma kajtków w ogóle. W CW powinny być.
#2460 OFFLINE
Napisano 30 maj 2016 - 18:38
Wszystkie modele oraz kolory Keitechów masz w Złotym Karaśu na Puławskiej. Opakowanie po 25 zł.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych