![:(](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/sad.png)
Pozdrawiam i dzięki
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 30 maj 2016 - 19:01
Napisano 01 czerwiec 2016 - 20:31
Cisza w wątku czyli biorą
Ja dziś jeden Szczupak. Sporo wędkarzy za Sandaczem chodziło licząc na swój "dzień dziecka". Pozatym bez większych wędkarskich przygód. Łowiłem zaraz po popołudniowym deszczu.
Napisano 01 czerwiec 2016 - 20:35
Przed deszczem jeden bolek,potem cisza.
Napisano 02 czerwiec 2016 - 11:45
Wczoraj od spójni w dół jeden sandaczyk około 50 cm, i na tego samego woblera pływająca imitacja uklei 9 cm, boleń około 55 cm. Wisełka coraz bardziej mi się podoba Szczególnie te rozległe rafy. Trzeba będzie zaopatrzyć się w dobre śpiochy i do dzieła
ps. czy w tym wątku ryby także muszą spełniać forumowe wymiary, czy tylko w wątkach tematycznych?
Pozdrawiam. C&R.
Napisano 02 czerwiec 2016 - 11:50
ps. czy w tym wątku ryby także muszą spełniać forumowe wymiary, czy tylko w wątkach tematycznych?
Na całym Forum
Napisano 02 czerwiec 2016 - 12:02
Napisano 02 czerwiec 2016 - 12:14
Łowi ktoś jeszcze na wysokości spójni ? Mieszkam teraz przy Pl.Wilsona i nad wiselke mam niecałe 5 minut samochodem zastanawiam się czy warto by spróbować tam połowić
Napisano 02 czerwiec 2016 - 12:55
Nie warto, tam nie ma ryb.
Napisano 02 czerwiec 2016 - 12:56
Rafale, jak dla mnie to byłby wstyd z Pl.Wilsona jechać nad Wisłę samochodem, pieszo dojdziesz może w 20 minut a rowerem 1/3 tego czasu. Szkoda paliwa i dla zdrowia lepiej. Sorry za OT.
Napisano 02 czerwiec 2016 - 17:23
Użytkownik Qcyk edytował ten post 02 czerwiec 2016 - 17:24
Napisano 02 czerwiec 2016 - 17:48
Dziś po lewej stronie namierzyłem Jaśki. Największy 40+ (foto). Na końcu zestawu woblerek (mały) killerek. Po godzinie przeniosłem się trochę niżej, a tam na przelewie kleni brak. Kolejne rzuty to prezentacja woblerka coraz bliżej dna napływu ... i zaczep, około 6-7 m ode mnie. Napinam żyłkę i w tym momencie zaczep puszcza, a woblerek jak pocisk leci w kierunku twarzy, brrrr. Refleks uratował mi gębę, ale... odruchowo odwróciłem głowę i dwa groty wbite "po kolanka" w tył głowy. Nikomu nie życzę. Próbuję, macam, siedzą głęboko, ehhhh. Na szczęście blisko miałem do chirurga. Okazało się, że też czasem wędkuje, trochę się uśmiał, a pielęgniarki nie mogły zaczaić jak to możliwe, że wbiłem sobie kotwicę w tył głowy. Po 15 min - groty odcięte i przeciągnięte "w przód". Wróciłem jeszcze nad Wisłę na prawą stronę, a tu sandaczyk i ładny okonik... pokazał się też na skraju przykoski DUŻY BOLO, ale zagryzać nie chciał.
ps. po powrocie nad wodę wszystkie zadziory momentalnie przygięte
Jasiek_Wisła_06_2106.jpg 102,21 KB
27 Ilość pobrań
Użytkownik Skorio edytował ten post 02 czerwiec 2016 - 17:50
Napisano 02 czerwiec 2016 - 18:56
Użytkownik Qcyk edytował ten post 02 czerwiec 2016 - 18:57
Napisano 03 czerwiec 2016 - 10:43
Rafale, jak dla mnie to byłby wstyd z Pl.Wilsona jechać nad Wisłę samochodem, pieszo dojdziesz może w 20 minut a rowerem 1/3 tego czasu. Szkoda paliwa i dla zdrowia lepiej. Sorry za OT.
a skąd wiesz ze ja wyjdę z domu wsiądę w samochód i tam pojadę ? Może akurat będę wracać z pracy i się tam wybiorę ? Samochodu unikam i tylko w ostateczności nim jeżdżę , jak nie mogę jechać rowerem.
Napisano 03 czerwiec 2016 - 16:08
A ja byłem wczoraj od 16-20 na odcinku Wisły w okolicach mostu Siekierkowskiego.
Woda po deszczu i pięknie wszystko przycichło. Niestety....nawet dziubnięcia.
Nastawiałem się za sandałem ale potem już ganiałem za bolkiem i dalej nic. Szkoda ....
Napisano 03 czerwiec 2016 - 22:18
Użytkownik SpinDoktor edytował ten post 03 czerwiec 2016 - 22:22
Napisano 04 czerwiec 2016 - 05:06
Widziałem taki strzał w wykonaniu 60g ciężarka. Kolega zaczepił o zerwaną żyłkę. Zaczął naciągać swój zestaw aż ciężarek wynurzył się nad wodę. Nie zapomnę, że żyłka aż piszczała od napinania na wietrze. Mówię mu "zostaw już ten ciężarek" a on do mnie, że go stary w domu opie.doli (gość miał formy alu i zapas ołowiu do końca życia)Dzisiaj siostrzeniec podobna sytuacja nad wodą zaczep... na końcu zestawu guma na 8gr główce po kolejnym szarpnięciu przynęta wyskakuje z wody. Młody człowiek mimo wyszkolenia z zakresu sztuk walki oberwał główką w środek czoła... :-D Skóra pęknięta i po chwili pojawia się na prawdę zacny guz :-D sorry za OT.
Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka
Napisano 04 czerwiec 2016 - 08:54
Napisano 04 czerwiec 2016 - 10:11
Użytkownik Mr.Happy edytował ten post 04 czerwiec 2016 - 10:12
Napisano 04 czerwiec 2016 - 12:00
Napisano 04 czerwiec 2016 - 12:02
eeee tam ...
korol już pewnie był )))
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych