Warszawska i podwarszawska Wisła
#7141 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2018 - 09:04
- asp, malcz, Qcyk i 1 inna osoba lubią to
#7142 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2018 - 09:13
- analityk lubi to
#7143 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2018 - 10:15
#7144 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2018 - 12:25
Użytkownik wujek edytował ten post 16 listopad 2018 - 12:26
- Krzysiek Rogalski i pioo lubią to
#7145 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2018 - 12:31
Szukam w necie i nigdzie znaleźć nie mogę- podrzuci ktoś link z info o zarybieniu Wisły szczupakiem?
#7146 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2018 - 12:40
- harp lubi to
#7147 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2018 - 13:50
Moim zdaniem, noc to jest najlepsza pora łowienia i jakbym mógł, lowilbym (niemal?) wyłącznie w nocy. A tak, cóż....jest co jest.
U mnie spisał się zaczarowany ołówek.
W tym roku w dzień to byłem tylko na wiosnę kiedy się łowi jazie i klenie od maja nocki lub wieczory i jest ok
- korol lubi to
#7148 OFFLINE
Napisano 16 listopad 2018 - 13:51
- kostom63 lubi to
#7149 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2018 - 20:36
Dziś chyba ostatni mój wypad nad Królową. Dwie duże ryby na kiju, które niestety się spięły. Najprawdopodobniej były podhaczone. Ogólnie naliczyłem na wodzie dość dużo łódek.
#7150 OFFLINE
Napisano 17 listopad 2018 - 23:13
Dziś zaliczyłem debiut w nocnym połowie sandaczy.Debiut nie był zbytnio udany ponieważ nie zaliczyłem nawet kontaktu z rybą , a na dodatek przyozdobiłem dach jednej z barek zanderem od bielika.Na plus adrenalinka jaka mi towarzyszyła podczas wypadu oraz dość ciekawa pogawędka z poznanym kolegą Robertem pod mostem gdańskim.
- korol lubi to
#7151 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2018 - 07:18
U mnie jeden ledwowymiarowy. Kilka dotkniec glutow w duży wobler.
Całe szczęście że zmieniłem plecionke na cieńsza, bo bym nie polowil. Przelotki juz odmarzaja, trzeba sie przygotowac na zimę.
Generalnie wyjście na minus ze wzgledu na efekty, bo się przełożyłam i lowilem skupiony. Nie mówiąc już o negocjacjach przed. Mogłyby lepiej brać.
Żona chyba wyczuła komizm sytuacji i spytała się o zdjęcie dużego sandacza, a gdy zaprzeczyłem stwierdziła, że nie zasłużyłem na ciepłą herbatę i żebym wracał nad wodę
Spotkałem kolegę z forum. Też słabo, potem gdzieś mi zniknął z pola widzenia.
Mało brakowało i podhaczyłbym bobra.
Użytkownik korol edytował ten post 18 listopad 2018 - 07:46
- coma i eRKa lubią to
#7152 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2018 - 10:10
#7153 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2018 - 12:22
Te bobry w nocy to tragedia.. Prawa strona Wisły po zmroku to ich autostrada.. Ostatnio do wody prawie wpadłem bo wynurzył mi się pod nogami w trakcie rzutu i nie wiem kto bardziej sie wystraszył ja czy on..
Poczekaj aż jednego przypadkowo zapniesz woblerem, hol życia jest wtedy.
Nocne łowienie to świetna zabawa, ja uwielbiam.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#7154 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2018 - 12:58
Do zdarzenia doszło w okolicach białoruskiego jeziora Szestakow. Mężczyzna wybrał się nad nie, by wraz z dwoma przyjaciółmi spędzić dzień na łowieniu ryb. W pewnym momencie zauważył bobra i, chcąc zrobić mu zdjęcie, zbliżył się do niego. Zwierzę rzuciło się na wędkarza i ugryzło go w udo.
Przyjaciele próbowali zatamować krew, jednak bóbr uszkodził główną tętnicę wędkarza. Mężczyzna pochodzący z Brześcia stracił życie.
To rzadkie, ale ma miejsce
Bobry bardzo rzadko atakują ludzi. Jak zaznaczają eksperci, najczęściej robią to zwierzęta chore na wściekliznę.
W ostatnim czasie bóbr zaatakował mieszkańca rosyjskiego obwodu twerskiego, a w ubiegłym roku głośno było o dwóch Amerykankach, które zostały poważnie pogryzione przez bobra w jeziorze Wirginia. Na Białorusi bóbr chory na wściekliznę zaatakował ludzi w 2003 roku. Obrażenia odnieśli mężczyźni, którzy próbowali wypędzić je ze stodoły"
#7155 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2018 - 13:06
W tym rok idąc brzegiem , praktycznie w wodzie metr od brzegu siedział jeden na wysokiej skarpie w trawach jak go zauważyłem było już za poźno , zaczął na mnie .... szarżować !!! Mówię całkiem serio odgłos wydawał taki jak galpujący koń , wybił sie z wysokiej skarpy i skoczył do wody niczym pływak na główkę na basenie , tuż obok mnie , to wszystko wydaje się smieszne ale naprawdę mnie dziad nieźle wystraszył , wiele razy wpadałem na nie na brzegu w lecie jak siedziały w trawach ale zazwyczaj nie reagowały , radzę uważać najgorzej jak się je zaskoczy wtedy właśnie mogą szarżować niczym Ułani , śmierdzą niczym mokre psy , czasami najpierw je czujesz a dopiero poźniej zobaczysz , nie ma żartów z tymi gościami !!
- Pisarz.......ewski Piotr lubi to
#7156 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2018 - 13:13
Dzisiaj po 9 rano przed deszczem nawet calkiem spoko, u mnie lepiej niz wczoraj Co prawda tylko jeden +/-50 wyjety, ale az trzy spadly w czasie holu i jakies drobne brania. Jak na godzinke to mnie satysfakcjonuje. Brania bardzo delikatne dlatego slabo zacinalem.
Z ciekawostek, to chyba male szczupaczki z zarybienia grasuja... wczoraj dwa ogony u mnie zjedzone a dzisiaj jeden po sasiedzku.
#7157 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2018 - 10:47
Wybrałem się wczoraj popołudniu na wiślane starorzecza. Pogoda dała w kość: zimno, mgła, opady. Zmarzłem i zmokłem, ale nie ma co narzekać, w końcu to połowa listopada. A jak zaczął padać gruby śnieg to sceneria nad wodą zrobiła się iście bajkowa. Odnośnie ryb - ilościowo nieźle, wielkościowo słabo. Złowiłem 4 szczupaczki, ale tylko jeden ponad wymiar i to nieznacznie bo 56 cm. Za to znowu przyłowiłem przyzwoitego okonka 32 cm, skusił się na twistera prowadzonego tuż nad dnem.
#7158 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2018 - 13:21
U mnie w ubiegłym tygodniu jedno branie w ciągu 4 godzin łowienia (10.00-14.00) i sandacz 71 cm wyjęty. Typowe branie na gumę z dna.
- wojciech1919 lubi to
#7159 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2018 - 15:48
W tym rok idąc brzegiem , praktycznie w wodzie metr od brzegu siedział jeden na wysokiej skarpie w trawach jak go zauważyłem było już za poźno , zaczął na mnie .... szarżować !!! Mówię całkiem serio odgłos wydawał taki jak galpujący koń , wybił sie z wysokiej skarpy i skoczył do wody niczym pływak na główkę na basenie , tuż obok mnie , to wszystko wydaje się smieszne ale naprawdę mnie dziad nieźle wystraszył , wiele razy wpadałem na nie na brzegu w lecie jak siedziały w trawach ale zazwyczaj nie reagowały , radzę uważać najgorzej jak się je zaskoczy wtedy właśnie mogą szarżować niczym Ułani , śmierdzą niczym mokre psy , czasami najpierw je czujesz a dopiero poźniej zobaczysz , nie ma żartów z tymi gościami !!
Nasze hobby generuje wiele niebezpiecznych sytuacji tak więc trzeba uważać .
Byleby nie popaść w paranoje.
- slawek_2348, Qcyk i Hurrican lubią to
#7160 OFFLINE
Napisano 19 listopad 2018 - 16:06
- coma i Sicu lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 9
0 użytkowników, 9 gości, 0 anonimowych