Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Warszawska i podwarszawska Wisła


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12676 odpowiedzi w tym temacie

#8261 OFFLINE   Qcyk

Qcyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3214 postów
  • LokalizacjaBug / Wisła
  • Imię:Daniel

Napisano 29 lipiec 2019 - 18:05

Też myślałem o kapoku lub bojce do triathlonu. Poza tym że uratuje nam życie to można jeszcze coś do niej schować...

https://safe4sport.p...AiABEgLcO_D_BwE
Co myślicie?

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

#8262 OFFLINE   Krzysztof Jeżyna

Krzysztof Jeżyna

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 299 postów
  • LokalizacjaNowa Aleksandria

Napisano 29 lipiec 2019 - 18:12

Ja po opowieści Krzysztofa postanowiłem że na żadne rafy się nie wybieram. Jadę na opaskę w adidasach co najwyżej burza dupe zmoczy.
  • Viking lubi to

#8263 OFFLINE   jacekp29

jacekp29

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1655 postów
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Popławski

Napisano 29 lipiec 2019 - 19:30

Chłopaki mieli wielki fart super że tylko tak się skończyło ale niestety widziałem paru takich mimo niewiedzy próbowali . Panowie naprawdę to nie jest warte życia , nie tylko waszego . Żony , partnerki , dziecka , rodziców itd. Wisła to nie żarty . I proszę jeśli idziecie w nurcie to tylko przodem do nurtu. Tyłem lub bokiem podetnie wam nogi i nic nie zrobicie . To pierwsza zasada

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
  • Pisarz.......ewski Piotr lubi to

#8264 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 29 lipiec 2019 - 19:51

Piotrek,
ta dziura poniżej przejścia została po szukaniu skarbów (chyba 2015).
Kiedyś próbowałem ją zmierzyć. Najpierw trzymałem się skały i starałem dotknąć dna nogą - zawisłem. Potem użyłem jakiegoś kija lub wędki. Nie pamiętam już czego, ale dna dalej nie dotknąłem. Aż mnie zmroziło, jak usłyszałem tą historię. Normalnie przeszły mi ciarki po plecach. Jakie szczęście, że ten dołek jest krótki, a nurt prowadzi na kamieniste wypłycenie!
Jeszcze ze 2 lata temu, przy innym układzie nurtów, tak tam kręciło wodą, że nie byłoby szans na wydostanie się...Dziś wobec tego co było wygląda już niepozornie, ale jak widać jest dalej cholernie niebezpieczny.

Być może, jak się obserwuje kogoś kto śmiga po kamieniach, wszystko wydaje się proste. Ale to złudne. Mamy mega niżówkę, szliśmy niemal gęsiego, a jednak jeden z chłopaków został. Obaj są wysocy. Tutaj zadecydowały neopreny (zdecydowanie nie polecam do brodzenia w silnym nurcie) i pewnie zdarzenie z 5 rano miało jakiś wpływ.

Cóż mogę jeszcze dodać, jak przechodziłem zaspany w nocy przy stanie 66, zamyśliłem się, potknąłem o kamień i przydał się do podparcia kijek.
Cały czas pamiętam takie dwa momenty - jeden na kawału pozostałości ostrogi powyżej starego burzowca na Bielanach, drugi również na pozostałościach czegoś na wysokości Cząstkowa (wyjątkowo głupie z mojej strony, przeszedłem tam na granicy przelania ze skarpy przez przykosę...). W obu przypadkach badając za umocnieniem nogą dno trafiłem na głębokie rynny. Na szczęście w dużym skupieniu i z asekuracją... Inaczej..

I taki apel. Często obserwując wędkarzy widzę mega nierozsądne zachowania. Mam tu na myśli wchodzenie w głąb rzeki po przelewie. Jedno z głupszych zachowań na rafach. Przelewy są śliskie, za nimi są dołki, nurt nie pozwoli wrócić. Dodatkowo w dołkach są różne konary oraz pourywane żyłki i plecionki w które można się zaplątać.


Użytkownik korol edytował ten post 29 lipiec 2019 - 20:10


#8265 OFFLINE   Wojtek B.

Wojtek B.

    Wiślak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1838 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Wojtek

Napisano 29 lipiec 2019 - 20:18

Przeczytałem powyższą historię i naszła mnie jedna refleksja. Ludzie wchodzą do wody, żeby złowić rybę życia jednocześnie stawiając na szali własne życie. Nie chcę oceniać czy jest to dobre, czy jest to złe. Tak po prostu jest.
  • Pisarz.......ewski Piotr i kaziu_92 lubią to

#8266 OFFLINE   CacY55

CacY55

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 56 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Rafał

Napisano 29 lipiec 2019 - 20:28

Powiem wam szczerze, że mało tu piszę ale na bieżąco czytam i staram się coś nauczyć od was Wiślanych "Wyjadaczy". Sam już miałem kupować śpiochy zniechęcony kiepskimi wynikami z brzegu, a podkręcony zdjęciami waszych okazów już niemal bym sam właził w czeluścia królowej nie mając o tym pojęcia. I pewnie nie ja jaden tak miałem aż do tej sytuacji która mi uświadomiła, że to nie jest tego warte. Życie mam jedno, a ryby jak będę cierpliwy i wychodzę swoje kilometry wzdłuż brzegu też w końcu będą. Dobrze, że trafiłem na to forum które jednocześnie nakręca ale i odpowiednio studzi. Pozdrawiam i życzę szcześliwych powrotów w zdrowiu bo to jest najważniejsze 😊
  • godski, Pisarz.......ewski Piotr, Radek_Z i 6 innych osób lubią to

#8267 OFFLINE   jacekp29

jacekp29

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1655 postów
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Popławski

Napisano 29 lipiec 2019 - 20:29

Przeczytałem powyższą historię i naszła mnie jedna refleksja. Ludzie wchodzą do wody, żeby złowić rybę życia jednocześnie stawiając na szali własne życie. Nie chcę oceniać czy jest to dobre, czy jest to złe. Tak po prostu jest.

Wojtek , oni stawiają nie tylko swoje życie , a ryby nie są tego warte.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

#8268 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2695 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 29 lipiec 2019 - 20:35

Przeczytałem powyższą historię i naszła mnie jedna refleksja. Ludzie wchodzą do wody, żeby złowić rybę życia jednocześnie stawiając na szali własne życie. Nie chcę oceniać czy jest to dobre, czy jest to złe. Tak po prostu jest.

Wojtek , kiedyś zapytano znanego alpinistę , dlaczego ryzykując  własnym życiem wchodzi na najwyższe szczyty gór.

Odpowiedział , " bo są"


Użytkownik Pisarz.......ewski Piotr edytował ten post 29 lipiec 2019 - 20:36

  • Wojtek B. i S.N. lubią to

#8269 OFFLINE   Wojtek B.

Wojtek B.

    Wiślak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1838 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Wojtek

Napisano 29 lipiec 2019 - 20:36

Wojtek , oni stawiają nie tylko swoje życie , a ryby nie są tego warte.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

 

Raczej bym nie tworzył podziału na my, wy, oni. Po prostu my.


  • jacekp29 i wojciech1919 lubią to

#8270 OFFLINE   S.N.

S.N.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4658 postów
  • LokalizacjaMazowieckie. Lubelskie.
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Nikt

Napisano 29 lipiec 2019 - 21:18

Wojtek , kiedyś zapytano znanego alpinistę , dlaczego ryzykując  własnym życiem wchodzi na najwyższe szczyty gór.

Odpowiedział , " bo są"

 

Każdy ma jakąś górę do zdobycia, ale czym innym jest w miarę rozsądne zdobywanie, a czym innym nie za bardzo przemyślany szturm bo tam byliśmy i nadarzyła się okazja. Było już o tym na forum wiele razy. Sam zanim gdzieś wejdę to opływam to miejsce pontonem. Faktem też jest, że za wiele nie chodzę bo mam ponton i jak jest okazja to głównie z niego korzystam także za bardzo pojęcia nie mam o brodzeniu, ale za to bardzo szanuje życie swoje i innych i stąd ten wpis.


  • Pisarz.......ewski Piotr i eRKa lubią to

#8271 OFFLINE   Patryk022

Patryk022

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 342 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 lipiec 2019 - 21:28

Również i ja, jak kilka innych tutaj osób miałem plany co do brodzenia i przeżycia przygody na pięknych Wiślanych rafach.

Słyszałem o ludziach, czytałem o ludziach i widziałem ludzi którzy się topią, to mnie nie odstraszyło. Dziś po przeczytaniu tych kilku postów które są napisane nie po to aby odstraszyć konkurencję, żeby zostawić rafe dla siebie. Te słowa są słowami które ratują życie. Szanuję każdego z WAS za dzielenie się nie tylko pięknymi zdjęciami, opowieściami lecz i poradami bo niestety życie mamy jedno i przezyjmy je tak jak każdy z nas chciałby je przeżyć, a nie kończy go z powodu "głupich" ryb. Na każdego z nas ktoś gdzieś czeka, wracajmy z tych wypraw, niech inni będą szczęśliwi z naszych powrotów tak samo jak MY idąc i łowiąc wspaniałe ryby.

Pozdro
  • Wojtek B. lubi to

#8272 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5856 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 29 lipiec 2019 - 21:30

Pamiętam jak w 2007 roku jak zacząłem pływać pontonem po Wiśle i wstawiłem zdjęcie żony w ciąży jakie larum się podniosło na forum że jestem nieodpowiedzialny i ryzykuje życie żony i dziecka :). Kilka lat później pontonów było od pyty na Wisle i okazało się że to najbezpieczniejsze pływadło na tą rzekę :). Teraz też już zaczyna się moralizowanie że ryby tego nie warte itp. :)

Użytkownik wujek edytował ten post 29 lipiec 2019 - 21:34

  • Pisarz.......ewski Piotr lubi to

#8273 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2695 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 29 lipiec 2019 - 21:39

Piotrek,
ta dziura poniżej przejścia została po szukaniu skarbów (chyba 2015).
Kiedyś próbowałem ją zmierzyć. Najpierw trzymałem się skały i starałem dotknąć dna nogą - zawisłem. Potem użyłem jakiegoś kija lub wędki. Nie pamiętam już czego, ale

2015 to był dobry rok.

Dziwne że przez tyle lat tej dziury  piachem nie zasypało.

 

Każdy ma jakąś górę do zdobycia, ale czym innym jest w miarę rozsądne zdobywanie, a czym innym nie za bardzo przemyślany szturm bo tam byliśmy i nadarzyła się okazja. Było już o tym na forum wiele razy. Sam zanim gdzieś wejdę to opływam to miejsce pontonem. Faktem też jest, że za wiele nie chodzę bo mam ponton i jak jest okazja to głównie z niego korzystam także za bardzo pojęcia nie mam o brodzeniu, ale za to bardzo szanuje życie swoje i innych i stąd ten wpis.

 Sławek , rozwaga i ostrożność to cechy bardzo pożądane. Respekt przed królową też normalna sprawa .

Ja bardziej się boję jeździć samochodem po warszawskich ulicach niż brodzenia na warszawskich rafach. Bo kiedy jestem na rafie to moje bezpieczeństwo zależy tylko od mojego rozsądku  , a na ulicy jestem zależny od własnego rozsądku , ale i od jeżdżących bezmózgów.

 

Powiem wam szczerze, że mało tu piszę ale na bieżąco czytam i staram się coś nauczyć od was Wiślanych "Wyjadaczy". Sam już miałem kupować śpiochy zniechęcony kiepskimi wynikami z brzegu, a podkręcony zdjęciami waszych okazów już niemal bym sam właził w czeluścia królowej nie mając o tym pojęcia. I pewnie nie ja jaden tak miałem aż do tej sytuacji która mi uświadomiła, że to nie jest tego warte. Życie mam jedno, a ryby jak będę cierpliwy i wychodzę swoje kilometry wzdłuż brzegu też w końcu będą. Dobrze, że trafiłem na to forum które jednocześnie nakręca ale i odpowiednio studzi. Pozdrawiam i życzę szcześliwych powrotów w zdrowiu bo to jest najważniejsze

Kiedyś było naprawdę warto podjąć to ryzyko , bo rafy kipiały życiem. Dziś już nie jest  tak słodko i żeby połowic trzeba się narobić.

Podejrzewam że wielu z nas szwenda się nadal po rafach trochę z sentymentu , trochę z przyzwyczajenia . 


Użytkownik Pisarz.......ewski Piotr edytował ten post 29 lipiec 2019 - 21:43


#8274 OFFLINE   Traq

Traq

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 351 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Bartosz

Napisano 29 lipiec 2019 - 21:57

Pokażcie proszę na mapie, gdzie dokładnie jest to miejsce. Jeżeli da się podpłynąć pontonem to z ciekawości obejrzę i zmierzę.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

#8275 OFFLINE   pano112

pano112

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 163 postów
  • LokalizacjaWarszawa/Biała Podlaska

Napisano 30 lipiec 2019 - 05:03

Też chętnie potwierdził swoje przypuszczenia do miejsca, o którym mowa.

#8276 OFFLINE   mikryb

mikryb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 548 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Mikołaj

Napisano 30 lipiec 2019 - 10:14

Na warszawskich rafach jeszcze nie brodziłem, ale jeśli brodzę latem to w piance kajakarskiej i butach z neoprenu. Jak głęboko to zakładam kapok i czasem mam dmuchaną bojkę z wodoszczelną kieszenią na ciuchy i dokumenty. Mokro ale chyba bezpieczniej.

#8277 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 30 lipiec 2019 - 12:34

A tymczasem:
 Załączony plik  6.jpg   55,42 KB   54 Ilość pobrań
http://jerkbait.pl/t...2019/?p=2620273



 



#8278 OFFLINE   silurus

silurus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 828 postów
  • LokalizacjaJózefosław
  • Imię:Robert

Napisano 30 lipiec 2019 - 12:57

Ładna sztuka  :)

złapana,  czy stała tam sobie ??


Użytkownik silurus edytował ten post 30 lipiec 2019 - 12:57

  • korol lubi to

#8279 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1069 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 lipiec 2019 - 13:00

Jesteś niemożliwy. Chyba tym czego Ci wypada życzyć jest jak najwięcej czasu spędzanego nad wodą. Przepraszam, w wodzie. Wszystkiego dobrego Piotrze.
  • korol lubi to

#8280 OFFLINE   miskof

miskof

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 9 postów
  • Lokalizacja022
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Babicki

Napisano 30 lipiec 2019 - 13:03

Teraz jest mi ciężko opisać gdzie to dokładnie się działo, ale jeśli ktoś by chciał zbadać to miejsce to chętnie się z tą osobą tam wybiorę i wskażę.

Słuchajcie, każdy ma swoje przemyślenia, doświadczenie itp.

Kto chce niech wchodzi na własną odpowiedzialność.

Ja osobiście nie zamierzam próbować drugi raz, jak dla mnie gra nie jest warta ryzyka i nie chcę przeżyć powtórki z rozrywki, a tym którzy tam pójdą życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki żeby dali radę bo to piękne, wyjątkowe miejsce.

Tylko błagam uważajcie na siebie!


  • wujek i korol lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 14

0 użytkowników, 14 gości, 0 anonimowych