Warszawska i podwarszawska Wisła
#1181 OFFLINE
Napisano 09 lipiec 2015 - 15:33
#1182 OFFLINE
Napisano 09 lipiec 2015 - 19:49
#1183 OFFLINE
Napisano 09 lipiec 2015 - 22:30
No i komuś pogoda popsuła czwartkowy relaks nad Wisłą. Właśnie wylewją wodę z pychówki,chyba się przewrócili :/.
Czy to może przy "la playa" było?
#1184 OFFLINE
Napisano 09 lipiec 2015 - 23:05
U mnie dzisiaj z przygodami, niestety bez happy endu
Wybrałem się na wieczorną półtorej godzinną sesję w okolice "Siekierkoszczaka", taki niezobowiązujący wypad gdzieś niedaleko domu 20 - 21:30, przyznam szczerze, że na jakieś wielkie sukcesy nie liczyłem, ale zawsze lepsze to niż siedzenie w domu i zastanawianie się "czy dzisiaj kąsają?" Wpadam na miejscówkę a tam niespodzianka na odcinku 100metrów stoi trzech gości, dwóch spiningistów i w śordku grunciarz, który w sumie wyglądał jakby koszyczkiem łowił na spina, tak często wyciągał Bliżej mostu jakiś średnio władający wędką spiningową starszy Pan, natomiast przy samej piaskarni wodę czesał ktoś kto ewidentnie znał się na łowieniu ryb, zastanawiam się czy nie był to ktoś z Was?
W związku z tym, że powyżej było lekko gęsto, zszedłem w dół....tuż za mostem sieczkę ganiały powierzchniowe ścigacze 40-50, więc trochę próbowałem je pomęczyć i na napływie konarów na małego jaza wyszedł mi pod same nogi bolek 60+, akcja miła bo boleń szedł za wobkiem z głównego nurtu z 10metrów, niestety pod samymi nogami puknął w woba zrobił wir, zawrócił i zostawił mnie z "kocią mordą" ...cóż....kolejne 30 minut to próba skuszenia go jeszcze raz - niestety bez efektu.
Zszedłem w dół, w dół, w dół...nic się nie działo, poza bobrami kursującymi jak tramwaje wodne, bez kitu w pewnym momencie na wodzie były 3....Bolki zrobiły się trochę aktywniejsze i to te które lubimy łowić, sportowe wiślane 60+...niestety wszelkie próby nie przynosiły żadnych efektów. Wybiła 21:30 - czas do domu...zatem wykonałem chyba jeszcze z 15 "ostatnich rzutów" - no nie dało się inaczej, bo za każdym ostatnim coś się plusnęło - i to był o ten jeden rzut za dużo....ciągnę wzdłuż napływu całego tego bajzlu który się osadził na płyciźnie czyli drzewa, gałęzie, śmieci itp. i już pod samymi nogami w dołku mam strzał w Hermesa, taki niecodzienny i od razu wiem że nie boleń, siłujemy się trochę....ryba ma moc, więc na początku dyktuje warunki....zastanawiam się co to? Trochę po głowie chodzi mi sumek(podobno się tam kręcą ostatnio), może sandacz? Nie wiem tak mało łowię tych ryb że ciężko nawet ocenić...trochę to trwa, na siłę kieruję rybę na płytszą wodę żeby nie poszła w konary i już widzę że to nie sum...ryba dobrze ponad 70....odwija się i co? Szczupły, grubaśny w karczychu na min. 15 centów, długość bez problemu 75....oczywiście przyponu nie mam...walka jeszcze chwilę trwa i póki co nie obcina, w końcu szykuję się do podebrania, wędka za siebie, ryba idzie już tak jak chcę, wystawiam rękę i....Varivas wyskakuje z wody, a szczupły stoi z hermesem w pysku, trwa to 2-3 sekundy po czym rusza w nurt....
....szkoda, stoję z kocią mordą drugi raz tego wieczora, ale teraz to jestem po prostu wk...iony i w tym momencie na płyciznę obok wychodzi ten szczupak i płynie wzdłuż, wygląda to jakby chciał się pozbyć wobka...oby mu się udało, ale sądząc po tym jak był zapięty, może mieć problem....
Już bez ostatniego rzutu wracam do fury...
Pozdrawiam,
malcz
Użytkownik malcz edytował ten post 09 lipiec 2015 - 23:08
- remek, Mariano Mariano, pioo i 6 innych osób lubią to
#1185 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 06:54
Fajna przygoda Marcin. To było po lewej stronie Wisły skoro piszesz o piaskarni? Jeżeli tak to już któryś większy Szczupak z tej okolicy którego widziałem i słyszałem, że łowią. Ryba ma jakieś magiczne umiejętności pozbywania się przynęt i może nie od razu ale powinna się jej pozbyć, o ile nie miał szczepionych górnej i dolnej szczęki.
#1186 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 08:07
fajna przygoda , szkoda ze nie dał sie podebrać , bał się że nie wróci do wody
#1187 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 09:26
Ja dzisiaj tez 1,5h Ta sama okolica Ale przy takiej pogodzie i tak silnym wietrze ciężko coś zdziałać... Zszedłem na 0. No nic teraz 2 tygodnie odpoczynku od Wisły. Trzeba się urlopować... Zamierzam zwiedzić nieco Mazurskie jeziora za okonkiem + Bug. Ale to tak bez ciśnienia żeby się wypościć trochę
Pozdrawiam Qcyk!!
#1188 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 09:27
Czy to może przy "la playa" było?
Jedna główka powyżej portu praskiego.
#1189 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 09:36
Co do przygody malcza, trochę ciężko mi zrozumieć czemu niektórzy mają problem założyć przypon nawet najcieńszy. Osobiście nie zauważyłem żeby to boleniom przeszkadzało a przynajmniej taki szczupaczek nie skona w męczarniach. I nie piszcie o magicznych sposobach że ryba pozbywa się przynęty tym bardziej woblera. Może to prawda jedynie z gumowymi wabikami. Pozdro
#1190 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 09:47
z opisu wynika jakby na węźle puściło lub na przetarciu plećka pękła skoro wobek wystawał z pyska ... no rybki szkoda ale tak to juz czasem bywa
#1191 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 09:57
Na węźle nie puściła, po prostu obciął. Było mocno pochmurnie i około 21:30 także wszystkiego dobrze nie było widać, nie wiem czy nie weszła za pokrywę skrzelową...no nic trzeba mieć nadzieję że sobie poradzi....
#1192 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 10:31
Co do przygody malcza, trochę ciężko mi zrozumieć czemu niektórzy mają problem założyć przypon nawet najcieńszy. Osobiście nie zauważyłem żeby to boleniom przeszkadzało a przynajmniej taki szczupaczek nie skona w męczarniach. I nie piszcie o magicznych sposobach że ryba pozbywa się przynęty tym bardziej woblera. Może to prawda jedynie z gumowymi wabikami. Pozdro
Osobiście złapałem szczupaka na gumę, który po wylądowaniu w łodzi wypluł woblera z paszczy. Ryba była w dobrej kondycji i oprócz śladów po żyłce lub plecionce wokół tułowia nic jej nie było (szczupak miał 65 cm, więc nie mogę umieścić zdjęcia). Dodam, że wobler miał długość 10 cm, kotwice były całe zardzewiałe i się kruszyły.
Myślę, że w niektórych przypadkach jest możliwe.
#1193 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 11:18
Co do przygody malcza, trochę ciężko mi zrozumieć czemu niektórzy mają problem założyć przypon nawet najcieńszy. Osobiście nie zauważyłem żeby to boleniom przeszkadzało a przynajmniej taki szczupaczek nie skona w męczarniach. I nie piszcie o magicznych sposobach że ryba pozbywa się przynęty tym bardziej woblera. Może to prawda jedynie z gumowymi wabikami. Pozdro
W jakim stopniu boleniom przeszkadza przypon metalowy , tego nikt nie wie , na pewno nie pomaga podczas boleniowania . Zawsze to element dodatkowy w zestawie . Element który też ulega uszkodzeniom , czy też na którym wieszają się wodne zanieczyszczenia .Jeśli łowimy w wodzie ,gdzie możemy z dużym prawdopodobieństwem spodziewać się przyłowu szczupłego , ma to sens.Osobiście podczas boleniowania miałem więcej przyłowów suma niż szczupaka .Zakładając że zawsze może uwiesić się szczupak , możemy równie dobrze założyć , że zawsze może uwiesić się sum , dlatego trzeba łowić bolenie na plecionkę 40lb .
Marcin przykra przygoda , ale takie rzeczy się zdarzają i będą zdarzać . Takie hobby .
- Spawciu i malcz lubią to
#1194 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 11:29
Ja osobiście też nie wyobrażam sobie łowienia Boleni w Wiśle z przyponem....sorry....mogę pomyśleć nad FC, ale to w przypadku szczupłego nie wiele pomoże...
- Pisarz.......ewski Piotr lubi to
#1195 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 11:39
Ja osobiście też nie wyobrażam sobie łowienia Boleni w Wiśle z przyponem....sorry....mogę pomyśleć nad FC, ale to w przypadku szczupłego nie wiele pomoże...
Ja stosuję FC , ale z myślą o podwodnych kamieniach , a nie szczupłych.Choć w opisanym przez Ciebie przypadku FC 0,45 ,mógłby dać dodatkowe 5 min holowania.
- Mariano Mariano i Mariusz54 lubią to
#1196 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 15:37
#1197 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 17:10
Nie będziemy przeciez teraz "kamieniować" Marcina bo kazdemu z Nas cos takiego sie przydarzyło.
Sprobuj z tym FC.
Powodzenia.
- Pisarz.......ewski Piotr lubi to
#1198 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 17:33
Sa różne rodzaje FC.
Nie będziemy przeciez teraz "kamieniować" Marcina bo kazdemu z Nas cos takiego sie przydarzyło.
Sprobuj z tym FC.
Powodzenia.
Nikt nikogo nie kamieniuje, czasami najlepszym się zdarza takie hobby...
#1199 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2015 - 18:48
Malcz, fajnie napisane .
#1200 OFFLINE
Napisano 11 lipiec 2015 - 07:07
Co do przygody malcza, trochę ciężko mi zrozumieć czemu niektórzy mają problem założyć przypon nawet najcieńszy. Osobiście nie zauważyłem żeby to boleniom przeszkadzało a przynajmniej taki szczupaczek nie skona w męczarniach. I nie piszcie o magicznych sposobach że ryba pozbywa się przynęty tym bardziej woblera. Może to prawda jedynie z gumowymi wabikami. Pozdro
A czy pomyślałeś kolego, że ktoś może mieć inne spostrzeżenia niż Ty?
Użytkownik sajdol1 edytował ten post 11 lipiec 2015 - 07:08
- Pisarz.......ewski Piotr i Skorio lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 10
1 użytkowników, 9 gości, 0 anonimowych
-
Wedkarz 1987