Dwa niewielkie , ogólnie na wodzie cisza
Warszawska i podwarszawska Wisła
#2841 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 16:22
- Qcyk lubi to
#2842 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 16:38
Dziś 2h od 9:00 poniżej CW... i cisza... no poza kilkoma szmatami z olejem. Trudno miejsce znaleźć bo wszędzie gruntówki.
#2843 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 17:54
U mnie 5 kleni (38, 40, 40, 42, 44), sandaczyk podobnej wielkości i sumek ok 85, może 90cm.
- Pisarz.......ewski Piotr, Qcyk, Skorio i 1 inna osoba lubią to
#2844 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 18:44
Piotrek jaki kijek zabierasz ze sobą nad rzekę (głównie chodzi mi o akcję i CW) ? No i jaką linkę/żyłkę masz nawiniętą...jeśli to nie tajemnica Ciekawi mnie to bo ostatnio też zastanawiam się nad jakimś "uniwersalnym" zestawem.
P.S. Ładowałeś się do wody??
Użytkownik Qcyk edytował ten post 17 lipiec 2016 - 18:55
#2845 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 20:19
Hej, w tym momencie mam Phenix karabele FX- 903-2 (47 strona wątku Skalka) 3-14, 2,7m, raczej fast, spokojnie macham nią woblerami boleniowymi, red arc 10400 i tonącą żyłkę 0,2.
Cały czas łowiłem spro passionem 720 (niedawno odszedł do zaświatów, wiele razy zamoczony, wytarzany w piachu itd) i 0,18, ale nie było jej ostatnio w cw. Poza tym chciałem spróbować lekko grubiej, bo sporo sumków w tym roku i za dużo z nimi zabawy. Na razie nie jestem przekonany, na drugą szpulę nawinę chyba 0,18, która zawsze była pewnego rodzaju kompromisem
Dziś trochę wchodziłem, ale bardziej łowiłem stacjonarnie. Nieprzyjemnie wiało, więc wolałem sobie przycupnąć.
Użytkownik korol edytował ten post 17 lipiec 2016 - 20:24
#2846 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 20:52
Ja póki co taki zestaw sobie zmontowałem...
Konger Champion Turbo 1 zielona seria 7-21 (trochę grubo ale obsługuje moim zdaniem już od 3 -4 g). Klenie i okonie już od 20cm czuć doskonale, a że czasami stosuję przynęty boleniowe w granicach 23g...to wyjścia nie było.
Daiwa Caldia 3000SHA
Żyłka 0,18 ...próbowałem też z 0,20 ale moim zdaniem za grubo pod klenia ...
P.S. Dzięki za odpowiedź
Użytkownik Qcyk edytował ten post 17 lipiec 2016 - 20:56
- Mariano Mariano i korol lubią to
#2847 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 21:01
Witam Serdecznie bardzo rzadko tutaj zaglądam a tym bardziej cokolwiek napisze....wczoraj, razem z trzema innymi kolegami, wybrałem się na patrol SSR nad warszawski odcinek Wisły (bo tylko tutaj mogę), efektem Naszej kontroli było sprawdzenie 46 wędkarzy w tym 3 będzie do ukarania a jeden został na miejscu ukarany mandatem przez patrol Policji rzecznej...wcześniej ten gość uciekał po krzakach razem ze swoim kolegą (ten miał aktualne opłaty),przed strażnikami, niestety, nie udało im się....
był jeszcze jeden wędkarz, bez aktualnych opłat i został na miejscu przez Nas odnotowany...
dwóch przetrzymywało niewymiarowe ryby w siatce...jeden miał 3 certy, z czego największa miała ok.20cm
na koniec mojej opowieści zostawiam sobie, jeszcze jednego wędkarza, który przetrzymywał w siatce klenia ok. 9cm !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a jak powiedział, że łowi na żywca, to coś mnie tchnęło i grzecznie poprosiłem o wyjęcie zestawu z wody...nie myliłem się, na haczyku był klusek ok. 8cm.....
certy.jpg 40,99 KB 24 Ilość pobrań
kleń 8.jpg 47,36 KB 24 Ilość pobrań
kleń 9.jpg 50,92 KB 24 Ilość pobrań
- Guzu, piotrek245, Kamil Z. i 20 innych osób lubią to
#2848 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 21:50
Fajny kleniowy wynik, gratulacje. Wycisnąłeś tak jedno miejsce czy ryby z kilku miejscówek? Rafowe, przelewowe czy opaska? Co im smakowało?
Pozdrawiam
Malcz
#2849 OFFLINE
Napisano 17 lipiec 2016 - 22:20
korol łódka czy brzeg ?
#2850 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 06:54
Brzeg, łącznie 5 stanowisk: małe dołki, rynienka, napływ. Brały na leniwie prowadzone małe woblery. Ostatni wziął na przynętę bezwładnie spływającą z prądem (rozplątywałem w tym czasie brodę na kołowrotku).
Ciekawe, czy w ogóle sobie zdawał sprawę, że zakłada małe klenie. Ale raczej tak, nawet moja mama kojarzy jak wygląda kleń (ten ładny z dużą łuską i czerwonymi płetwami).
W sobotę zabrałem Małą nad Wisłę. Podczas spaceru chwilę pogadałem z wędkarzem 60+. Na topornych zestawach miał czerwone robaki. Kilka sap i ze 2 leszcze w siatce.
Żalił się, że nie chcą już mu brać sumy na wątróbkę. Podobno ładnie brały w maju i czerwcu, ale wziął tylko dwa: 6 i 8kg. Teraz jak już zgodnie z prawem to nie są zainteresowane.
Dodał, że dobrze połowił na wspomnianą wątrobę kleni.
Użytkownik korol edytował ten post 18 lipiec 2016 - 07:37
- malcz lubi to
#2851 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 07:17
Brzeg, łącznie 5 stanowisk: małe dołki, rynienka, napływ. Brały na leniwie prowadzone małe woblery. Ostatni wziął na przynętę bezwładnie spływającą z prądem (rozplątywałem w tym czasie brodę na kołowrotku).
Ciekawe, czy w ogóle sobie zdawał sprawę, że zakłada małe klenie. Ale raczej tak, nawet moja mama kojarzy jak wygląda kleń (ten ładny z dużą łuską i czerwonymi płetwami).W sobotę zabrałem Małą nad Wisłę. Podczas spaceru chwilę pogadałem z wędkarzem 60+. Na topornych zestawach miał czerwone robaki. Kilka sap i ze 2 leszcze w siatce.
Żalił się, że nie chcą już mu brać sumy na wątróbkę. Podobno ładnie brały w maju i czerwcu, ale wziął tylko dwa: 6 i 8kg. Teraz jak już zgodnie z prawem to nie są zainteresowane.
Dodał, że dobrze połowił na wspomniana wątrobę kleni.
A to też słyszałem od znajomego, że kleksy szarpały wątrobę...
#2852 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 07:56
Cóż, założę się, że miał też większe klenie od tegorocznych moich mniejszych średniaków.
Czasem nie potrzeba finezji.
#2853 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 09:27
Cóż, założę się, że miał też większe klenie od tegorocznych moich mniejszych średniaków.
Czasem nie potrzeba finezji.
Cały urok wędkarstwa....jedni się skradają inni czołgają, łowią ultra delikatnie i nie mają nawet ryby w granicach 40cm w sezonie(czytaj ja) a inni walą na wątróbkę jako przyłów - Life
Użytkownik malcz edytował ten post 18 lipiec 2016 - 09:28
#2854 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 15:44
Dzisiaj szybkie 2h. I sporo się działo. W sumie 5 brań Bolków i niezliczone brania ptactwa Z czego jedna ryba na brzegu i 2 mewy czy co to tam fruwa. Po dzielnej walce z licznymi odjazdami odhaczone również na brzegu Skuteczność niczym Ibrahimovicia na Euro ale tak to jest przy łowieniu na powierzchni
- godski, radek_u, kowalek87 i 4 innych osób lubią to
#2855 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 16:08
#2856 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 16:24
Dosłownie kilka razy się pokazały...Ten który wyjechał cieszy bo złowiony na upatrzonego. 2 razy się pokazał na wypłyceniu i po 3 rzucie się nie opanował... Namierzyłem też soczystego Bolka i nie omieszkam go odwiedzić niebawem
Użytkownik Qcyk edytował ten post 18 lipiec 2016 - 16:25
#2857 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 22:31
się wypiął, na szczęście.
#2858 OFFLINE
Napisano 18 lipiec 2016 - 22:39
Ptaki to dodatkowy czynnik wymuszający koncentracje. Ołówek rh jeszcze jako tako, ale powierzchniowcom tomiego to już nie chcą przepuścić.
PS. Kiedyś zbudził mnie odjazd karpiowy. Na kulkę połakomił się łabędź. To był dopiero hol...
- Qcyk lubi to
#2859 OFFLINE
Napisano 19 lipiec 2016 - 08:51
Dawno nie byłem "tak" rano nad wodą...z racji tego, że ostatnio czasu wyjątkowo mało...a jak czas jest to aura nie rozpieszcza dzisiaj zafundowałem sobie poranną sesję przed pracą. Byłem nad wodą po 4ej i posiedziałem około 2h. Wypanikowałem(wreszcie!!) jednego bolka, niestety gimnazjalista, także ciut brakuje żeby się tutaj pochwalić. Miałem na miejscówce dwa, jeden pod 70 i drugi ten którego zdjąłem....
Obskoczyłem dwie miejscówki, jedna wytypowana w 100% trafnie na drugiej natomiast pusto....ale wypad zdecydowanie na +.
Pod mostem Siekierkowskim byłem świadkiem ciekawego zdarzenia. Przedzierając się przez krzaki natchnąłem się na samochód, ewidentnie wędkarza. Dochodząc nad wodę z daleka widziałem jak dziad pochylony nad kamieniami beretuje jakiegoś leszczyka albo krąpia...do razu wzbudził moje podejrzenie, dwie ciężkie gruntówki w wodzie a trzecia wędka na brzegu - więc musiał na nią wytarabanić nieszczęśliwca - cóż byłem dosłownie 5 minut za późno. Ryba wymiarowa - miał prawo zabić. Na łowieniu na trzy wędki go nie złapałem, jednak nie omieszkałem zaznaczyć że jestem w pobliżu i dwa grunty mu wystarczą - parsknął coś pod nosem: "że żywca łowi"....odszedłem...5 minut później słyszę chlupot 300gramowego ciężarka lądującego w wodzie, nie zdążyłem raz rzucić i kątem oka widzę akcję....koleś zapiera się a wędka gnie się w pałąk...pierwsza myśl - zaczep. Jednak nie, to ewidentnie ryba, typ trzyma kurczowo wędkę i widzę jak głową mnie nawołuje...początkowo olałem, ale w końcu myślę jeszcze wyląduje w wodzie - w końcu człowiek. Podszedłem i pytam, co jest grane i na co łowi. Wątróbka - mam suma wysapał. No nie da się ukryć sum na 100%. Patrząc na sprzęt i ilość żyłki na "kołowrotku" szans wielkich nie miał, chociaż ryba nie wybierała żyłki tylko zaparkowała na dnie to raczej był bez szans. W międzyczasie dodał że w zeszłym tygodniu z tego miejsca wyjął kijankę 18kg....ważona....więc życzyłem jednego. I tak się stało, koleś poszedł na całość i próbował na siłę oderwać rybę od dna - nie wtrzymałe przypon z...nici krawieckiej(!!!) - Mam nadzieję, że ryba sobie poradzi. Uśmiechnąłem się pod nosem - chociaż na ogół nie jestem dupkiem.
Ale czy zawsze takim dupkom muszą brać fajne ryby?
wisła wschód.jpg 32,37 KB 24 Ilość pobrań
Użytkownik malcz edytował ten post 19 lipiec 2016 - 08:52
- Kamil Z., maicke82, pieczywko i 9 innych osób lubią to
#2860 OFFLINE
Napisano 19 lipiec 2016 - 09:17
Moją miejscówkę opisujesz:)
Często spotykałem się z podobną sytuacją, że podobni panowie chwalili się wagą szczupaka czy sandacza z przed paru dni. Jak ktoś waży rybę to raczej rzadko wypuszcza choć z drugiej strony aby ją legalnie zabrać trzeba mieć wagę by wpisać w rejestr. Taki paradoks. Chyba jedynie w karpiarstwie jest odwrotnie tam liczy się waga i większość ryb wraca do wody. Całe szczęście często tacy łowcy jak opisany Pan są dość słabo przygotowani do walki z konkretnymi rybami no chyba, że łowią na sznur od prania bo i takich widziałem.
- malcz i Kamil G lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 7
0 użytkowników, 7 gości, 0 anonimowych