Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Warszawska i podwarszawska Wisła


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12464 odpowiedzi w tym temacie

#11701 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2204 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 24 lipiec 2022 - 11:10

Piotrek ja też przeważnie coś łowię, to nie o to chodzi bo z czasem i Ci coś wychodzili swoje przestaną łowić bo tendencja jest zauważalnie spadkowa. Tylko czy to spadnie do pewnego momentu i zacznie zmieniać się na lepsze czy wody nam się wyrybią?
Maciek co do zdjęć na forum to też nie do końca można na to patrzeć. Dużo osób po prostu przestała wstawiać. Ja też kiedyś wstawiałem dużo coś w media społecznościowe, fora ale nauczyłem się że kto się dużo chwali to krótko łowi. Zaraz ktoś wypatrzy, podejrzy itd. Jak chce sie ktoś cieszyć miejscem i rybami to niestety trzeba to zachować dla małego grona odbiorców.

Miałem na myśli, że pewnie się zatrzyma na bardzo mizernym poziomie. Coś tam pewnie złowię, jak to na innych takich wyrybionych wodach.
Najprawdopodobniej musimy już zapomnieć o czasach (całkiem bliskich) kiedy woda się gotowała. Może jeszcze na chwilę w momentach okresowych skupisk i wzmożonej aktywności.


Zdjęć nie ma w różnych powodów. Niektórzy chodzą na pusto, inni promują się na fb, jeszcze inni nie chcą ryzykować zwiększenia konkurencji.
Ja w ostatnim sezonie i w połowie tego nie miałem czasu. Często też nie chce mi się wyciągać aparatu, a ryby odpinam w wodzie.



#11702 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1056 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 lipiec 2022 - 12:06

Miło, że podzieliliście się swoimi spostrzeżeniami. Smutne, że nie sposób się z nimi, w całości lub częściowo, nie zgodzić. A jeszcze bardziej frustruje świadomość, że nie ma widoków na poprawę sytuacji. Chyba trzeba się zacząć poważnie rozglądać za inną wodą. Serce się kraje, bo ta z największym potencjałem jest tuż, tuż. Wczorajsza i dzisiejsza noc spędzona w centrum. Lekkoatleci kusili, ale zacisnąłem zęby. Staraliśmy się z kolegą penetrować płytkie kamieniska. Celem był głównie kleń, ale nie obraziłbym się, gdyby zameldował się któryś z pojawiających się czasem boleni. Efekt ucieszył kolegę (jest chyba niezniszczalny), mnie już niekoniecznie. W sumie kilkanaście krótkich okoni. Trzeba się cieszyć tym co jest? Coraz mniej potrafię.

#11703 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5813 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 24 lipiec 2022 - 13:16

Ryba w Wiśle nie ma gdzie się trzymać. Plyniesz przez kilometr po wodzie metrowej głębokości i tylko piach. Co w takich warunkach ma się utrzymać, gdzie i na czym żerować? Nie pisze o Wiśle warszawskiej bo tam jest trochę kamieni, ale krótki odcinek nie może wpłynąć na obraz całej rzeki. Pojedyncze głębsze miejsca są orane przez wędkarzy. Jest jeszcze trochę suma który widać jeszcze sobie radzi w takich warunkach i nie jest taki łatwy do wyłowienia. Wisła osiągnęła stan dna i kupy mułu a raczej piachu.
Rzeka dla pasjonatów wiślanych klimatów i pojedynczych ryb.

Użytkownik wujek edytował ten post 24 lipiec 2022 - 13:19


#11704 OFFLINE   grzesiekp.

grzesiekp.

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 405 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Grzesiek
  • Nazwisko:P.

Napisano 24 lipiec 2022 - 17:58

W obecnej rzeczywistości zostaje odwiedzanie rynien i raf.
Mam to szczęście że jest kawałek( całkiem długi nawet)rynny gdzie jest woda która płynie i nie ma tam wędkarzy.( autem tam się nie dojedzie , a na nogach nikomu się nie chce bo i daleko i ciężko technicznie do chodzenia po kamieniach...jeżeli chodzi o same ryby to gigantów tam jeszcze nie złowiłem ale są przyzwoite bolenie i klenie, kiedyś były też sandacze ale ostatnio nie widziałem ( może jesteśmy aktywni w innych porach?) Ta okropna susza odsłoniła na końcu tego odcinka wejście na starą opaskę, gdzie kiedyś mieszkały naprawdę duże klenie, spróbuję tam zajrzeć za niedługo.

Nie będzie wody , nie będzie życia. Trywialne , ale proste i prawdziwe. Jeżeli nie będzie rozwiązań systemowych degradacja Wisły i innych rzek będzie postępować...

#11705 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2593 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 24 lipiec 2022 - 19:13

Po 2 WŚ w Holandii też szczupaków nie było. Przez okres wojny gdy o żywność było ciężko zostały wyłowione i zjedzone. Wprowadzono zakaz zabierania i populacja się odbudowała. Sama. A wędkarze odzwyczaili się od zabierania ryb.

Po co jakieś usprawiedliwienia stanem wody, zanieczyszczeniami, wędkarzami z nadmiernym apetytem?

 

Ryby zostały wyłowione i zjedzone, bo gospodarz wody na to pozwolił. Nie tylko na Wiśle.

W całej Polsce jest podobnie z rybami. 

 

Byłem na zawodach na Warcie, na Wisłoku. Średnia na zawodnika - pół rybki.

 

A ryby naprawdę nie potrzebują jakichś ekstra warunków do życia. Nawet jak niektórzy Koledzy donoszą - pstrągi bywają rzekach nizinnych. A że materiał zarybieniowy nie wiadomo skąd, to jak podrosną odpływają  w siną dal...

 

Zakaz zabierania drapieżników - tak przynajmniej na trzy lata. A potem dostosowane do możliwości wód limity. 

I problem się rozwiąże sam.

Póki to nie dotrze do świadomości gospodarzy wód, a poprzez akcje informacyjne do szeregowych wędkarzy, to będziemy snuć teorie o przebłyszczeniu, kormoranach, kłusownikach...

 

Póki nie dotrze do świadomości, że Sandacze po 2 zł się wyczerpały, to będzie jak jest...


  • Durzy lubi to

#11706 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1056 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 lipiec 2022 - 20:09

Romku, generalnie masz rację, bo polscy wędkarze w doskonałej większości mają chrapkę na zberetowanie złowionych ryb. Jednak przyczyn problemu, o którym wczoraj napisałem, trzeba szukać gdzieś indziej. Dlaczego? Od trzech lat odwiedzam co dwa, trzy dni mój odcinek Wisły. W 2019 równo z zachodem słońca, przez pół godziny miały miejsce seryjne ataki boleni. Nie było tak codziennie, ale częściej, niż rzadziej. I tak było od lipca do początku października. Obecnie nie trafia się ani jeden taki wieczór. W opisywanym okresie presja wędkarska w tym miejscu to kilku grunciarzy próbujących złowić (i zjeść) leszcza i moja skromna osoba, próbująca złowić (i wypuścić) bolenia. Żadnych rybaków, żadnych kłusowników. Ryby jakby wyparowały. Podobne obserwacje mam na miejskim odcinku Wisły, ale tam bywam rzadziej, więc są one mniej miarodajne. Gdyby ryby przeniosły się w inne miejsce w okolicy, zauważyłbym to z pewnością. Zachodzę w głowę, co się stało, bo stało się to tak naprawdę gwałtownie i przypomina skutki przyduchy na Bugu sprzed kilkunastu lat, a nie powolne zmiany, które zdarzają się tu i ówdzie. Te ryby na bank nie trafiły na patelnię.
  • Wacha lubi to

#11707 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2593 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 24 lipiec 2022 - 20:32

Nie mam pojęcia gdzie odpłynęły te bolenie. Może na lepsze żerowisko?

 

Moje uwagi są natury ogólnej. Jak koledzy wspomnieli - ktoś tam coś jeszcze łowi. Ale statystyka to jak z zawodów.

Na pustym Sulejowie, też ktoś coś łowi. 

Przecież tak do zera to raczej na tak dużej wodzie jak Wisła, czy ZS wszystkiego wyłowić się nie da.

Ale złowić tak jak kiedyś, bez dokładnej znajomości wody jakąkolwiek rybkę, to już cud prawdziwy.

 

Ja dla odmiany od dobrych kilku lat nie widziałem powierzchniowych polowań okoni. I okonia złowić też prawie niemożliwe. Sulejów, Słok, Cieszanowice.

 

A do całkiem niedawna to okoń wg "speców" był chwastem, bo ikrę wyżerał... 



#11708 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 24 lipiec 2022 - 20:50

Od trzech lat odwiedzam co dwa, trzy dni mój odcinek Wisły. W 2019 równo z zachodem słońca, przez pół godziny miały miejsce seryjne ataki boleni. Nie było tak codziennie, ale częściej, niż rzadziej. I tak było od lipca do początku października.

Dobrze, że nie widziałeś tego odcinka z 15 lat temu, wówczas to żerowanie z 2019 wydałoby Ci się bezrybiem :D. Edit:Ja akurat miałem lepszy 2020 ;)

 

Wiele czynników z wędkarzami na czele, ale też z drastycznym obniżaniem się poziomu wód (brak dogodnych warunków do tarła; mało wody, mała wtedy też zdolność do filtracji zanieczyszczeń itd.). Wiele dopływów w zlewni Wisły to obecnie zarośnięte rowy. Zupełnie niedawno zobaczyłem rzeczkę, w której w młodości się kąpałem, na jednym z zakrętów robiliśmy skocznię i z rozbiegu skakaliśmy na główkę, teraz szerokość lustra wody na tym zakręcie to jakiś metr...


Użytkownik MaleX edytował ten post 24 lipiec 2022 - 21:14

  • S.N. lubi to

#11709 OFFLINE   jajakub

jajakub

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 24 lipiec 2022 - 21:09

Romek to chyba nie jest takie proste z tym wyjedzeniem
Mam taką średniomałą rzeke na którą jeżdzę od kiedy pamiętam
I jak to zwykle młody zaczynałem od szczupaków.
Były ryby, byli wędkarze i kłusownicy
Teraz szczupak jest jak Yeti (podobno ktoś zna kogoś kto go widział) presja wędkarska znikoma, kłusownicy sporadyczni
A jedyna rzecz która zmieniła się od tamtej pory (pewnie nie jedyna ale ta jest oczywista) to brak wiosennych wezbrań rzeki jak woda wylewała na łaki, ryba miała sie gdzie wytrzeć a narybek odchować
Teraz woda rwie cały czas w korycie, mało zastoisk (usuwane powalone drzewa), znikneły stada uklei którymi bawiłem się ze spławikiem, leszcz zamienił się w krąpia a nielicznego bolenia łatwiej złapać niż szczupaka.
Woda nie śmierdzi jak kiedyś bo ścieków nie spuszczają ale za to brudniejsza bo płynąc prosto zbiera mulasty osad z brzegów.
A kilka połączonych starorzeczy na których łapaliśmy bękarty teraz są tylko zielonymi plamami tataraku z bagienkiem pod spodem
I tylko bobry mają się nieźle

A żeby tak całkiem nie było to nie w temacie to dopływ Wisły jest

Użytkownik jajakub edytował ten post 24 lipiec 2022 - 21:16


#11710 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1056 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 lipiec 2022 - 21:46

Wniosek nasuwa mi się jeden. Kłóci mi się z moim poglądem, że wodzie należy dać odetchnąć i przyroda da sobie radę sama. Tu przyroda zdaje się być jednym z winowajców. Może trzeba jej pomóc i zarybiać, zarybiać i jeszcze raz zarybiać. Odnowić pogłowie przetrzebionych gatunków, a do przepisu zakazującego zabierania ryb dodać kontrole, aby był prawem, a nie fikcją. Nic innego nie przychodzi mi do głowy, a czas wydaje się sprzyjający, bo do zarządu OM trafiło kilka zdrowo myślących osób. Chyba należy to zrobić, kierując się zdrowym rozsądkiem, bo na lekturę pustych rejestrów jest już za późno.
  • bob74 lubi to

#11711 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 24 lipiec 2022 - 21:55

Wniosek nasuwa mi się jeden. Kłóci mi się z moim poglądem, że wodzie należy dać odetchnąć i przyroda da sobie radę sama. Tu przyroda zdaje się być jednym z winowajców.

Raczej nie przyroda... Zresztą na każdej wodzie czynniki negatywne mogą być różne, na jednej zbyt duża presja i masowe wyjadanie ryb, a na innej zmiany ekologiczne (+ presja ;)). Ale tak, zarybienia, ochrona, ograniczenia - ten splot zapewne poprawiłby rybostan.



#11712 OFFLINE   drakmen

drakmen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 354 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Bartek

Napisano 25 lipiec 2022 - 07:51

Romek to chyba nie jest takie proste z tym wyjedzeniem
Mam taką średniomałą rzeke na którą jeżdzę od kiedy pamiętam
I jak to zwykle młody zaczynałem od szczupaków.
Były ryby, byli wędkarze i kłusownicy
Teraz szczupak jest jak Yeti (podobno ktoś zna kogoś kto go widział) presja wędkarska znikoma, kłusownicy sporadyczni
A jedyna rzecz która zmieniła się od tamtej pory (pewnie nie jedyna ale ta jest oczywista) to brak wiosennych wezbrań rzeki jak woda wylewała na łaki, ryba miała sie gdzie wytrzeć a narybek odchować
Teraz woda rwie cały czas w korycie, mało zastoisk (usuwane powalone drzewa), znikneły stada uklei którymi bawiłem się ze spławikiem, leszcz zamienił się w krąpia a nielicznego bolenia łatwiej złapać niż szczupaka.
Woda nie śmierdzi jak kiedyś bo ścieków nie spuszczają ale za to brudniejsza bo płynąc prosto zbiera mulasty osad z brzegów.
A kilka połączonych starorzeczy na których łapaliśmy bękarty teraz są tylko zielonymi plamami tataraku z bagienkiem pod spodem
I tylko bobry mają się nieźle

A żeby tak całkiem nie było to nie w temacie to dopływ Wisły jest


W 100% opis pasuje do Wieprza i raczej o nim piszesz. Mam identyczne obserwacje. Pozdrawiam.

#11713 ONLINE   Night_Walker

Night_Walker

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 996 postów

Napisano 25 lipiec 2022 - 09:46

Jako, że w wątku optymizm króluje, to dodam najnowszą atrakcję. Z bergla Mloconskiego podobno po burzy puścili ozon i sporo ryb padło. Byłem na 5 minut przed chwilą i małże zdechly, śniętych ryb nie widziałem.
Coś mi się obiło o uszy, że ze Spójni też popłynęło...

#11714 OFFLINE   wojti80

wojti80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 591 postów

Napisano 25 lipiec 2022 - 09:55

Legancko

#11715 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2204 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 25 lipiec 2022 - 10:00

Żona mi rano mówiła. Wygląda, że to nie fejk.



#11716 OFFLINE   Wacha

Wacha

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:W.

Napisano 25 lipiec 2022 - 11:01

Też (niestety) słyszałem. Ehhh ma się ta Nasza Królowa... :(

#11717 OFFLINE   minkof

minkof

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 334 postów

Napisano 25 lipiec 2022 - 11:22

Koledzy, nie jest łatwo nad Wisłą, ale też nigdy łatwo nie było (przynajmniej dla mnie). Ileż to razy o kiju, ileż razy bez życia na wodzie, ileż razy bezsilność na spienionej atakami wodzie...

 

Załączony plik  656467149.jpg   104,04 KB   23 Ilość pobrań

 

Załączony plik  67838654.jpg   77,16 KB   23 Ilość pobrań

 

Jeśli chodzi o rozmiar tego poniżej, to jeśli jeden z prezentowanych w wątku sumków ma 155 cm, to ten mój ma 155+60-30 ;)

Załączony plik  8740981.jpg   47,59 KB   23 Ilość pobrań

 

Pozdrawiam i łamcie na dużych! :)

 



#11718 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 25 lipiec 2022 - 13:01

Koledzy, nie jest łatwo nad Wisłą, ale też nigdy łatwo nie było (przynajmniej dla mnie). Ileż to razy o kiju, ileż razy bez życia na wodzie, ileż razy bezsilność na spienionej atakami wodzie...

 

 

Nikt nie twierdzi, że nic się nie da złowić, rozmawiamy o pogarszającym się stanie zasobów... No chyba, że chcesz powiedzieć, że ryby jest na grubo tylko np. zmieniła zwyczaje i trudno ją złowić. Naście lat temu o kiju wracałem sporadycznie, bo nawet nie pamiętam takich sytuacji. Nie wiem czy było łatwo, starzy wyjadacze łowili wtedy dwa razy więcej ode mnie. Chyba już nad Wisłę nie zaglądają... 

 

P.S. Też w tym roku coś tam złowiłem, co nie znaczy, że jest zadowalająco.


Użytkownik MaleX edytował ten post 25 lipiec 2022 - 13:03

  • minkof lubi to

#11719 OFFLINE   Lucas

Lucas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 997 postów
  • LokalizacjaDolina Środkowej Wisły
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Lucas

Napisano 25 lipiec 2022 - 13:04

Niestety z tymi śniętymi rybami to nie fejk. Mam film na fb jeśli ktoś jest zainteresowany. Kolega był wczoraj na wodzie nagrał film z tego zajścia, wysłał mi i dzwonił na służby.

Łowić się łowi, ale dam przykład na sumach. Kiedyś w sezonie łowiłem około 100 szt. Teraz o wiele mniej, fakt że też mniej przykładam uwagi do tej ryby ale w dobrych latach przez sezon miałem może 3 wyjazdy bez kontaktu. Teraz statystycznie jest ich duuuużo więcej. Podobnie jest z każdą inną rybą.

Użytkownik Lucas edytował ten post 25 lipiec 2022 - 13:11

  • minkof i MaleX lubią to

#11720 OFFLINE   minkof

minkof

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 334 postów

Napisano 25 lipiec 2022 - 13:38

Zgadzam się z Wami co do zasady. Jest jednak jeden wyjątek - bywały lata, że kleni było sporo mniej niż obecnie.

 

100 sumów w sezonie, to dla mnie astronomiczny wynik. Ja tyle przez całe swoje życie nie złowiłem. Domyślam się, że chodzi o początek ery trollingu. Jest kilka osób, które z rozrzewnieniem te czasy wspominają...


  • MaleX lubi to