Kuba, uwierz mi że nie ma takiej sytuacji żebyś nie dał rady wyjść z kajaka. Nawet jak siedzi się w kajaku tak sztywno że upchnięcie się w nim zajmuje 15min, to wyskakuje się pod wodą w 5s.
Ja w swojej łupince siedzę na tyle pewnie że nawet jak byś mnie na lądzie do góry nogami zawiesił to byś mnie nie wytrząchnął
Inna sprawa że jak byś trzymał kajak kolanami to w razie wywrotki, można wstać eskimoską Tylko w tej sytuacji trzeba by mieć na tyle zimną krew żeby wiosło najpierw znaleźć
Plywalem w tym roku pierszy raz na kajku i potwierdzam wychodzenie przy wywrotce jest ekspresowe, zaliczylem 3 smiechu bylo co nie miara bo to byl taki brateski splywik.Nawet zastanawialem sie czy nie zabrac muchowki ze soba , i dobrze ze zostala w domy bo by byla pewnie z 7-8 czesci skladana.