Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

[Artykuł] I Ogólnopolski Zlot Miłośników Jerkingu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 03 październik 2012 - 13:32

 

Jesień to dogodny termin na wędkowanie. Szczególnie poszukujemy wtedy ryb drapieżnych. Tego twierdzenia chyba nikt nie podważy. Dodatkowo, w związku z uruchomieniem strony internetowej jerkbait.pl poświęconej jerkingowi, castingowi oraz ogólnym tematom dotyczącym wędkarstwa spinningowego pojawił się kolejny pretekst by spotkać się wraz z przyjaciółmi oraz nowymi bywalcami forum bezpośrednio nad wodą. Celów takiego spotkania było jak zawsze sporo. Jedni jadą by się zabawić i pośmiać, drudzy by wymieniać doświadczeniami, inni by łowić ryby. Niektórzy nawet łączą to wszystko razem, co w efekcie skutkuje ogólnym przemęczeniem i koniecznością odpoczywania w dniu następnym. Zawsze jednak jest miło i zabawnie, a śmiech słyszalny jest nad jeziorem do białego rana (zwłaszcza w piątek).

 


Jesienne akcenty widoczne były wszędzie. Tylko czy ryby je widzą?

 


Wspólne śniadania i kolacje. Miejsce integracji i dobrego jedzenia.

 


Zawsze niezawodny team z Świnoujścia. Zawsze do łez!

 

Po raz pierwszy pod flagą jerkbait.pl spotkaliśmy się nad jeziorem Wygonin. Nie był to wybór przypadkowy. Dla wielu z nas właśnie nad tym jeziorem dwa lata temu, przy okazji zlotu Salmo, rozpoczęła się przygoda z jerkingiem. Poza tym warunki mieszkaniowe, jedzenie, sprzęt pływający gwarantował odpowiedni poziom spotkania. Impreza została nazwana „I Ogólnopolski Zlot Miłośników Jerkingu”. Większość, bowiem uczestników metodę tą preferuje najbardziej. Tym samym stworzono pretekst do następnych zlotów pod patronatem strony tak by popularyzować w Polsce tą niezwykle skuteczną i efektowną metodę połowu ryb drapieżnych.

 


Nasze miejsce przeznaczenia - przepiękna stanica wędkarska nad jeziorem Wygonin

 


Miejsce na szczupaka. Tylko gdzie one się podziały?

 

Na spotkanie przybyło kilkanaście osób z różnych zakątków kraju. Prawie każdy wyposażony był w sprzęt do jerkingu lub castingu. Był również i spinning. Liczba wędek, kołowrotków z ruchomą szpulą (multipilatorów) zarówno typu low profile jak i tradycyjnych round mogła przyprawić o zawrót głowy nawet doświadczonych spinningistów. Z pewnością mogę powiedzieć, że widoki takie nie są częste nad naszymi wodami biorąc pod uwagę różnorodność sprzętu, którą mieliśmy okazję oglądać, dotykać i w efekcie testować (wędki od kilkudziesięciu do setek złotych, podobnie kołowrotki). Jednak nie tylko sprzęt robił ogromne wrażenie.

 


Skromna liczba wędek zlokalizowanych w jednym tylko pokoju.

 

To, co osobiście przyciągnęło moją uwagę to umiejętności, wiedza teoretyczna i praktyczna oraz etyczne podejście do łowienia ryb przez poszczególnych uczestników. Na zlocie, bowiem panowała popierana przez stronę metoda „złów i wypuść”. Mimo, że była dobrowolna, a w licencje wkalkulowane były ryby, wiele osób skorzystało z niej wypuszczając złowione przez siebie ryby. Dodatkowym atutem takiego spotkania jest możliwość wymiany doświadczeń z miłośnikami castingu i jerkingu. Wiedza ta, szczególnie w Polsce, jest unikalna i bardzo cenna. Na spotkaniach takich, bowiem jeden dzień wspólnego łowienia i testowania różnorodnego sprzętu, technik prowadzenia przynęt można porównać do wielu samotnych dni poszukiwań optymalnego zestawu lub sposobu podejścia ryby.

 


Catch and Release - wypuszczano większość złowionych szczupaków.

 


odwieczny problem wędkarza - którą przynętę wybrać?

 


Wymiana doświadczeń na środku jeziora - nierzadki widok.

 


Andrzej, doświadczony wędkarz castingowy, zawsze chętny do udzielania pomocy.

 


Lekki casting, przynęta wertykalna - skuteczne narzędzie łowcy szczupaka.

 

Jak podczas każdego zlotu wędkarskiego i tutaj wielu z nas przyjechało by złowić rybę. Niektórzy nawet marzyli o pobiciu swojego rekordu życiowego, co jak później się okazało było możliwe. Głównie nastawialiśmy się na szczupaka, licząc jednocześnie, że przyłowem może stać się również ryba łososiowata. Tak się jednak nie stało. Większość ryb złowiona została w trollingu na głębokości około 6-9m. Wielkość ryb była różnorodna. Największą złowił pierwszego dnia Pedros 96cm jednocześnie bijąc swój rekord życiowy. Następną w kolejności rybą była 70cm Komancza i 60cm Xaviego. Reszta ryb oscylowała w okolicach 50 cm. Podczas zlotu trafiały się też niewielkich rozmiarów okonie.

 


Największa ryba zlotu - szczupak i szczęśliwy łowca

 


Komancz ze swoją zdobyczą. Ten to ma szczęście!

 


Rognis ze swoim szczupakiem złowionym w trollingu na Whitefisha 18 RH.

 

Różnorodność przynęt na każdej łodzi była niezwykła. Jeśli chodzi o woblery  to górowały produkty Rapali, w kategorii jerków bezsprzecznie Salmo. Trafiały się również produkty naszych krajowych twórców Yokozuny oraz Siudaka. Ten ostatni zresztą był razem z nami podczas zlotu.

 


Pudło z przynętami - podstawowe narzędzie maniaków jerkingu.

 

Techniki łowieckie również należały do różnorodnych. Zdecydowana większość z nas wybrała trolling bazując na doświadczeniach z lat poprzednich. W przerwach między kolejnymi rundami łowiliśmy jerkując, spinningując lub castingując na lekkie zestawy. Miejscówkami głównie obławianymi były wszelkiego rodzaju wypłycenia, miejsca porośnięte drobną roślinnością oraz zatoki. Trudno jednak było ustalić konkretne miejsca przebywania drapieżników. Można powiedzieć, że nie było konkretnych wzorców miejscówek.

 


Nawet trolling z 4 wędkami niewiele dawał ale przynosił wiele radości i nowych doświadczeń.

 


Uchwyt trollingowy standardowym wyposażeniem miłośnika trollingu.

 


Nawet można było popatrzeć na specjalistyczną odzież wędkarską.

 


Płeć piękna również obecna na zlocie.

 

Bardzo ważnym akcentem podczas naszego spotkania był pokaz sprzętu z oferty Design Fishing (Dragon). Pokaz został przeprowadzony przez Andrzeja Nowika, któremu należą się specjalne podziękowania. Każdy mógł zobaczyć, dotknąć i wypróbować wędki zarówno z serii tych tańszych jak i droższych. Dodatkowo podczas zlotu nastąpiła premiera kołowrotka niskoprofilowego Okuma, który wydaje się być bardzo atrakcyjną ofertą skierowaną na rynek polski (na stronie jerkbait.pl zostaną już niedługo opublikowane wyniki testu tego sprzętu). Z informacji przekazanej przez Andrzeja będzie on dostępny na rynku polskim w roku 2006.

 


Okuma - przyszłoroczny hit na rynku polskim.

 


Pokaz sprzętu wędkarskiego Dragona.

 


Co chciał nam powiedzieć Komancz?

 


Przygotowanie do konkursu rzutowego.

 

Po prezentacji postanowiliśmy wspólnie pobawić się w zawody rzutu do celu. Wcale nie było łatwo. Kilka osób starało się rzucić w konkretny punkt łowiska stosując różne zestawy, różne techniki. Była to następna okazja doświadczania różnic między poszczególnymi zestawami castingowymi.

 


I sam konkurs. Kto rzuci celniej?

 

Ogólnie podsumowując nasze spotkanie uważam za bardzo udane. Takie spotkania dają ogromne możliwości poznania technik wędkarskich, sprzętu oraz innych forumowiczów. Atmosfera była fantastyczna. Jak zwykle zabawiał team ze Świnoujścia. Warunki mieszkaniowe bezsprzecznie na najwyższym poziomie. Korzystając z okazji chciałbym zaprosić na „II Ogólnopolski Zlot Miłośników Jerkingu”, który odbędzie się w następnym roku (prawdopodobnie wiosna).

 


Jak zwykle zdjęcie grupowe - niestety tylko części użytkowników (niedziela).

 

Fotorelacja

 Jeszcze kilka wybranych zdjęć, które obrazują inne wydarzenia zlotu. Wszystkie te chwile warte są pamięci i późniejszych wspomnień.

 


Trolling podstawową metodą na Wygoninie. Tłok jak na Marszałkowskiej.

 


Spotkania na środku jeziora nie należą do rzadkości. Tam właśnie wymieniane są doświadczenia, testy przynęt i ....

 


wspólne manewry. Tym razem kilka łodzi razem postanowiło popływać w trollingu. Napęd jeden silnik spalinowy.

 


Szczupak z głębiny. Taki okaz (35 cm) postanowił na 9m zjeść Rapalę DT. Gratuluję pomysłu. Przez chwilę nie wiadomo było czy wogóle coś jest na końcu zestawu.

 


Siudak przybył ze swoimi dziełami. Każdy mógł sprawdzić, porozmawiać, a na końcu kupić.

 


Kupić nie kupić? Sprawdzić nie sprawdzić? Oto jest pytanie!

 


Kilka jerków Siudaka, a wśród nich fajne przynęty powierzchniowe.

 


Złowienie ryby na przynętę własnej roboty podwójnie cieszy.

 


Na efekty nocnego regulowania hamulca nie trzeba było długo czekać. Rezultat? Dwie godziny zmagań 100m plecionki w koszu.

 


Ktoś nawet postanowił bić rekord świata w długości rzutu zestawem castingowym ... do dzisiaj rzuca. Komisja z księgi rekordów Guinesa nie przybyła jednak.

 


Tradycją stało się zdjęcie - "na szczycie"

 


A na koniec ... kolejna atrakcja. Pchanie malucha z prędkością światła - niestety kolejny rekord nie został pobity.
 
 
 
 Remek, Warszawa 2005
 
 
 Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum

Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych